Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Opel, Fiat, Alfa Romeo, Jeep i Leapmotor mają sprzedawać więcej. To główny cel dla naszego rynku. Koncern chce to osiągnąć poprzez wzmocnienie roli dealerów i odbudowę sieci sprzedaży, skuteczne wprowadzenie nowych modeli czy modyfikację strategii cenowej. Ambitnie, szczególnie, że koncern nadal oficjalnie nie ma nowego szefa na Polskę. Plan ma jednak szanse powodzenia.
Nie ma co ukrywać, że rok 2024 okazał się dla Stellantis wyjątkowo trudny. Koncern zanotował spadek sprzedaży samochodów i trudno było to przykryć hurraoptymistycznymi komunikatamim, pokazującymi wybrane fragmenty rzeczywistości. Rok 2025 będzie również bardzo trudny, bo konkurencja rośnie i mocno brakuje nowej wizji rozwoju działalności w Polsce.
Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów
„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” – powiedział kiedyś Albert Einstein. – powiedział kiedyś Albert Einstein. Ten znany cytat jak ulał pasuje do sytuacji Stellantis, koncern ma poważne kłopoty z przejściem w Polsce do ofensywy. Pierwsze zmiany już są, to przede wszystkim obniżenie cen, ale dużo ważniejsze zmiany potrzebne są wewnątrz.
Bezkrólewie w Polsce
Nie ma co jednak ukrywać, że dzisiaj główny problem to bezkrólewie – brak skutecznego zarządzania i zmian w wielu obszarach, niezbędnych, aby pójść dalej. Grzegorza Zalewskiego ma zastąpić Wojciech Tomaszkiewicz, który kilkanaście lat pracował w PSA, awansując ze stanowiska menadżera strefy aż do dyrektora zarządzającego marki Citroën i Peugeot na Czechy, Słowację i Węgry. Brak dyrektora na Polskę nie sprzyja zmianom.
Błędy, problemy, brak skuteczności
Nowy dyrektor zarządzający chce przeprowadzić istotne zmiany, w tym osobowe. I chyba nie ma wyjścia, bo w wielu obszarach Stellantis ma poważne problemy – od pozycjonowania produktów, poprzez źle zaadresowane kampanii marketingowych bo fatalną komunikację. „Po owocach ich poznacie”, ale owoców brak – komentują dealerzy.
Premiery receptą na spadek sprzedaży
Stellantis nie zamierza pozostawać w tyle a Jean-Philippe Imparato chciałby znaczącego wzrostu udziałów w rynku. Firma liczy na to, że dzięki serii nowych premier uda się odzyskać klientów rynkowe i skuteczniej konkurować z m.in. Renault, które zabiera klientów jednego po drugim. Cios przyszedł nawet w segmencie premium, na rynku europejskim modelem Rafale w wersji 300 KM 4×4 ma zamiast skutecznie konkurować z DS 7 i wychodzi to na razie nieźle! W Polsce Duster, Jogger, Clio i Captur skutecznie odbierają nabywców wielu markom Stellantis.
Kluczowe premiery
Aby wzmocnić swoją pozycję, Stellantis planuje wprowadzenie aż kilka kluczowych modeli, które mają pomóc w odwróceniu niekorzystnego trendu. Wśród nich znajdują się:
- Nowy Citroën C3 Aircross – kierowany do rodzin, bowiem oferuje nawet 7 miejsc i znakomity stosunek ceny do możliwości, na być konkurencją dla rynku SUV,
- Opel Grandland i Opel Frontera,
- Fiat Grande Panda,
- W segmencie premium m.in. nowy model DS oznaczony jako DS N°8,
- Leapmotor T03 – miejskie autko elektryczne, konkurujące z Dacią Sandero,
Pomóc mają też nowe warunki gwarancji, nawet ośmioletniej, nowy program przeglądów czy usługi dodane. Na ile to zostanie wprowadzone? Zobaczymy – jak na razie Stellantis ma poważne problemy z przepływem informacji i realizacją nawet prostych wydawałoby się projektów, takich jak Stellantis Support.
Większe zaangażowanie dealerów
Poza nowymi modelami, Stellantis zamierza postawić na lepszą współpracę z siecią dealerów, aby zwiększyć swoją konkurencyjność. Koncern chce zmienić napięte stosunki panujące w sieci i odwrócić tendencję odchodzenia od współpracy. To prawdopodobnie ostatni moment, bo spora część polskich dealerów szuka sobie innych zajęć a współpracę z markami Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Opel, Fiat, Alfa Romeo, Jeep i Leapmotor trudno – według nich – traktować w kategoriach dobrego biznesu.
To ma się teraz zmienić.
Odbudowa relacji – klienci, media
Przed Stellantis jeszcze dwa poważne wyzwania: odbudowa zaufania klientów oraz naprawa relacji z mediami. To wszystko jest w koncernie na niskim albo bardzo poziomie i samo wymuszanie na dealerach uzyskiwania wysokich ocen w ankietach satysfakcji tego nie zmieni.
Rok 2025 nie będzie lepszy?
Krótkoterminowe cele wzrostu sprzedaży to jedno – ale długoterminowa strategia odbudowy obecności to zupełnie coś innego. Rok 2025 będzie dla klientów oznaczał wiele atrakcyjnych okazji cenowych a jednocześnie ciekawe oferty. Wiele jest do zrobienia w obszarze aut osobowych, warto jednak zauważyć, że kluczowym rynkiem w Polsce są firmy – a więc floty i samochody dostawcze. Jest też cały sektor samorządowy. Pracy przed nowym dyrektorem zarządzającym w naszym kraju cała masa.
A jeśli sobie nie poradzi? Cóż, jednym ze scenariuszy, który był już omawiany w centrali, jest likwidacja spółki Stellantis Polska i oddanie rynku prywatnemu podmiotowi.
Perspektywy jednak są
Pomysły w Stellantis są rozsądne. Pierwsze jaskółki zmian, czyli aktualizacja cenników, zdążyły już się pojawić. Będziemy z dużą ciekawością obserwować to co się dzieje, bo walka o klienta dla nas, jako dla nabywców, będzie korzystna – to niższe ceny, lepsze oferty. I to duży plus.
Najnowsze komentarze