Nowa Dacia Spring już jeździ w Polsce a my ją właśnie testujemy. Jak wygląda i jak jeździ najtańszy samochód elektryczny? Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne.
Elektryczna Dacia Spring pojawiła się w ofercie Traficar i dzięki uprzejmości tej firmy mamy możliwość przetestować to auto w Warszawie. I chociaż deszczowa pogoda oraz bardzo niskie temperatury, 2 stopnie Celsjusza, nie zachęcają do wychodzenia z domu, nie mogliśmy doczekać się tego testu.
Na żywo z zewnątrz samochód wygląda na większy niż w rzeczywistości. Sprawia to jego kształt, który bardziej przypomina crossovera, niż zwykłe miejskie auto. Dopiero gdy postawi się go koło zwykłego auta widać różnicę. Miejsca w środku są dość wygodne, bez problemu można wsiąść także z tyłu, da się bez problemu jechać w cztery osoby. Uwagę zwraca spory bagażnik, jak na tak małe auto jest wyjątkowo obszerny.
Materiały użyte we wnętrzu i ich spasowanie należy uznać za przyzwoite. Jak na niską cenę jest nawet całkiem dobrze. To oczywiście Dacia, więc czuje się ową budżetowość, ale wnętrzu ciężko coś zarzucić, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Materiały wyglądają też na dość solidne, chociaż nie ma co oczekiwać cudów.
Pod maską znajduje się silniki o mocy 45 KM. To niedużo, ale mała Dacia nie sprawia wrażenia ospałej. Dość chętnie rusza spod światłem i nie odczuwa się aż tak bardzo tej niskiej mocy. Sytuacja zmienia się, gdy na pokładzie Dacii znajdą się 4 osoby. Wtedy już niewielka moc daje o sobie znać, rośnie też oczywiście zużycie prądu a wszystko dzieje się wolniej niż zwykle. Jednak do samodzielnego przemieszczania się po mieście jest bdb.
W deszczową pogodę mogliśmy sprawdzić wyciszenie. SIlnika oczywiście nie słychać, natomiast jak to w samochodzie budżetowym da się odczuć mniejszą ilość materiałów tłumiących, przynajmniej w porównaniu do Renault Zoe, który testujemy od kilku miesięcy. Jak na autko typowo miejskie problemu większego z tym nie ma.
A jakieś dostrzeżone wady? Obecność ręcznego hamulca w formie dźwigni, co powoduje, że jeśli go nie zaciągniemy a pozostawimy auto w pozycji skrzyni N (neutralnej) to może się swobodnie stoczyć. O ile w przypadku samochodów prywatnych nie jest to duży problem, to już w car sharingu może być nieco mylące dla użytkownika, który zna automatyczne skrzynie biegów z nieco innego zachowania.
Jeśli chodzi o zasięg, to dzisiaj z uwagi na niską temperaturę, przy 76% baterii auto pokazuje że przejedzie 150 kilometrów, licząc to na podstawie bieżących warunków użycia. Więcej na ten temat będziemy mogli napisać po zakończeniu testu.
Tyle pierwszych wrażeń – dokładny test opublikujemy w najbliższym czasie na naszych łamach.
Na koniec warto dodać, że jeśli chcecie samodzielnie potestować Dacię Spring, to każdy, kto zarejestruję w Traficar i poda kod promocyjny SPRING, otrzyma 20 zł do wykorzystania na jazdę w car sharingu.
Najnowsze komentarze