Co mają wspólnego Opel Insignia i Peugeot 508? Są jedynymi przedstawicielami Grupy PSA w tradycyjnym segmencie D a przynajmniej do momentu pojawienia się DS 9 i Citroena C5. Każdy z pojazdów ma jednak zupełnie inny design, charakter wnętrza oraz to własne „coś”. Podczas pierwszej jazdy sprawdziliśmy jak zmieniła się Insignia po face liftingu i jak wypada na tle francuza.
Opel Insignia II generacji po raz pierwszy pojawił się publicznie podczas targów motoryzacyjnych w Genewie w 2017 roku a pod koniec roku ubiegłego przeszedł kuracje odmładzającą. Face lifting nie zmienił zbyt wiele, ale trzeba przyznać, że te kilka pociągnięć pędzla wystarczyło, aby teraz móc pokiwać głową z uznaniem na widok nowego flagowego Opla. Podejście stylistów niemieckiej marki było nieco inne niż w Peugeocie, który stawia na agresywny charakter z lwimi kłami, ale pojęcie „elegancja” bardzo dobrze pasuje do odświeżonej Insignii.
Gdzie te zmiany?
Jeszcze zanim wsiedliśmy do pojazdu udało nam się uchwycić na zdjęciu nową wersję pojazdu wraz z poprzednikiem, co pozwoliło rozwiać głosy wątpliwości: tak, Insignia naprawdę się zmieniła. Światła przednie przyjęły bardziej zadziorną, zakrzywioną formę, ale nowy jest nie tylko kształt. Opel zastosował pikselowe lampy IntelliLux (w standardzie od wersji Business Elegance). Każdy reflektor składa się z 84 diod, które z jednej strony zapewniają więcej światła niż we wcześniejszym modelu a z drugiej, nie będą bolesne dla oczu kierowców jadących z naprzeciwka.
Jeśli zabawa w znajdź 5 szczegółów, którymi różnią się te dwa modele potrwa dłużej dostrzeżemy delikatnie przeprojektowany przedni zderzak zintegrowany ze światłami przeciwmgielnymi i nowe poziome akcenty na grillu oraz listwę pożyczoną od Corsy. W tylnej części wymieniono końcówki układu wydechowego z okrągłych na podłużne.
Wnętrze pojazdu wykończono solidnie i choć plastikowych powierzchni mało nie jest, pozytywne wrażenie robi dopasowanie materiałów i miękka w dotyku deska rozdzielcza. Pozycja za kierownicą jest wygodna, nawet bardzo a zakres regulacji fotela powinna zadowolić zarówno wysokiego, jak i niskiego kierowcę. Nie zabrakło możliwości ustawienia odcinka lędźwiowego i długości siedziska. Do Insignii wsiada się łatwiej niż do 508, otwór w drzwiach jest większy a ułożenie ciała kierowcy bardziej wyprostowane. Jako miłośniczkę pięknych samochodowych wnętrz, kabina Peugeota urzekła mnie designem, materiałami oraz ergonomią i-Cockpitu z klawiszami do obsługi systemu informacyjno-rozrywkowego. Niemiecki model stawia na prostotę, łatwość obsługi, ale nie zapomina o dobrym smaku. Do wykończenia wnętrza wykorzystano tapicerkę materiałową połączoną ze sztuczną skórą. Sceptycznie nastawieni do i-Cockpitu kierowcy, w Oplu nie będą narzekali, że dotykają kolanami kierownicy.
Opel dla miłośników konwencjonalnych rozwiązań
Opel Insignia na razie oparł się modzie na w pełni cyfrowe zegary. Ekran pojawi się najprawdopodobniej wraz z nadejściem kolejnej generacji. Jak na mój gust, okrągłe tarcze przytłaczają nadmiarem informacji. Za dużo jest podziałek i wskazówek, które niekoniecznie są nam cały czas potrzebne podczas jazdy. Przeciwieństwem do natłoku zegarów jest prosta konsola centralna. W zasięgu ręki kierowcy znalazł się ekran, pokrętła klimatyzacji oraz podstawowe funkcje systemu nagłośnienia. Doceniam tradycyjne podejście do wielu elementów takich jak regulacja głośności za pomocą pokrętła czy obecność fizycznego przycisku Back, który pozwoli szybko powrócić do podstawowego menu. Do klasyki możemy zaliczyć także manualny panel dwustrefowej klimatyzacji. Aby zmienić temperaturę w 508 musimy skorzystać z wyświetlacza.
Królestwo multimediów Insignii jest obsługiwane za pomocą 8-calowego ekranu dotykowego. Interfejs jest intuicyjny a sam wyświetlacz działa z poprawną szybkością i zapewnia wysokiej jakości obraz z kamery cofania. Mój smartfon od razu połączył z systemem pojazdu, co umożliwiło korzystanie z Map Google oraz aplikacji Spotify za pomocą ekranu samochodu. Opel wychodzi z założenia, że skoro mamy Android Auto i Apple Car Play nie musimy sięgać po telefon, co może tłumaczyć zagospodarowanie przestrzeni na urządzenie mobilne wraz z gniazdami USB i ładowarką indukcyjną w podłokietniku.
Insignia jest od 508 dłuższa (4906 mm wobec 4750 mm), priorytetem dla producenta była przestrzeń w kabinie dlatego pasażerowie z tyłu mogą liczyć na więcej luźnych centymetrów niż w Peugeocie. Opel ma większy rozstaw osi (2829 mm kontra 2793 mm), ale starcie w kategorii pojemność bagażnika zwycięża model spod znaku lwa z wartościami 487 i 1537 litrów. Przestrzeń pod tylną klapą Insignii to 490 lub 1450 litrów. Oparcia złożymy za pomocą dwóch dźwigni w bagażniku i uzyskamy niemal płaską podłogę.
Insignia ze 174-konnym dieslem
Pod maską testowej Insignii znalazł się sprzężony z 6-biegową manualną przekładnią 2-litrowy silnik wysokoprężny o mocy 174 KM i maksymalnym momencie obrotowym 380 Nm, czyli coś, o czym klienci Peugeota mogą już tylko pomarzyć. W ofercie 508 diesel nie ma łatwo, w gamie pozostała bowiem wyłącznie pozycja 1.5 BlueHDi 130 KM. Francuski producent wymienił 180-konnego diesla na ładowalną hybrydę o mocy 225 KM. Instalacja napędu hybrydowego nie ominie Insigni. Rozwiązanie zadebiutuje wraz z przeniesieniem modelu na platformę Grupy PSA. Cieszmy się z dynamicznego diesla, póki możemy. Jazda daje dużo przyjemności, a samochód zachowuje się dynamicznie tam, gdzie tego potrzebujemy. Aby rozpędzić pojazd od 0 do 100 km/h potrzeba 8,7 sekundy. Maksymalnie osiąga 228 km/h.
Opel Insignia kosztuje na polskim rynku minimum 123.300 zł. Różnica pomiędzy podstawowym Oplem a Peugeotem wynosi 6400 zł na korzyść niemieckiego modelu z tym, że w salonach Opla otrzymamy 122-konnego diesla a w Peugeocie wersje z silnikiem benzynowym 1.2 PureTech 130. Na 508 z dieslem musimy przeznaczyć przynajmniej 142.700 zł. Testowy egzemplarz w wersji Business Elegance od podstawy dzieli bardzo wiele i to zarówno pod względem napędu, jak i wyposażenia. Powyżej uplasowano w katalogu tylko wariant Ultimate. Za testową Insignię wraz z dodatkami wyszczególnionymi poniżej musimy zapłacić 162.890 zł. Więcej szczegółów znajdziecie w oficjalnym cenniku.
Opel Insignia Business Elegance (od 153.300 zł) wyposażenie dodatkowe:
- Alarm: 990 zł
- Przyciemniane szyby boczne tylne oraz szyba tylna: 1000 zł
- Lakier metaliczny: 2800 zł
- Pakiet 7 – Sportowe fotele przednie, podgrzewane. Fotele przednie AGR. Fotel kierowcy elektrycznie regulowany z funkcją masażu, pamięć dwóch ustawień fotela i lusterka kierowcy. Podgrzewane koło kierownicy. Podgrzewana szyba przednia: 4800 zł
Najnowsze komentarze