AUTO ŚWIAT ukazał się w ubiegłym tygodniu jako numer podwójny (tak jak i MOTOR zresztą), nie stracił więc jeszcze na swojej aktualności. Na okładce pojawiły się samochody francuskie, co odnotowujemy z zadowoleniem, acz wszystko i tak przyćmiewa jakiś kolejny „wspaniały” Volkswagen. Nas cieszą jednak zdjęcia Renault Zoe i Peugeota 2008. Ten drugi stanął w szranki z trzema rywalami – Fordem Pumą, Mazdą CX-3 i Nissanem Juke.
AUTO ŚWIAT nr 01-02 (1285) z 4.I.2021
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 84 (z okładką i „wbitym” w numer dodatkiem z poradami praktycznymi)
Cena: 4,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 5,9 grosza
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Delage, Delahaye, DS Automobiles, Hotchkiss, Peugeot, Renault, Alpine, Dacia, Opel
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C1, C3, C4, C5, C5 Aircross, e-Berlingo, e-C4, D8, 10CV, 135, 135MS, DS 4, DS 9, 2008, 308, 3008, 508 PSE, 5008, e-Partner, e-Rifter, Arkana, Captur, Kangoo, Megane, Trafic, Twingo EV, Zoe, A110, Duster, Sandero, Spring, Astra, Combo-e, Crossland, Grandland X, Mokka-e
Na drugiej stronie okładki, czyli de facto drugiej stronie pisma, AUTO ŚWIAT zamieścił kalendarz na rozpoczęty rok, a w zasadzie jego pierwszą połowę, w której odnotował najważniejsze wydarzenia motoryzacyjne, których się możemy spodziewać. Mamy tam:
– w styczniu zapowiedź Citroëna e-Berlingo, Opla Crosslanda, Peugeota 3008, 5008 oraz Renault Twingo EV;
– w lutym Citroëna C3 (fl), Dacię Sandero i Peugeota 508 PSE;
– w marcu DS 4, Opla Mokkę-e i poliftingowego Renault Trafic’a;
– w kwietniu Citroëna C5, hybrydowego Renault Captura i hybrydową Megankę;
– w czerwcu DS 9 i poliftingową Dacię Duster.
Zajrzyjmy od razu na trzecią stronę okładki, gdzie jest dokończenie kalendarza. A tam:
– w lipcu Opel Grandland X, Peugeoty e-Partner i e-Rifter, Renault Arkana i Renault Kangoo;
– w sierpniu Alpine A110;
– we wrześniu Opel Astra;
– w październiku Opel Combo-e, Peugeot 308 i Citroën e-Berlingo (znowu?);
– w listopadzie Citroën C5 Aircross (fl), Dacia Spring, Opel Movano-e oraz Renault Megane eVision;
– w grudniu opel Astra kombi i Peugeot 308 SW.
We „wstępniaku” na stronie 3. Redaktor Sewastianowicz napisał o dobrych wieściach dla tyskiej fabryki Fiata, ale szkoda trochę, że nie zająknął się nic o Grupie PSA, czy też koncernie Stellantis.
Do kalendarza niewątpliwie nawiązuje artykuł Premiery 2021 opublikowany na stronach 4-11. AUTO ŚWIAT pisze o koncernie Stelantis olewając w nawie jedno „l”, pokazuje Citroëna ë-C4 i wspomina zwykłe, spalinowe C4, podgrzewa atmosferę przed premierą Dacii Spring, najtańszego elektryka na polskim rynku (acz ceny jeszcze nie są znane), zapowiada ekscytującego Peugeota 508 PSE, zgrabne Renault Arkana i pudełkowate Renault Kangoo.
Wzmiankowany już na okładce test porównawczy czterech miejskich SUV-ów, czy też crossoverów, znajdziecie na stronach 22-27. Pochodzi oczywiście z Niemiec, a porównano samochody napędzane benzynowymi silnikami o mocach z przedziału 117-130 KM. Tym razem najmocniejsza jednostka pracowała pod maską francuskiego auta, ale moce maksymalne wszystkich silników należy uznać za dość zbliżone – dzieli je tylko 13 KM. Peugeot okazuje się też najdroższy w stawce (wersja GT wyceniana jest w Polsce na 111.100 zł). Walka była bardzo wyrównana – trzy modele zdobyły od 430 do 432 punktów. Najniżej oceniono Nissana Juke’a, o jedno oczko wyżej uzbierała Mazda, zaś na czele tej trójki sklasyfikowano Peugeota. Doceniono niezłe osiągi, cichy silnik, bogate wyposażenie z zakresu komfortu, a także dobrą widoczność. Po stronie wad znalazły się utrudnione wsiadanie na kanapę, spore spalanie i trudną obsługę. Trudno też jest mi się zgodzić ze stwierdzeniem że kierownicę trzeba trzymać na kolanach, żeby w pełni podziwiać zegary. Nie spodobały się też trójwymiarowe zegary, bo rzekomo odwracają uwagę kierowcy od drogi. Może gdy kierowca ma trzy lata i fascynują go gadżety… Peugeotowi podobno też brakuje zwinności, a zawieszenie pracuje przyjemnie miękko. Starcie wygrał Ford Puma z dorobkiem 453 punktów. I powiem Wam, że Ford świetnie wygląda na wielu zdjęciach, ale jak go zobaczyłem na żywo, to byłem załamany jego proporcjami.
„Taniość też może być fajna” twierdzi AUTO ŚWIAT opisując na stronie 31. Dacię Sandero Stepway TCe 100. Oczywiście tę schodzącą z rynku. Auto jest bez trudu dostępne u dealerów, gdyby ktoś wolał dotychczasową wersję, w której jest fabryczna instalacja LPG. Stepway jest zawieszony 173 mm nad podłożem, a to o 26 mm wyżej, niż zwykłe Sandero. Wygląda też „rasowo”, choć na zwiększonym prześwicie jego terenowe talenty się kończą. Redaktor Kamiński pisze, że we wnętrzu trudno o przytulną atmosferę, bo materiały wykończeniowe są niskiej jakości. Krytykuje także fotele, nie tylko za słabe trzymanie boczne, ale też za niewygodną pozycję za kierownicą. Tak bym tego nie określił.
Autor chwali natomiast bagażnik, niską masę, ale krytykuje dynamikę (czy 11,5 sekundy do setki, to naprawdę taki słaby wynik?) i pracę lewarka skrzyni biegów. Nie zaleca też dynamicznej jazdy, bo zawieszenie Sandero strojono z myślą o komforcie. Układ kierowniczy został uznany za nieprecyzyjny. Za to w kwestii kosztów Dacia pozostaje bezkonkurencyjna. I tę uwagę polecam marudom twierdzącym w komentarzach na naszych łamach, że jest inaczej.
Podsumowanie pięciomiesięcznego testu Renault Zoe AUTO ŚWIAT opublikował na stronach 40-41. W tym czasie testujący pokonali niemal 9.000 km tym elektrycznym autem. To pewnie więcej, niż pokonuje przeciętny właściciel takiego samochodu. Wszak Zoe, to auto o miejskim charakterze. Ale jak dowodzi na naszych łamach Redaktor Nowicki – można się takim autem wybrać także w trasę. Wprawdzie w zimowych warunkach nie dojedzie się drogą szybkiego ruchu z Warszawy do Krakowa bez uzupełniania energii w akumulatorach, ale za to koszt użytkowania takiego samochodu może się okazać magnesem. Zwłaszcza, gdy posiada się dom z fotowoltaiką.
AUTO ŚWIAT twierdzi wprost: jazda Renault Zoe sprawia po prostu przyjemność. Potwierdzam – miałem okazję zaznać tej przyjemności podczas testów hybrydowych modeli Renault. Jeździłem wtedy także Zoe i to było naprawdę miłe przeżycie. AUTO ŚWIAT chwali sztywne zawieszenie i nisko położony środek ciężkości przyrównując jazdę Zoe do wrażeń z prowadzenia gokarta. To trochę przesada, ale faktycznie pewnych analogii można się doszukać. I więcej komfortu ;-) Jednocześnie Redakcja twierdzi, że układ kierowniczy jest bez czucia, a auto ma problemy z trakcją. Jakie?
Potem napisano, że deklaracje producenta co do zasięgu są wiarygodne. Czas ładowania jest co najmniej akceptowalny przy ładowarkach o wysokiej mocy – przy 22-kilowatowej potrzeba 3 godzin, by dobić akumulatory do pełna, zaś przy 50-kilowatowej wystarczy niespełna 1,5 godziny. Niestety przy całkowitym rozładowaniu i „tankowaniu” do pełna z klasycznego 230-woltowego gniazdka Zoe będzie ciągnąć prąd przez nawet 37 godzin. Półtorej doby! Kupując takie auto trzeba więc myśleć co najmniej o wallboxie. Szczególnie że zimą zużycie prądu przez samochód wyraźnie wzrasta – nawet o połowę.
Zoe w teście tygodnika AUTO ŚWIAT nie miało żadnej niepokojącej przypadłości – wszystko działało w jak najlepszym porządku. Dlatego w tekście pojawiło się stwierdzenie negujące popularny osąd, jakoby auta elektryczne były niesprawdzoną technologią. Nie w przypadku Renault, twierdzi AUTO ŚWIAT!
Citroëna C1 można zobaczyć na zdjęciu zamieszczonym na stronie 59.
W dziale Z naszego archiwum (strona 80.) przywołano artykuł sprzed ćwierć wieku, w którym Citroëna AX porównano z trzema rywalami. Niestety francuskie auto przegrało z konkurentami (Opel Corsa, Seat Ibiza, Volkswagen Polo). No ale wtedy było już modelem zbliżającym się do kresu swej kariery – w blokach startowych już stało Saxo.
Na stronie 81. AUTO ŚWIAT przypomniał markę Delahaye. Tym z Was, którzy czytali moje relacje z targów Retromobile, tej marki przedstawiać specjalnie nie trzeba. W artykule Zdzisław Podbielski przypomina m.in. modele 10CV i legendarne 135 oraz 135MS. Przypomina też firmę Delage i jej model D8. Pojawiła się też wzmianka o również francuskim Hotchkissie, z którym Delehaye połączył się w roku 1953.
I to już wszystko, co o interesujących nas samochodach napisano w pierwszym tegorocznym, podwójnym numerze tygodnika AUTO ŚWIAT. Tym razem naprawdę warto kupić!
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Auto Świat
Najnowsze komentarze