Po dwóch dniach morderczej jazdy na niezwykle dziurawych rumuńskich szutrach Łukasz Kabaciński i Szymon Gospodarczyk osiągnęli metę Rajdu Sibiu – siódmej tegorocznej rundy Rajdowych Mistrzostw Europy na 17. miejscu w klasyfikacji generalnej. Załoga Renault Clio obsługiwanego przez renomowaną stajnię 2Brally uplasowała się jednocześnie na 8. pozycji wśród samochodów z napędem na przednią oś.
Łukasz i Szymon w pełni zrealizowali swój plan, jakim było dotarcie do mety jednej z najbardziej wymagających rund mistrzostw Europy. Już po zapoznaniu z trasą i odcinku testowym Polacy wiedzieli, że osiągnięcie tego celu będzie niezwykle trudne. Wszystko przez wymagające odcinki specjalne o mieszanej nawierzchni szutrowo-asfaltowej, które sprawiały, że ryzyko uszkodzenia samochodu było bardzo duże. Mimo złapania dwóch kapci załoga Renault Clio wraca z Transylwanii z tarczą w ręku myślami będąc już na Rajdzie Barum, który na przełomie sierpnia i września zostanie rozegrany na Morawach.
Łukasz Kabaciński – kierowca: To był niezwykle trudny rajd. Wspólnie z Szymonem musieliśmy się wykazać bardzo dobrą kondycją fizyczną. Podobnie było z samochodem, który po wypadku w Belgii ekipa 2Brally przygotowała dosłownie w tydzień i mimo to spisywał się on perfekcyjnie. Po pierwszym etapie czułem lekki niedosyt, bowiem złapaliśmy dwa kapcie, co oczywiście wiązało się ze startą czasową. W sobotę plasowaliśmy się już bliżej czołówki startującej samochodami przednionapędowymi. Oczywiście lokalni kierowcy byli poza naszym zasięgiem, jednak spośród stałych uczestników mistrzostw Europy jedynie Zoltan Bessenyey znalazł się przed nami. Zarówno dla mnie, jak i dla Szymona był to najtrudniejszy rajd w życiu. 8. miejsce w stawce prawie dwudziestu osiek, to naprawdę dobry rezultat.
Szymon Gospodarczyk – pilot: Rajd Sibiu to zupełnie inne szutry niż te, z którymi mamy do czynienia w Polsce. Trasa była niezwykle kręta i kamienista. Trud rajdu potęgował 32-stopniowy upał. We wnętrzu rajdówki było ponad 60 stopni. Co prawda nie ustrzegliśmy się błędów, ale cieszy mnie fakt, że udało nam się dojechać do mety. Widać progres w jeździe Łukasza i to jest bardzo ważne. Dziękuję zespołowi 2Brally za trud, jaki włożył w odbudowę samochodu po wypadku na Rajdzie Ypres. Pozdrawiam wszystkich, którzy trzymali za nas kciuki. Dzięki!
Bartłomiej Boruta (2Brally): Tak musiało być po ponad tygodniu intensywnej pracy! Samochód przejechał bezawaryjne cały rajd, który był wymagający szczególnie dla naszej załogi. Przy tych temperaturach trzeba mieć żelazną kondycję. Łukasz i Szymon pod tym względem spisali się na medal. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony Rumunią oraz organizacją tej rundy mistrzostw Europy. Nasz kolejny start już za miesiąc podczas Rajdu Barum.
Źródło: 2Brally
Najnowsze komentarze