Citroen zaprezentuje wkrótce nową wersję swojego miejskiego modelu C3. Jest to facelifting. Zmiany obejmą elementy stylistyczne. Samochód pojawi się w salonach na przełomie marca i kwietnia.
Czego dotyczą zmiany? Pas przedni, który będzie teraz podobny do koncepcyjnego CXperience. Dzięki temu zabiegowi auto będzie wyglądać bardziej dynamicznie, drapieżnie. Pojawi się też nowa paleta kolorów i większe możliwości personalizacji. We wnętrzu też czekają nas zmiany: pojawią się nowe opcje m.in. – w wyższych wersjach będzie można zamówić fotele komfort.
Jeśli chodzi o silniki to otrzymamy dwie opcje benzynowe:
- 1.2 PureTech o mocy 82 KM z 5-biegową skrzynią manualną,
- 1.2 PureTech o mocy 110 KM z 6-biegową skrzynią manualną i 6-biegowym automatem EAT6.
Natomiast w zakresie diesli będzie tylko jeden silnik:
- 1.5 BlueHDi 100 KM z 5-biegowym manualem.
Czego nie będzie w nowym C3? Na pewno zabraknie modelu elektrycznego, ponieważ auto jest budowane na starszej platformie PSA, czyli PF1. Nie będzie też systemów wspomagania jazdy. Wśród systemów na pokładzie znajdziemy bezkluczykowy dostęp, automatyczne przełączanie świateł drogowych, alarm uwagi kierowcy, automatyczne hamowanie awaryjne z wykrywaniem pieszych, kamerę cofania, pomoc przy ruszaniu pod górę, rozpoznawanie znaków, tempomat i ogranicznik prędkości, czujnik martwego pola, LDWS oraz czujniki deszczu i światła.
Na zupełnie nowego Citroena C3, prawdopodobnie pod nową nazwą, poczekamy jeszcze co najmniej dwa lata.
źródło: L’argus
Najnowsze komentarze