Marka DS Automobiles obiecywała swój nowy flagowy model od bardzo dawna. Wreszcie się doczekaliśmy. Samochód został dopasowany do gamy składającej się z modeli DS 3 Crossback i DS 7 Crossback i wygląda bardzo dobrze. Gdy jednak spojrzymy kilka lat wstecz na samochody, które zapowiadały DS 9, możemy poczuć się lekko oszukani.
DS Automobiles to młoda marka. Narodziła się w 2014 roku z luksusowej linii Citroena, aby konkurować z największymi graczami premium, jak Audi, Mercedes, czy BMW. Nazwa producenta wywodzi się od legendarnego modelu DS o śmiałym designie, który zdaniem wielu oferował niedościgniony do dziś poziom komfortu jazdy. Oryginalny DS służy zatem jako wzór awangardy, stylu i wygody dla pojazdów DS Automobiles, w tym flagowego DS 9. Zapowiedź modelu, który miał stanąć na szczycie linii modelowej marki zaprezentowano 2010 roku, jeszcze pod skrzydłami Citroena.
Citroen Metropolis mierzył 5,3 m długości i zwracał uwagę dużym grillem oraz harmonijną linią nadwozia. Karoserię pokryto lakierem „Pearl Silk”, który zmieniał barwę w różnych warunkach oświetleniowych. Komfort na pokładzie był zasługą zawieszenia Hydractive, które doskonale tłumiło nierówności.
Pod maską flagowego modelu nie mogło zabraknąć potężnego silnika. Producent zastosował 2-litrową jednostkę benzynową V6 połączoną z napędem elektrycznym. Metropolis mógł poruszać się w trybie bezemisyjnym oraz w trybie maksymalnej wydajności przy łącznej mocy 460 KM i maksymalnym momencie obrotowym 430 Nm. Model dysponował napędem na wszystkie koła.
Dwa lata później „dziewiątka” pojawiła się w nazwie kolejnego modelu koncepcyjnego. Citroen Numero 9 Concept to rasowy wygląd, piękne rzeźbienia i sylwetka łącząca proporcje coupe z nadwoziem kombi. Model nawiązywał stylem do DS 3, DS 4 i DS 5 i miał duży potencjał, ale nie doczekał się produkcji. Napęd pojazdu również był hybrydowy, ale o nieco skromniejszej mocy 295 KM. Pierwsza setka pojawiała się na liczniku po upływie 5,4 sekundy.
Koncept mierzy 4,93 m długości, czyli tyle samo, ile „ten prawdziwy” DS 9, którym niedawno pochwaliła się marka DS Automobiles. Wymiarami pojazd jest zbliżony do Audi A6, BMW Serii 5 i Mercedesa Klasy E a rozstaw osi 2,9 m obiecuje mnóstwo przestrzeni na pokładzie. Wizja stylistów rzadko ma odzwierciedlenie w seryjnym modelu i w tym przypadku również trudno znaleźć nam cechy wspólne z konceptami. Pojawiło się natomiast nawiązanie do Citroena DS w postaci lokalizacji świateł kierunkowskazów w tylnej części pojazdu.
Pod maską DS 9 nie znajdziemy diesla. Model będzie oferowany w wersji benzynowej lub hybrydowej. Na samym szczycie oferty stanie hybrydowy model E-Tense o mocy 360 KM.
DS 9 ma znakomite proporcje i nie brakuje mu urody, ale patrząc na wizje stylistów sprzed lat czuję lekki niedosyt. Nowy model jest zbyt poprawny tak, jakby styliści DS chcieli zadowolić zbyt szerokie grono klientów.
Najnowsze komentarze