Pamiętacie pierwszą część Powrotu do przyszłości? Film kończy się sceną, jak samochód bohaterów unosi się w powietrze by ruszyć w przyszłość. Jeśli popuścimy wodze fantazji, można sobie wyobrazić, że latać mogą także nasze samochody. Taka idea przyświecała najwyraźniej francuskiemu inżynierowi, projektantowi oraz fotografowi, Sylvainowi Viau.
Sylvain Viau twierdzi, że inspiracją były dla niego klasyczne Citroeny z hydropneumatyką. Nazywamy je latającymi dywanami – mówi.
A latające samochody wielokrotnie pojawiały się w filmach – jak widać marzenie o wolności i lataniu jest ciągle w nas żywe.
źródło: Behance
Najnowsze komentarze