Test łosia to chyba najbardziej znany motoryzacyjny sprawdzian zwinności, który pokazuje, jak pojazd poradzi sobie, kiedy na drodze pojawi się niespodziewana przeszkoda. Jak w teście wypadł Nissan Ariya?
Wspominaliśmy już, jak poradził sobie Renault Megane E-Tech Electric, ale hiszpański portal motoryzacyjny km77.com specjalizujący się w teście łosia, wyjechał na tor testowy kolejnym elektrykiem aliansu Renault Nissan Mitsubishi. Egzemplarzem testowym był Nissan Ariya napędzany silnikiem o mocy 218 KM. Pojazd wyposażono akumulator o pojemności 64 kWh, 20-calowe felgi oraz opony Michelin Primacy w rozmiarze 255/45.
Aby zaliczyć test łosia samochód musi pokonać próbę z prędkością 77 km/h bez strącenia nawet jednego słupka. Podczas pierwszego przejazdu japoński elektryk uderzył w pachołek, a zachowywanie auta było podsterowne. Za drugim razem, kiedy kierowca bardziej oswoił się już z samochodem, Nissan Aria przeszedł próbę bezbłędnie. Hiszpański portal tłumaczy, że przechyły nadwozia były umiarkowane, a układ kierowniczy zachowywał się poprawnie.
Zobacz także: Nowy Renault Austral w bazowej wersji equilibre. Ile kosztuje i jakie ma wyposażenie?
Drugim etapem testu był slalom. Nowy Nissan Ariya zachowywał się bezpiecznie a ESC reagował praktycznie przy każdej zmianie trajektorii. Według km77.com elektrykowi brakowało jednak nieco zwinności. SUV Nissana pokonał slalom w czasie 25,5 sekundy, czyli o 0,1 sekundy wolniej niż Opel Astra. 0,2 sekundy zabrakło również do rezultatu Peugeot e-2008.
Najnowsze komentarze