Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) jest rozczarowane propozycją Komisji Europejskiej rozszerzenia ograniczenia importu stali do UE. Kontynuacja tego środka ochronnego to lekceważenie interesów odbiorców stali, takich jak sektor motoryzacyjny.
W ocenie producentów, propozycja przedłużenia ograniczeń importu o trzy lata pojawia się w momencie, gdy na rynku są poważne niedobory w europejskim łańcuchu dostaw stali producentów samochodów.
Braki te doprowadziły do spowolnienia produkcji, co wymaga stałego zarządzania kryzysowego zamówieniami, aby uniknąć całkowitego przestoju linii montażowych w fabrykach. Tymczasem ceny stali wciąż rosną, osiągając na rynku europejskim rekordowe poziomy. Producenci żądają obecnie do 1300 euro za tonę gatunków stali dla przemysłu motoryzacyjnego.
Producenci samochodów pozyskują prawie całą swoją stal (ponad 90%) w UE. Od wznowienia produkcji latem 2020 r. na rynku europejskim występuje poważny niedobór stali. Obowiązujące środki ochronne w postaci ceł i restrykcji ograniczają możliwości producentów złagodzenia braków poprzez import.
„Na rynku, na którym unijni producenci stali dyktują ceny i zgłaszają rekordowe zyski, twierdzenie, że krajowa stal jest zagrożona poważnymi szkodami z powodu importu, jest mało wiarygodny” – ocenia dyrektor generalny ACEA, Eric-Mark Huitema. „Potrzebujemy importu, aby wypełnić luki w łańcuchu dostaw. Jeśli propozycja ta zostanie zatwierdzona przez państwa członkowskie w obecnej formie, sytuacja rynkowa pozostanie krytyczna dla producentów samochodów w dającej się przewidzieć przyszłości”.
Co to oznacza dla nabywców nowych samochodów? Przede wszystkim wydłużenie dostaw i podwyżki cen, które i tak już dotknęły rynek z powodu wprowadzania przez Unię nowych norm oraz wymagań wobec wyposażenia.
źródło: ACEA
Najnowsze komentarze