Francuska motoryzacja w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie jest bardzo mało znana. Mimo, że od wielu lat samochody znad Sekwany nie są oferowane za Wielką Wodą, to istnieje tutaj liczne i prężnie działające grono miłośników francuskiej motoryzacji, którzy regularnie spotykają się i mają czasem bardzo unikalne egzemplarze samochodów, które trudno spotkać w Europie. Dlatego gdy okazało się, że w Carlisle, w stanie Pensylwania, jest duży festiwal motoryzacji importowanej, na którym miały się pojawić reprezentacje klubów z USA i Kanady, nie wahałem się ani chwili. I po niezbyt długim locie oraz kilku godzinach w samochodzie znalazłem się w środku Pensylwanii, niedaleko miejsca, gdzie rozegrała się największa bitwa wojny secesyjnej. Warto było tu przyjechać.
Carlisle Import & Kit Festival to wyjątkowa impreza na tle wydarzeń motoryzacyjnych. Przyjeżdżają tu ludzie z większości stanów USA oraz Kanady, których łączy pasja do samochodów importowanych. Zdecydowana większość aut pochodziła z Europy, a wśród tej większości bardzo licznie zaznaczyli się posiadacze Citroënów i Renault. Nie zabrakło przedstawicieli klubu Peugeot, ale tych osób było już znacznie mniej. Oprócz tego na ogromnym terenie targów w Carlisle pojawiło się wiele innych marek, chociaż z przyjemnością mogę napisać, że tak ciekawych zabytkowych aut, jakie przywieźli klubowicze marek francuskich nie miał nikt.
W czasie gdy zwiedzałem stoiska dopisała pogoda – prawie 50 stopni w słońcu sprawiało, że ludzie szukali ochłody na wszelkie możliwe sposoby i każdy chodził z mikro-kubkiem Pepsi (w wersji USA mikro oznacza jakiś litr) albo dużą butelką wody. Ale skoro był to także zlot Citroëna, to nie mogło po południu zabraknąć deszczu i to było raczej oberwanie chmury (widoczność: 10 metrów) a nie zwykły deszczyk. Lało tak przez godzinę a ja doszedłem do wniosku, że w USA wszystko musi mieć większą skalę. Zostawmy jednak pogodę, bo czas przejść do naszej ulubionej motoryzacji.
Samochody znad Sekwany nie są sprzedawane w USA od lat siedemdziesiątych. Nie przeszkadzało to jednak wielu firmom importować pojedynczych egzemplarzy i dzisiaj w klubie Citroëna w Ameryce są takie unikalne egzemplarze, jak Citroën XM sedan, a w klubie Renault jest jeden z kilku egzemplarzy Renault Alpine. Akurat tych aut w Carlisle nie było, za to nie zabrakło innych niesamowitych pojazdów. Zacznę jednak od tego, że Amerykanie, którzy odwiedzali tłumnie imprezę w Carlisle, mieli bardzo dużą wiedzę na temat tych samochodów. Nie raz i nie dwa byłem świadkiem jak ojciec tłumaczył synowi, że „ten Citroën ma zawieszenie hydropneumatyczne, które pracuje na specjalnym zielonym płynie hydraulicznym i bardzo komfortowo się nim jeździ” albo „te zielone kule to amortyzatory synu”. I nie mówili tego właściciele, tylko zwyczajni odwiedzający.
Wśród wielu atrakcji, które przewidziano na festiwalu, dla mnie osobiście najciekawsze były prelekcje klubowe. Udało mi się być na trzech takich wykładach. Pierwszy z nich dotyczył historii Citroëna w Ameryce – przedstawiciel tego klubu bardzo barwnie opowiadał o tym jak samochody trafiły do sprzedaży, dlaczego amerykański rynek przyjął sceptycznie DS oraz jak zdobywają części do swoich – było nie było zabytkowych – pojazdów. Drugi wykład, który miałem okazję wysłuchać, dotyczył 60 lat Citroëna DS. Większość miłośników motoryzacji zna to doskonale, ale przyjemnie było jeszcze raz zanurzyć się w historię tego statku kosmicznego, jak określano DS w dniu premiery, posłuchać o tym, jak wiele zamówień złożono tego dnia, czy jak tłumnie oblegano stoisko w Paryżu.
Trzeci wykład, który wysłuchałem, dotyczył Renault 16. Przedstawiciel Renault Club North America opowiadał o tym, co sprawiło, że model ten, który świętuje w 2015 roku swoje 50-lecie, był tak popularny. Przytoczył też historię samochodu znalezionego 2 lata temu w stodole… w Pensylwanii. Renault stało przykryte sianem. Odkupiono to auto, zatankowano i… w drogę. A na dzisiejszej imprezie dumnie stało w towarzystwie Renault 4 oraz kultowego modelu De Lorean GMC w specjalnym pomieszczeniu.
Przejdźmy więc teraz do samochodów, jakie pojawiły się w Carlisle:
Citroën
Citroën był bardzo licznie reprezentowany i zdaje się, że właśnie ta marka miała najstarsze auta, które pojawiły się na zlocie. Mam na myśli oczywiście model Traction Avant. Było ich tu kilka, każdy w doskonałym stanie i nie ma co ukrywać, że bardzo chętnie oglądano właśnie te auta.
Dla mnie, jako dla miłośnika hydropneumatyki, największą ucztę stanowiły jednak takie modele jak DS, ID, oczywiście SM – tych było pod dostatkiem – czy CX, również w wersji Prestige. Były również 2CV w różnych odmianach, a nawet Visa w odmianie GTi. Słowem, dla każdego coś miłego.
Wśród miłośników i posiadaczy Citroënów byli również goście z Kanady ze stanu Ontario, oni pokonali swoimi samochodami po kilkaset kilometrów, by pojawić się w Carlisle.
Peugeot
Peugeotów pojawiło się w Carlisle zaledwie kilka. Były to głównie modele 505 z klubu Peugeota 505 America. Przekrój wersji spory, łącznie z 505s turbo diesel, V6 i wersją kombi, w większości również w doskonałym stanie. Rodzynkiem na festiwalu był za to Peugeot 406 Pinifarina, w stanie niemal fabrycznym.
Większość aut przyjechała z okolicznych stanów, takich jak Wirginia czy New Jersey, ale był ten jeden Peugeot z Karoliny Południowej. Jego właściciel przejechał prawie tysiąc kilometrów by pojawić się na spotkaniu.
Renault
Renault było reprezentowane w Carlisle nad wyraz licznie. Największe zainteresowanie był oczywiście Renault Alpine A310, wyjątkowo unikalny samochód, który trudno spotkać nawet w Europie. Tłumek odwiedzających nie odchodził nawet na moment, więc zrobienie dobrego zdjęcia graniczyło z cudem.
Wśród innych aut można było znaleźć kilka egzemplarzy Renault 16, Renault Fuego, Renault 5 (w tym piękna wersja Renault 5 GT Turbo) oraz nieznane u nas szerzej Renault GTA czy Encore.
Żadne słowa nie oddadzą jednak tego, co możecie zobaczyć na zdjęciach, dlatego teraz zapraszam do zapoznania się z poniższym filmem oraz z galerią pod artykułem. A do USA na pewno jeszcze wrócimy, tym razem na jeden ze zlotów francuskich marek.
JCh
Najnowsze komentarze