Nowy hybrydowy Citroën C5 Aircross stanął w szranki z kilkuletnim, Volkswagenem Passatem TDI w kombi. Czy SUV może pełnić rolę auta rodzinnego? Jakie plusy i minusy ma ultrakomfortowy Citroën oczami właściciela Passata?
Jurek jest miłośnikiem niemieckiej motoryzacji. W swojej motoryzacyjnej historii ma na koncie sporo marek i modeli zza Odry. Na naszą prośbę przez tydzień testował Citroëna C5 Aircross w wersji hybrydowej. Oto zapis jego wrażeń:
„Zacznę od problemu z jakim spotykam się na codzień. Jako ojciec dwóch córek i mąż aktywnej zawodowo Żony a zarazem człowiek lubiący nowinki, jeżdżę… Passatem kombi. Jakieś pół roku temu zakochałem się w elektromobilności i do naszego rodzinnego kombi dokupiłem kilkuletnie elektryczne BMW i3. Okazało się, że Passat w dieslu w trasy i elektryk do miasta może być dobrym połączeniem. Problem pojawił się kiedy moja Żona, po skończonym urlopie macierzyńskim wróciła do pracy. Każde z nas chciało jeździć elektrykiem i nasz Passat poszedł w odstawkę. Nie możemy pozwolić sobie na posiadanie wyłącznie samochodów elektrycznych, bo po pierwsze są za drogie a poza tym mieszkamy w Warszawie w bloku i zwyczajnie nie ma na to miejsca.
Zobacz: Ultrakomfortowy Citroën C5 Aircross. Skonfiguruj wymarzonego SUVa
Zacząłem rozglądać się za alternatywą dla Passata. I tu przyszły mi na myśl samochody hybrydowe. Ale nie takie jak reklamuje pewna japońska marka, tylko hybrydy pług-in. Na codzień ładujesz i jeździsz wyłącznie elektrycznym silnikiem a w trasie bez problemu można wykorzystać silnik spalinowy i nie ma problemu z zasięgiem. Czy to nie rozwiązanie idealne?
Ultrakomfortowy Citroën C5 Aircross. Co to właściwie oznacza?
Kiedy więc nadarzyła się okazja, by na kilka dni zasiąść za kierownicą hybryd od Citroëna, ucieszyłem się, że będę miał okazję sprawdzić jak w naszym rodzinnym życiu samochód się sprawdzi. Auto w pięknym czarnym kolorze i przyjemnym jasnym wnętrzu, chociaż pierwsze wrażenie szczególnie mnie nie powaliło, stylistyka jest specyficzna, może się podobać lub nie. Dużym plusem jest to, że samochód na pewno wyróżnia się z tłumu. Nietypowe światła, zaokrąglenia i przednie zakończenie relingów to na pewno coś pozytywnie odstaje od tłumu zwykłych aut, jak np mój Passat.
Środek auta, może poza nawiewami, uważam za bardzo elegancki, przestronny i dobrze wykończony. Do gustu przypadły mi gruba kierownica, którą dobrze trzyma się w dłoniach i nieruchome łopatki zmiany. Pozytywnych wrażenia dopełniały elegancka dźwignia zmiany biegów oraz ładowarka indukcyjna pod środkową konsolą. Zaobserwowałem, że telefon leżąc na niej, trochę się grzeje.
Wykończenie foteli w jasnej skórze może nie jest zbyt praktyczne ze względu na dzieci ale w połączeniu z czarną karoserią wygląda świetnie. Jakość wykończenia wnętrza Citroëna jest nienaganna i piszę to jako posiadacz Passata i BMW, które zwykle były za to chwalone. Duży plus.
Siedzenia są przyjemnie miękkie a jednocześnie odpowiednio podpierają a zawieszenie rzeczywiście wyrównuje drogę. Tu nie ma cienia przesady. W Volkswagenie odczuwa się prawie wszystko. Citroën nie jest autem do szaleństw, ale komfort jazdy ma wysoki. Z kolei bagażnik C5 Aircrossa jest mniejszy niż w moim Passacie. Zwykła wersja ma 580 litrów, hybrydowa 460 podczas gdy Volkswagen ponad 600. Za to rzeczy wkłada się do niego wygodniej, bo podłoga jest po prostu wyżej.
Hybrydowy Citroën C5 Aircross w mieście
W ciągu pierwszych dwóch dni po odebraniu samochodu przejechałem około 100 km po Warszawie. Jako posiadacz BMW i3 od razu zacząłem korzystać z trybu B pracy skrzyni biegów, który po odpuszczeniu pedału gazu sam hamuje i w ten sposób efektywniej odzyskuje energię. Myślę, że każdy po przejechaniu kilku kilometrów w tym trybie szybko się przyzwyczai i wręcz nie będzie chciał go zmieniać ponieważ oprócz dobrego odzysku jest on po prostu wygodny.
W trybie wyłącznie elektrycznym udało mi się przejechać na jednym ładowaniu nieco ponad 40 kilometrów. Moje czysto elektryczne BMW przejeżdża około 100, więc jest to znacznie mniej, ale to jednak hybryda. Moim zdaniem, jeśli w kolejnej generacji hybryda da zasięg 70-80 kilometrów, będzie idealnie. Citroën C5 Aircross w wersji elektrycznej jest wystarczająco dynamiczny żeby sprawnie poruszać się po mieście. Hybrydy ładowalne mogłyby mieć takie same przywileje jak mają samochody na zielonych tablicach ale i tak uważam, że paliwa oszczędność jest tutaj główną zaletą.
Tak jak wspominałem wyżej, mam od kilku miesięcy samochód elektryczny, stąd w garażu posiadam wydzielone gniazdo w garażu z własnym licznikiem (nie radzę korzystać z garażowych gniazdek bo sąsiadom może się to mocnonie spodobać). Citroën bez problemu ładuje się przez noc ze zwykłego gniazdka 230V i rano wsiadamy do w pełni naładowanego elektryka. Jeżeli Wasza codzienna jazda ogranicza się do pojechania do pracy i po zakupy myślę, że nawet nie odpalicie w tygodniu silnika spalinowego a samochód będziecie ładować jak telefon, w nocy.
Dopóki większa ilość sąsiadów nie zacznie korzystać z elektryków lub hybryd plug-in, budynek nie zacznie przekraczać mocy jaka jest mu przydzielona systemowo.
Citroën C5 Aircross na trasie: autostrada, drogi krajowe
Okres wakacyjny sprawia, że człowiek więcej jeździ w trasy. A gdzie można pojechać z Warszawy? Na przykład na piękne polskie morze!
Citroën naładowany i zatankowany. Przed trasą wyzerowałem raporty spalania, ustawiłem tryb hybrid i ruszyliśmy. Od domu do trasy szybkiego ruchy mam zaledwie kilka kilometrów. Samochód ruszył na elektryku i używał go do momentu aż nie skończył się prąd. Powiem szczerze, że nie wiem czy to kwestia ustawień o których nie wiedziałem czy to tak ma działać wolałbym kontrolować, kiedy jadę wyłącznie na elektryku. Na autostradzie szkoda po prostu marnować prąd, którego nie ma w akumulatorze za wiele. Dosyć szybko prawy wskaźnik zasięgu elektrycznego wskazał zero.
Jadąc po autostradzie bawiłem się opcjami i możliwościami jakie daje Citroën. Muszę przyznać, że jest ich całkiem sporo. Rewelacyjnie działa aktywny tempomat z funkcją utrzymywania pasa ruchu. Samochód nie odbija się od krawędzi do krawędzi tylko całkiem ładnie trzyma się środka pasa. Na konsoli przed kierownicą ustawiamy widok jazdy i mamy informacje o tym czy C5 wykrył samochód przed nami i czy dobrze widzi pasy jezdni. Dzięki temu trybowi przejechanie 400 kilometrów było i komfortowe i relaksujące.
A co ze spalaniem? Nie, hybryda to nie diesel i w trasie musi swoje spalić. Na tak długim odcinku i przy wyjątkowo dynamicznej jeździe, średnie spalanie wyszło mi 8,9 litra. Nie oszczędzałem samochodu, bawiłem się jego możliwościami i osiągami. Mimo komfortowego zawieszenia przy dużych prędkościach Citroën C5 Aircross zachowuje się stabilnie.
Pewnym minusem okazał się nieduży zbiornik paliwa. W hybrydowym Citroënie C5 Aircross ma on 43 litry pojemności (gdzieś muszą się zmieścić akumulatory). W Passacie zbiornik ma 70 litrów a auto przy moim stylu jazdy pali 7,5 litra ma 100, więc jadę jednak dalej. Z częstszych przerw cieszyły się za to dzieci, które nie przepadają za długim siedzeniem w fotelikach.
Citroën C5 Aircross jako samochód rodzinny?
Jeżdżę Passatemi kocham ten jego duży bagażnik. Może dlatego bagażnik w Citroënie C5 wydawał mi się trochę za mały, chociaż różnica w liczbach nie jest duża. SUVy czy Crossovery, co by o nich nie mówić, wyglądają na duże samochody z uwagi na podniesioną konstrukcję ale bagażniki mają zwykle mniejsze. Pamiętam jednak doskonale, że kiedyś rodzice zabierali dwójkę dzieci do malucha i jechali na dalekie wakacje a jak mogli to i za granicę i nikt nie narzekał.
A siedzenia, dzieci, foteliki? Oglądając C5 na zdjęciach miałem wrażenie, że tylna kanapa to 3 oddzielne siedzenia, trochę jak w starej dobrej Xsarze Picasso którą trochę się za młodu najeździłem. Pierwsza moja myśl – 3 isofixy z tyłu! Ale niestety nie. Samochód posiada 3 isofixy ale dwa z tyłu i jedno z przodu. Tutaj dodam, że mój przyjaciel ma trójkę dzieci i przy poszukiwaniach samochodu dla rodziny miał ultimatum od Żony „3 isofixy z tyłu”, uwierzcie, że nie ma zbyt dużo sexy samochodów posiadających ten pożądany środkowy isofix. I właśnie dlatego liczyłem ze testowany przeze mnie Citroen będzie go miał.
Zobacz: Citroën C5 Aircross test wersji hybrydowej oczami Czytelnika
Myśle, że dużą przewagą nad zwykłym kombi, jak w przypadku mojego „Januszowozu” jest wysokie zawieszenie SUVa i jego konkretne koła. Wiadomo, że nie jest to samochód terenowy ale znacznie wygodniej wsiada się do takiego podwyższonego auta i jazda po krawężnikach oraz wybojach naszego kraju jest znacznie bardziej komfortowa. W Passacie już 2 razy prostowali mi felgi, w Citroënie raczej nie miałbym tego problemu.
A minusy? Citroën C5 Aircross miał elektrycznie otwieraną klapę bagażnika i polecam to każdej rodzinie. Brakowało mitu otwierania i zamykania klapy z przycisku w konsoli kierowcy i przeszkadzało, że klapa jakoś nisko się otwierała. Kilka razy użyłem nieparlamentarnego słowa, kiedy moje czoło niechcący spotkało się ze zbyt nisko otwartą klapą.
Citroën C5 Aircross i jego bajery
Mój Passat B7 z 2014 roku nie posiada ich prawie w ogóle ;) ale, że zdarza mi się jeździć dobrze wyposażonymi samochodami to podzielę się z Wami moimi odczuciami:
- System multimedialny – fajny dosyć czytelny, ekran dotykowy działa precyzyjnie,
- Ekran przed kierownicą – duży i czytelny mógłby być bardziej konfigurowalny i lepiej personalizowany, tutaj Niemcy chyba jednak przykładają więcej uwagi,
- Kamery 360 – tak to już standard, dla mnie jednak całkiem fajny bajer którego nie mam na codzień. W Citroënie działają bardzo dobrze, samochód sam przełącza widok jeśli odległość od przeszkody do tylnego zderzaka jest już bardzo mała.
- Tempomat aktywny i utrzymanie pasa, to chyba to największy bajer tego samochodu poza silnikiem elektrycznym i działa on bardzo dobrze,
- Powiadomienia z przedniego radaru – dosyć często samochód sygnalizował zbyt bliską odległość od poprzedzającego auta. Myślę, że jest on odrobine zbyt czuły ale to chyba dobrze, w samochodzie rodzinnym bezpieczeństwo przede wszystkim,
- Powiadomienia drogowe – fajna sprawa chociaż piszczące dźwięki o radarach mogą trochę rozpraszać jednak i tak uważam, że kilka złotych oszczędzą i zostawią w kieszeni właściciela.
https://www.youtube.com/watch?v=JcQIrZC8JSc
Citroën C5 Aircross – podsumowanie oczami właściciela Passata
Czy kupie Citroëna?
Gdyby miał większy bagażnik, który bardzo przydaje się przy małych dzieciach? Kto wie. Polubiłem go, przyzwyczaiłem się do jego stylistyki zewnętrznej a wnętrze bardzo mi się podobało od samego początku. Może rozwiązaniem byłby box dachowy?
Czy polecę Citroëna?
Miasto plus niezbyt częste trasy to zdecydowanie jego żywioł. Myślę, że dla większości osób mieszkających w miastach, jeżdżących dziennie standardowo do pracy, po dzieci i do sklepu plus wakacje i wypady weekendowe to bardzo fajne rozwiązanie. Jest to też dobra odpowiedź dla osób lubiących elektromobilność ale nie mogących ze względów praktycznych pozwolić sobie na samochód w pełni elektryczny.”
Podstawowe dane techniczne:
Citroen C5 Aircross 225 Hybrid |
Volkswagen Passat 2.0 TDI B7 |
|
długość |
4500 mm |
4771 mm |
szerokość |
1969 mm |
1820 mm |
roztaw osi |
2730 mm |
2712 mm |
bagażnik |
460 l |
603 l |
moc |
225 KM |
177 KM |
max moment obrotowy |
360 Nm/1650 obr |
380 Nm/175 obr |
spalanie testowe |
8,9 / 100 |
7,5 / 100 |
paliwo |
benzyna |
diesel |
zasięg na prądzie |
40 km |
brak |
Jurek
Najnowsze komentarze