Epidemia koronawirusa wpływa negatywnie na sytuację w branży motoryzacyjnej. Kupujemy mniej samochodów, rzadziej jeździmy do warsztatów i mniej kupujemy. Zebrałem dla Was wypowiedzi dealerów, mechaników z niezależnych warsztatów i osób ze sklepów, handlujących częściami. Oto pierwsza część materiału.
– W salonie klienci w zasadzie się nie pojawiają. Telefon dzwoni raz na kilka dni, od czasu do czasu wpada e-mail. Zapytań jest dużo mniej niż przed epidemią. Sprzedajmy samochody zamówione wcześniej, ale zdarzają się przypadki, że klienci rezygnują lub proszą o przedłużenie terminu odbioru. Wszystkim idziemy na rękę – powiedział nam duży dealer Citroena z północy kraju.
– Sytuacji nie poprawia na pewno wysoki kurs euro. Ceny samochodów poszły do góry a my nie mamy na to wpływu. To decyzja importera. Podwyżki były we wszystkich salonach i z tego co nam sygnalizuje importer to jeszcze nie koniec zmian w cennikach – to komentarz z jednego z salonów Renault.
– Dużo pracy ma jedynie serwis blacharsko-lakierniczy. Mam wrażenie, że ludzie jeżdżą mniej ostrożnie i częściej mają wypadki. Serwis mechaniczny ma dużo wolnych terminów, ludzie poprzekładali terminy obowiązkowych przeglądów, rzadziej przyjeżdżają coś naprawiać. Dlatego zapraszam, teraz jest bardzo dobry czas na wizytę. Są promocje a samochód oddajemy wysprzątany i zdezynfekowany – opisał sytuację przedstawiciel salonu Peugeot z centralnej Polski.
– Kryzys związany z koronawirusem widzę po tym, że jest zdecydowanie mniej telefonów i zapytań o naprawę. Na brak pracy nie mogę narzekać, ale kolejka stała się znacznie krótsza, chociaż aut na placu jeszcze nie ubywa. Rzeczywiście widać, że ludzkie wydają mniej pieniędzy na samochodu, bo wiele osób po prostu nie jeździ. Dlatego dzisiaj jest dobry moment, by zrobić odkładane naprawy – to z kolei głos niezależnego serwisu, specjalizującego się w serwisie i naprawach samochodów z hydropneumatyką.
– Sprzedaż w naszym sklepie internetowym spadła o ponad połowę. O tej porze roku mieliśmy zwykle dużo zamówień do oldtimerów, dobrze szły też części i płyny eksploatacyjne. Teraz jest zupełnie inaczej. Wstrzymaliśmy zamówienia od części dostawców. – napisał w odpowiedzi na moje zapytanie jeden ze sklepów internetowych, specjalizujących się w samochodach francuskich.
Jak widać branża przeżywa poważne kłopoty. Na razie nie wiadomo, kiedy sytuacja wróci do normy, bo zapowiedzi dla gospodarki są raczej pesymistyczne.
Najnowsze komentarze