Czy Citroën powinien pomyśleć o przywróceniu do życia modelu 2CV w wersji elektrycznej? Byłby to konkurent dla Fiata 500e oraz nadchodzącego Renault 4ever.
Citroën 2CV to prawdziwa legenda motoryzacji. Francuska marka rozpoczęła produkcję w 1949 roku i montowała model w różnych częściach świata aż do roku 1990. Łącznie powstało ponad 3,8 mln egzemplarzy. Niewielkie, charakterystyczne nadwozie było przedmiotem wielu anegdot i skojarzeń. 2CV był nazywany kaczką, ślimakiem i żabą. Niektórzy widzieli w małym Citroenie parasol lub puszkę na kołach. Nie zmienia to jednak faktu, że samochód zdobył oszałamiającą karierę i do dziś ma opinię prostego, niezawodnego i praktycznego auta. Czy powrót modelu w nowoczesnej formie byłby dobrym pomysłem?
Producenci samochodów lubią przypominać swoją historię, czego przykładem są m.in. plany Renault obejmujące wprowadzenie na rynek modeli R5 oraz 4ever. Citroën poszedł nieco inną drogą i zdecydował się ponownie wykorzystać nazwę Ami w elektrycznym czterokołowcu, który zmieści się w każdą szczelinę parkingową. Stylistyka modelu nie ma jednak zbyt wiele wspólnego z imiennikiem sprzed lat. Więcej wspólnego doszukalibyśmy się z 2CV ponieważ pojazdy mają podobny sposób otwierania bocznych szyb. Być może na rynku znalazłoby się miejsce także dla nowej interpretacji 2CV, która zgodnie z dążeniem do transformacji energetycznej otrzymałaby napęd elektryczny.
Jeśli Citroën ma wątpliwości, co do słuszności pomysłu podsuwamy ciekawy projekt, który pojawił na kanale RorocaR. Citroën 2CV w wersji elektrycznej w dużym stopniu nawiązuje do kaczki, ale ma bardziej aktualną postać. Wewnątrz znalazłby się ekran dotykowy oraz system multimedialny kompatybilny z systemami Apple Car Play i Android Auto. Co sądzicie o projekcie?
https://www.youtube.com/watch?v=lOwWI7pr05E
Najnowsze komentarze