Rok 2021 przyniósł dwie nowości w gamie modelowej DS Automobiles. Na rynku zadebiutował kompakt DS 4 oraz flagowy model DS 9. Dyrektor marki w Polsce, Krzysztof Gacek, powiedział w wywiadzie dla IBRM SAMAR, że liczy na to, że nowości zwiększą rozpoznawalność marki w naszym kraju i poprawią sprzedaż o 100%
DS Automobiles jest jedną z marek premium koncernu Stellantis obok Lancii i Alfy Romeo. Do tej pory w gamie francuskiego producenta znajdowały się dwa modele: DS 3 Crossback oraz DS 7 Crossback. Sprzedaż napędza głownie kompaktowy SUV, który jest oferowany klientom w wersji z silnikiem spalinowym oraz jako ładowalna hybryda. W roku 2021 oferta powiększyła się o kolejne dwa pojazdy DS 4 oraz DS 9. Luksusowa marka mocno liczy na sukces kompaktu. „Przyszły rok będzie należał przede wszystkim do DS 4, ale nadal liczymy na dobrą sprzedaż siódemki, która zostanie wiosną odświeżona” – powiedział dyrektor DS w Polsce, Krzysztof Gacek w wywiadzie dla IBRM SAMAR. „DS 9 na pewno nie będzie wolumenowym modelem, ale uzupełni naszą ofertą w kolejnym segmencie rynku premium. Zakładam, że wprowadzenie do oferty nowych modeli pozwoli na wzrost sprzedaży nawet o blisko 100 proc.”
Zobacz także: Nowy DS 4: francuski konkurent Audi A3, który przyciąga spojrzenia
Co najmniej 300 sztuk w 2022 roku
Pierwsi klienci złożyli już zamówienia na DS 4. Zainteresowaniem cieszy się głównie wersja premierowa La Premiere, która ma priorytet jeśli chodzi o czas dostawy. Pierwsze egzemplarze mają dotrzeć do Polski już jesienią tego roku. Czynnikiem wpływającym na sukces DS 4, zdaniem szefa DS w Polsce ma być dobrze skalkulowana cena w stosunku do DS 7 oraz atrakcyjne miesięczne raty w programie finansowania Free2Move Lease. Kompakt w wersji podstawowej kosztuje na naszym rynku 114.900 zł. Za SUV-a musimy zapłacić minimum 155.400 zł.
„DS 4 na pewno namiesza na rynku i sprawi, że marka stanie się bardziej rozpoznawalna” – mówi Krzysztof Gacek i dodaje, że jego ambicją jest, aby w przyszłym roku sprzedaż marki wyniosła co najmniej 300 egzemplarzy.
Jak marka radzi sobie z kryzysem na rynku półprzewodników?
Branża motoryzacyjna stoi w obliczu niedoboru elektroniki. Przestoje w zakładach produkcyjnych opóźniają dostawy wielu nowych modeli, ale według Krzysztofa Gacka, problem nie jest tak bardzo widoczny w DS Automobiles. „Jako marka premium, która mocno przyczynia się do obniżania poziomu CO2 w całej grupie, otrzymuje obecnie części, w tym półprzewodniki, niemal tak regularnie jak przed pandemią. W jednostkowych przypadkach zdarza się co prawda, że klient musi zmienić wybraną wcześniej konfigurację auta, ale są to bardzo rzadkie sytuacje” – tłumaczy. Stellantis priorytetowo traktuje swoje najbardziej dochodowe modele dlatego już wkrótce na polskie drogi wyjadą pierwsze DS 4-ki. Produkcją modelu zajmuje się zakład w Russelsheim w Niemczech.
Zobacz także: Odbieramy luksusowego DS 7 Crossback. „Klient traktowany jest wyjątkowo”
Źródło: IBRM SAMAR
Najnowsze komentarze