Początkowe plany mówiły o wprowadzeniu trzeciej generacji Citroëna C3 na polski rynek dopiero w marcu 2017 roku. Importer postanowił jednak przyspieszyć premierę i… chyba słusznie, bo widać wyraźnie, że klienci czekali na ten samochód. Jak dowiedzieliśmy się podczas polskiej premiery prasowej Nowy Citroën C3 sprzedaje się nad Wisłą naprawdę dobrze. W ciągu dwóch miesięcy od wystawienia modelu w salonach dealerskich zebrano w skali kraju blisko 400 zamówień. To bardzo dobry wynik!
Polska premiera prasowa odbyła się w Warszawie i Łodzi w czwartek i piątek. Mieliśmy okazję pojeździć samochodami, z których większość napędzana była silnikami PureTech 82 KM i 110 KM. W gamie były też dwa, czy trzy diesle, ale tymi akurat nie było dane mi się zająć. Jeździłem dwoma egzemplarzami, obydwa napędzane były 110-konnymi benzyniakami wspomaganymi turbosprężarką i dziś mogę się podzielić z Wami paroma spostrzeżeniami na temat tego, jak jeździ Nowy Citroën C3.
Stylistyka, to oczywiście kwestia gustu, ale grupa dziennikarzy obecnych na tej premierze była dość jednogłośna – Nowy Citroën C3 wygląda naprawdę dobrze. Ma tę świeżość designu, której próżno szukać u niektórych konkurentów. Ma wiele ciekawych rozwiązań designerskich, które teraz będą charakterystyczne dla marki. Ma rozsądne wymiary i dobre proporcje, więc i wygląda atrakcyjnie. Ale wygląd, to tylko jedna z wielu jego zalet.
Nowy Citroën C3 jest samochodem o długości niespełna 4 metrów. Mierzy dokładnie 399 cm, a rozstaw osi sięga nieprzesadnie wielkich w tym segmencie 254 cm. Mimo to projektanci wyczarowali w tym autku naprawdę przestronne wnętrze. Przestronne i wygodne. I jak przystało na Citroëna – oryginalne, ale bez utraty funkcjonalności.
Kompaktowe gabaryty pozwalają poruszać się po zatłoczonych metropoliach bez obawy o znalezienie miejsca parkingowego. 300-litrowy bagażnik należy do największych w klasie, Wysokość 147 cm (o kilka cm mniej od poprzednika) nie tylko poprawiła proporcje, ale i zmniejszyła opory powietrza, co pozwala mieć nadzieję na zmniejszenie spalania. No i te możliwości personalizacji… Dostępnych jest 36 wariantów kolorystycznych z uwagi na trzy dostępne kolory dachu (Onyx Black, Aden Red lub Opale White). Do tego dochodzą okładziny Airbumps® wprowadzone po raz pierwszy w Citroënie C4 Cactus, których Nowy Citroën C3 może zostać – na życzenie klienta – pozbawiony.
Nowy Citroën C3 w bazowej wersji został wyceniony na 39.900 zł. Tyle kosztuje auto w wersji Live z 68-konnym silnikiem PureTech i pięciobiegową skrzynia manualną. Lepiej jednak dorzucić 2.000 zł i kupić samochód napędzany silnikiem 82-konnym. No chyba, że wolicie diesla – 75-konny silnik wysokoprężny w wersji Live kosztuje 49.900 zł. I też jest łączony z pięciobiegowym manualem.
Największy wybór macie w przypadku wyboru środkowej wersji wyposażeniowej, Feel. Tutaj też mamy benzyniaki PureTech 68 KM i 82 KM w cenach odpowiednio 44.900 zł i 46.900 zł, ale możemy wybrać również 110-konny silnik PureTech. Wówczas przyjdzie nam zapłacić 51.900 zł. Zwolennicy diesli za motor 1.6 BlueHDi 75 zapłacić muszą 54.900 zł, a za 1.6 BlueHDi 100 – 58.900 zł.
Na szczycie cennika jest wersja Shine. Tu mamy do wyboru silniki PureTech 82 i PureTech 110 w cenach odpowiednio 53.900 zł i 58.900 zł, ewentualnie BlueHDi 75 i BlueHDi 100 w cenach odpowiednio 61.900 zł i 65.900 zł. W przyszłym roku na rynek trafi też wersja z automatyczną skrzynią biegów o sześciu przełożeniach.
Nowy Citroën C3 ma więc całkiem rozsądnie skalkulowane ceny. A kiedy wczytacie się w listę wyposażenia, to okaże się, że jest naprawdę nieźle. Na przykład kamera czytające znaki ograniczenia prędkości jest wyposażeniem standardowym już w podstawowej odmianie tego samochodu! Bezpieczeństwo ma bowiem w Citroënie priorytet. Nowy Citroën C3 jest też jedynym samochodem na świecie (a na pewno w Europie) wyposażonym fabrycznie w kamerę pozwalającą nie tylko na filmowanie tego, gdzie się jedzie (bądź robienie zdjęć), ale też rejestrującą – automatycznie – ewentualne kolizje i wypadki, którym nowy Nowy Citroën C3 podlega (czego nikomu nie życzę).
Jak jeździ nowy Citroën C3? To auto typowo miejskie i właśnie w takim środowisku czuje się najlepiej. Mieliśmy jednak okazję pojeździć testowymi samochodami także po trasach szybkiego ruchu, w tym po autostradzie A2. Okazało się przy jesiennych wiatrach, że nowy Citroën C3 jest podatny na boczne podmuchy, ale tylko przy prędkościach dopuszczalnych na tego typu drogach. Kiedy jedziecie wolniej raczej nie powinniście mieć z tym problemu. No chyba, że będzie naprawdę mocno wiało.
Auto jest całkiem dobrze wyciszone, szalenie przestronne (jak na ten segment), wykończone bardzo dobrymi materiałami, a do tego estetycznie wykonane. Widać tu dobrze filozofię Citroën Advanced Comfort traktującej komfort podróży kompleksowo. Zwrócono uwagę nie tylko na komfort zawieszenia, ale też na materiały wykończeniowe, fotele (szerokie i wygodne, choć bez spektakularnego podparcia bocznego; z drugiej jednak strony czy jest nam ono takie niezbędne w tego typu samochodzie?), zapachy, kolorystykę, wyciszenie itp.
Nowego zawieszenia nowy Citroën C3 wprawdzie jeszcze nie otrzymał, ale i tak zapewnia bardzo przyzwoity komfort jazdy. Auta nie wykastrowano jednak z pewności prowadzenia. Ten samochód jest bardzo przyjemny do jazdy, komunikatywny, a jak dwóch kolegów sprawdził podczas awaryjnego hamowania na autostradzie – stabilny w podbramkowych sytuacjach. Nowy Citroën C3 zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa i choć autostrada nie jest jego żywiołem, to i tam można się nim wypuścić.
Pierwszy egzemplarz, którym jechaliśmy w połowie trasami lokalnymi, a w połowie autostradą, potrzebował średnio 6,5 l benzyny na 100 km. Przypominam – jeździłem autami z silnikami 1.2 PureTech 110 Stop&Start. Z pięciobiegowymi skrzyniami manualnymi. Drugi egzemplarz, który – nie licząc przejazdu przez Łódź i dojazdu do autostrady A2 – przegoniłem wyłącznie po autostradzie, był oszczędniejszy, spalił 6,3 l/100 km. W tym dwie dorosłe osoby na pokładzie i trochę bagaży (jak na zdjęciu w galerii). Nie jest źle. Wcześniej, w czwartek, na drogach lokalnych, bez trudu utrzymywałem spalanie na poziomie 5,5 l/100km.
Układ kierowniczy jest wystarczająco komunikatywny, ale niektóre egzemplarze potrafiły zaskoczyć lekkim haczeniem przy wrzucaniu biegu wstecznego. Wszystkie samochody były na zimowych oponach, różnych zależnie od egzemplarza. Mimo to jechało się bezpiecznie, cicho i komfortowo.
Aha – jeszcze uszczegółowienie kwestii przestronności. Nowy Citroën C3 oferuje bardzo dużo miejsca nad głowami, zarówno z przodu, jak i z tyłu. Przy fotelu kierowcy odsuniętym jak dla kierowcy o moich gabarytach (181 cm wzrostu i 95 kg wagi) bez trudu wsiadłem na kanapę i miałem dużo miejsca na nogi i – jak wspomniałem przed chwilą – nad głową.
Już w drugiej połowie przyszłego tygodnia nowy Citroën C3 trafi na standardowy test do naszej redakcji. Wówczas prześwietlimy go dokładniej, ale już widać, że zanosi się na spory przebój w segmencie B. Koło tego samochodu zwyczajnie nie można przejść obojętnie i dlatego jeśli rozglądacie się za autem tej klasy – koniecznie przyjrzyjcie się Citroënowi C3.
Krzysztof Gregorczyk
Najnowsze komentarze