Na polskim rynku zadebiutował nowy Renault Kangoo Van, który ma konkurować m.in. z Citroenem Berlingo Van i Peugeot Partnerem. Atutem Kangoo jest imponująca szerokość załadunku po boku, którą uzyskano poprzez pozbycie się słupka B.
Zaprezentowana w 1997 roku I generacja Renault Kangoo wprowadziła do segmentu furgonetek wiele innowacji takich jak rozsuwane drzwi boczne, asymetrycznie otwierane drzwi tylne, czy składany fotel pasażera. Od debiutu kombivana minęło już ponad 20 lat a rozwiązania wciąż są aktualne. Wraz z pojawieniem się trzeciej generacji marka Renault zadbała o odpowiedni poziom udoskonalenia pojazdu i nie zawiodła, o czym przekonaliśmy się podczas pierwszych jazd testowych.
Kangoo z nowymi możliwościami zabudowy
Idea, która przyświecała inżynierom Renault była prosta: zrezygnować ze słupka B dla zwiększenia szerokości załadunku. Pomysł stosowany od czasu do czasu w modelach osobowych, w lekkim samochodzie dostawczym staje się nie mniej ciekawy. Rozwiązanie nazywane przez marką Open Sesame by Renault, zwiększa otwór boczny do 1446 mm. To dwukrotnie więcej niż w poprzednim Kangoo. System jest dostępny wyłącznie z prawej strony oraz w wersji o standardowej długości 4486 mm. Słupki powracają w Renault Kangoo Maxi.
Głównym zastosowaniem Open Sesame by Renault jest ułatwienie załadunku towarów w trudno dostępnych miejscach, zwłaszcza gdy samochody parkują jeden za drugim, w bliskiej odległości od siebie. Otwieranie drzwi tylnych jest wówczas utrudnione a wąska luka po boku może okazać się mało praktyczna.
Brak słupka B docenią również firmy korzystające z pojazdów specjalistycznych. Szybki i łatwy dostęp do wnętrza bez konieczności wchodzenia do przestrzeni ładunkowej ma wiele zastosowań. Podczas premiery prasowej oglądaliśmy przykładową zabudowę mobilnego warsztatu z obrotowym regałem, która w wersji ze słupkiem nie byłaby aż tak funkcjonalna. Po złożeniu przedniego fotela i przesunięciu bocznej kratki w kilka sekund, cały potrzebny ekwipunek wysuwał się z przestrzeni ładunkowej. Zabudowa została wykonana we Francji, ale Renault Polska już pracuje nad tym, aby podobne rozwiązanie wkrótce pojawiło się w naszym kraju.
Rury, listwy i deski
Składany na płasko prawy fotel zwiększa przestrzeń ładunkową do 3,9 m3 i umożliwia transport przedmiotów o długości 3,05 m a to już pole do popisu przy transporcie listw, czy rur. Wystarczy podnieść siedzisko i umieścić oparcie w powstałą w ten sposób lukę. Mechanizm nie wymaga od nas siły, system jest prosty i intuicyjny.
Renault zapewniło przestrzenie do przechowywania w kabinie o łącznej pojemności 50 litrów. Kierowca Kangoo otrzymał duży, komfortowy podłokietnik ze schowkiem, do którego zmieścimy więcej niż tylko drobiazgi. Przedmioty ulokujemy również w skrytce pod przednią szybą, na półce podsufitowej oraz w szufladzie po stronie kierowcy. Pomysł pożyczono z modelu Captur. Inżynierowie Renault zapewnili miejsce na smartfon a jeśli jesteśmy posiadaczami więcej niż jednego urządzenia, również nie będzie problemu ze znalezieniem dla nich wolnej powierzchni. Na konsoli centralnej zagospodarowano dwie półki, dodatkowo w cenie 100 zł dostępny jest uchwyt mocowany w pobliżu zegarów. W Kangoo cup-holderów jest więcej niż w tańszym modelu Express i lepiej trzymają swoją zawartość.
Komfortowa jazda
Fotel kierowcy pozwala zająć komfortową pozycję w samochodzie i zapewnia dobre podparcie dla pleców. Pod prawą ręką znajduje się niewielki drążek zmiany biegów o dosyć krótkich i precyzyjnych przełożeniach. Podczas prac nad Kangoo, francuska marka dużą uwagę poświęciła izolacji akustycznej. Czy odniosły skutek? Wyciszenie jest o wiele lepsze niż w Renault Express, ale wciąż idealne nie jest. Szumy będą wyraźnie dochodziły do naszych uszu powyżej 120 km/h.
Renault Kangoo i Express otrzymały ten sam 8-calowy ekran dotykowy z systemem multimedialnym Easy Link oraz nawigacją, które zamówimy jako opcję w cenie 2900 zł. Jazdy testowe pokazały, że czasem warto skorzystać z nawigacji samochodowej zamiast z aplikacji dostępnych przez Android Auto, zwłaszcza jeśli trasa jest wyznaczona z góry. Uparliśmy się przy nawigacji Google, ale zamiast dotrzeć na miejsce szybciej, czas dojazdu znacznie się wydłużył z powodu zamkniętej drogi i prób znalezienia właściwej trasy. Renault pomyślało o tym wcześniej i ustawiło nawigację z ominięciem niedostępnych punktów, o czym dowiedzieliśmy się dopiero później.
Jazdę Kangoo wspomaga rozbudowane opcjonalne wyposażenie. Zamówimy m.in.: 7-calowy wyświetlacz z widokiem do tyłu, lusterko o szerokim kącie widzenia w osłonie przeciwsłonecznej pasażera, kamerę cofania, asystenta parkowania, system utrzymania pasa ruchu, czy aktywny system hamowania awaryjnego.
Pod maską testowego Renault Kangoo znalazł się silnik Blue dCi o mocy 95 KM połączony z 6-biegową manualną skrzynią biegów. Wysokoprężna jednostka o pojemności 1,5 litra pozwala na dynamiczne przyspieszanie pojazdu oraz sprawne wyprzedzanie. Nowe Kangoo prowadzi się pewnie i stabilnie bez tendencji do przechyłów nadwozia, których doświadczyliśmy podczas pierwszej jazdy modelem Express. W gamie znajduje się również 75-konny diesel oraz silnik benzynowy 1.3 TCe o mocy 100 oraz 130 KM. W przyszłości dołączy wariant elektryczny E-Tech Electric.
Ile kosztuje nowe Renault Kangoo?
W polskich salonach dealerskich zamówimy Renault Kangoo wyłącznie w wersji wyposażenia ClimPack, która kosztuje 76.900 zł netto. W poszukiwaniu tańszego dostawczego Renault możemy zajrzeć do oferty modelu Express, która rozpoczyna się od 48.950 zł. Model nie otrzymał jednak systemu Open Sesame by Renault. Rozwiązanie jest znakiem rozpoznawczym Kangoo III generacji i dostaniemy je w standardzie. Dopłaty nie wymaga również klimatyzacja manualna, podłokietnik, elektryczne szyby i lusterka, automatyczne wycieraczki i reflektory oraz radio. Za najtańszy wariant z dieslem zapłacimy 81.900 zł.
Na polskim rynku zadebiutował wyłącznie dostawczy model Kangoo Van. Dokładna data premiery wersji osobowej nie jest znana, ale debiut nie nastąpi wcześniej niż w 2022 roku.
Najnowsze komentarze