Nowe Renault Arkana na dobre zadebiutowało w salonach a my jesteśmy na dziennikarskiej premierze modelu w Iławie, mieście położonym nad najdłuższym jeziorem w Polsce. Kilkaset kilometrów już za nami, bo pierwszy przejazd był z Warszawy, dzisiaj kontynuujemy jazdy próbne. I czas na kilka spostrzeżeń.
Nowe Renault Arkana wyposażone jest w analogiczne hybrydowe rozwiązanie E-Tech, które znamy już choćby z Renault Clio. Mimo większych rozmiarów Arkany można się cieszyć z pozytywnego efektu w postaci niezłej dynamiki i zauważalnych oszczędności w spalaniu. Zanim przygotujemy dla Was pełen test, to kilka wrażeń na gorąco.
Auto jest bardzo ciche, płynnie i dynamicznie przyspiesza, dobrze trzyma się drogi. Pracy hybrydy nie czuć, zespoły napędowe są ze sobą dobrze zintegrowane, hybryda wpływa na to, że w środku jest przyjemnie cicho. Kilometry mijają szybko. Trudno nawet wskazać jakieś wady takiego rozwiązania, poza tradycyjnym narzekaniem na wyższą cenę. Przyjemności jednak kosztują.
Po raz kolejny przekonaliśmy się też jak Arkana jest przestronna, chociaż na szerokość ma kilka centymetrów mniej niż Kadjar, to zarówno z przodu jak i z tyłu nikt, nawet bardzo wysokie osoby, nie będzie narzekał. Pasażer z przodu korzysta na przykład z bardzo dużej przestrzeni na nogi pod kokpitem, dużo większej niż w wielu konkurencyjnych autach co sprawia, że nawet przy fotelu przesuniętym mocno do przodu jest przestronnie. Także nad głową z tyłu jest dużo miejsca, mimo opadającego dachu. Duży plus, dotyczący wszystkich odmian Arkany.
Nowe Renault Arkana nie ma, przynajmniej na razie, konkurencji w swojej klasie. Bardziej przypomina SUV-y coupé klasy premium, niż cokolwiek innego.
Pełną relację z jazd próbnych przedstawimy za kilka dni.
Najnowsze komentarze