Masza Amalia Citroën była matką Andre Citroëna. Już w czasie, gdy mieszkała w Paryżu, pamiętała o Polsce oraz interesowała się tym, co dzieje się w naszym kraju. Na ślad tej historii trafiliśmy przeglądając 19-wieczne archiwa, w których znalazły się zapiski, dotyczące jej działalności dobroczynnej.
Andre Citroën, jej syn, miał bardzo wiele związków z Polską. W Warszawie mieszkali jego dziadkowe, którzy są tu zresztą pochowani, na cmentarzu przy ulicy Okopowej. Amalia Citroën w Warszawie brała ślub. Później wyjechała do Francji i tam mieszkała w Paryżu. Mimo, że było to daleko od jej ukochanych rodzinnych stron, żywo interesowała się wszystkim, co dzieje się w Polsce i przyjeżdżała tu. Angażowała się w działalność dobroczynną, co odnotowała polska prasa.
Donosił o tym Kurier Codzienny, który ukazał się w środę, 24 lipca 1874 roku. Można w nim znaleźć krótką notkę o bardzo interesującej badaczy życia Citroëna treści. Okazuje się, że Amalia Citroën pomogła ofiarom pożaru w Siedlcach.
Co dokładnie napisano w Kurierze? „Dla pogorzelców miasta Siedlec: dziś złożyli w Redakcji Kuriera Codziennego pp. Amalja z Kleinmanów Citroen z Paryża, bilet stufrankowy”.
Co wynika z tej krótkiej wzmianki? Amalia Citroën była prawdopodobnie w tym czasie w Warszawie, z wizytą u swojej rodziny. Było to na cztery lata przed urodzeniem się Andre. Dowiedziała się o pożarze w Siedlcach i postanowiła przekazać osobom, które w nim ucierpiały, wsparcie. 100 franków było kwotą znaczną jak na owe czasy, odpowiednik kilku tysięcy złotych dzisiaj.
O jaki pożar chodzi? Kroniki Siedlec donoszą, że olbrzymi pożar w 1874 r. zniszczył prawie trzy czwarte miasta. Pożary te zmusiły władze miejskie do zorganizowania w 1877 roku zawodowej straży ogniowej. Ryciny pokazujące miasto po spaleniu udostępnił nam pan Zbigniew Todorski z bardzo ciekawego Muzeum Pożarnictwa w Kotuniu, do zwiedzenia którego serdecznie naszych Czytelników, interesujących się historią, zapraszamy. Muzeum dysponuje kilkoma tysiącami obiektów, z których wiele jest unikalnych na skalę kraju a nawet Europy. Można je zwiedzić również wirtualnie, ale nic nie zastąpi wizyty i rozmowy na miejscu.
Ryciny, których oryginały znajdują się w muzeum siedleckim, pokazują olbrzymi zasięg pożaru i ogromne zniszczenia. Nic dziwnego, że Masza Amalia Citroën była wstrząśnięta tym co zobaczyła w gazetach. Nie jest wykluczone też, że relację otrzymała od swoich krewnych lub partnerów biznesowych rodziny.
Kwota 100 franków zasiliła budżet pomocy Siedlcom i w ten sposób mama Andre Citroëna pomogła w odbudowie miasta.
Gdy Citroën był już znanym przemysłowcem, nazywanym „królem automobilowym Europy”, również angażował się w działalność dobroczynną. Ślady tego znajdziemy w polskich gazetach z tamtego okresu Życie Nowogródzkie donosiło 9 lutego 1928 roku co następuje: „Czarna podróż na cele dobroczynne. Znany przemysłowiec automobilowy francuski, Andre Citroën, oddał do dyspozycji ambasadorowej Laroche film p. t. Czarna podróż”, będący zdjęciami dokonanemi przez ekspedycję automobilową, która przejechała w poprzez Afrykę Północną.”
źródło: Kurjer Codzienny 24 lipca 1874, Muzeum Pożarnictwa w Kotuniu, relacja ustna dot. pożaru w Siedlcach Zbigniew Todorski
Najnowsze komentarze