Citroën Oli nie jest ani szybki, ani sportowy, ani tym bardziej bogato wyposażony. Francuski producent pokazuje, że można oferować samochód bez zbędnych dodatków, ograniczając przy tym cenę, co przypomina nam to trochę dewizę marki Dacia. Czy doczekamy się taniego elektryka spod znaku szewronów?
Na targach motoryzacyjnych w Paryżu w 2022 roku Citroën był obecny wyłącznie na kilku plakatach, ale w Brukseli marka stanęła na wysokości zadania i zaprezentowała zarówno pojazdy, które można zamówić u dealerów jak i wizję swojej przyszłości. Po raz pierwszy szersza publiczność miała okazję podziwiać koncepcyjny model Oli. Początek Brussels Motor Show 2023 był wprawdzie spokojny, ale z każdą godziną odwiedzających przybywało a wieczorem hale targowe zgromadziły prawdziwe tłumy. Jednym z modeli, który budził największe zainteresowanie był właśnie Citroën Oli. Z jego pomocą francuski producent chce powiedzieć „dość” modzie na nadmiar i wysokie ceny.
Zobacz także: od Citroëna 2CV do Citroëna C3: jak to się zaczęło, jak idzie dalej?
Citroën Oli rozpędzi się maksymalnie do 110 km/h
Citroen Oli to pomysł na samochód, który nie jest ani sportowy, ani bogato wyposażony, bo przecież nie wszyscy potrzebują niezliczonej ilości drogich funkcji i gadżetów. Ograniczono liczbę dodatków a przy tym masę samochodu (poniżej 1000 kg) oraz prędkość. Oli rozwija maksymalnie tylko 110 km/h. Citroën wyszedł z założenia, że samochód i tak będzie jeździł wyłącznie po mieście i większe osiągi nie będą nikomu potrzebne. Ważniejszy jest zasięg. Niewielki akumulator o pojemności 40 kWh wystarczy, by samochód przejechał nawet 400 km na jednym ładowaniu.
Styliści zrezygnowali z aerodynamicznej linii na rzecz kanciastych kształtów i nowatorskich rozwiązań. Sylwetka Oli składa się głównie z poziomych i pionowych linii a dziwaczny charakter pojazdu składnia do rozważań nad wyglądem gamy modelowej Citroena w przyszłości. Czy marka odważy się wprowadzić podobny pojazd do salonów? Kiedy głowa podpowiada, że nie ma na to szans, serce wskazuje, że Citroën nie raz już zadziwiał tłumy i sądzimy że Oli przekaże przynajmniej kilka swoich genów kolejnym modelom, być może nowemu C3, który zadebiutuje już w 2023 roku.
Logo Citroena się zmienia
Oli to auto miejskie długością (4,2 m) zbliżone do C3 Aircrossa, ale mamy tu nawiązania do kilku segmentów. Podniesione zawieszenie, osłony nadkoli oraz elementy wspomagające holowanie zbliżają model do SUV-a, z kolei płaska, otwarta przestrzeń z tyłu może budzić skojarzenia z pick-upem. Koncept robi wrażenie jako całość, ale właściwie każdy detal samochodu zachęca, by zatrzymać się przy nim na nieco dłużej.
Zobacz także: Citroën C4 X – pierwsza jazda. „Stawia na komfort, prowadzi się dojrzale”
Citroen zastosował pionową przednią szybę z trzema wycieraczkami, „wychodzące” poza linię pojazdu reflektory oraz nowe logo. Z daleka wydaje się, że symbol ma gładką powierzchnię, ale gdy przyjrzymy się dokładniej dostrzeżemy falistą strukturę szewronów. Innym ciekawym rozwiązaniem jest perforowana przegroda w części ładunkowej z hasłem „nothing moves us like citroen”, czyli „nic nie porusza nas jak Citroën”, które służy jako dodatkowa forma promocji marki.
Oli korzysta z materiałów z recyklingu. Na przykład do wykonania maski, Citroën zastosował przetworzoną tekturę falistą umieszczoną między sztywnymi panelami z włókna szklanego, która charakteryzuje się dużą odpornością na uszkodzenia. Wytrzymałość to również domena opon Eagle GO z technologią monitorowania stanu ogumienia, które powstały przy współpracy z firmą Goodyear.
Bez dotykowego ekranu?
Przeciwstawnie otwierane drzwi ujawniają designerskie, ale jednocześnie surowo wyposażone wnętrze. Nie ma tu nawet elektrycznie otwieranych szyb, jest tylko prosty mechanizm podnoszenia. Zamiast z ekranu dotykowego, w Oli korzystamy z własnego smartfona, który mocujemy na dedykowanym dla urządzenia uchwycie. Przypomina to trochę system Media Control, który zadebiutował w Dacii Sandero. Dacia nie oferuje jeszcze głośników z Bluetoothem, które możemy wyjąć z pojazdu i korzystać z nich poza autem, ale kto wie, może marka wykorzysta podobny pomysł w przyszłości? Zamiana głośników na bezprzewodowe był sposobem na zmniejszenie masy Oli o 7 kg.
Deska rozdzielcza to prosty panel z gniazdkami USB do ładowania smartfona i kilkoma podstawowymi przyciskami. Citroën zastosował dużą półkę na drobiazgi, uchwyty na tablet dla pasażerów z tyłu, a nawet miejsce na apteczkę pod tylnymi siedzeniami. Ażurowa konstrukcja oparć ma zapewnić lepszy dostęp naturalnego światła w kabinie.
Citroën Oli jest sygnałem mówiącym nam, że marka obok nowocześnie wyposażonych modeli chce oferować również przystępne dla klientów auta, które niekoniecznie muszą posiadać wszystko co daje nowoczesna technologia. Koncept jest też zapowiedzią nowego modelu elektrycznego i choć nie będzie wyglądał tak ekstrawagancko jak Oli, powinien przekonać klientów prostotą i ceną.
Najnowsze komentarze