DS 9 to limuzyna, która w tym roku trafiła do polskiej oferty DS Automobiles. Czy podobny model powinien pojawić się w gamie Opla? Gdy spojrzymy na wizualizację, którą przygotowało studio projektowe KDesign, z przyjemnością widzielibyśmy auto na rynku europejskim. Niestety, Opel Omega raczej nie ma szans na powrót.
Producenci często korzystają z możliwości przywrócenia do życia nazw samochodów oferowanych w przeszłości. Opel ma podobne plany w stosunku do modelu Manta, ale motoryzacja idzie z duchem czasu i jak pewnie się domyślacie, nie będzie to już ta sama Manta, co kiedyś. Zamiast coupe marka zaprezentuje pojazd o podwyższonym zawieszeniu, ponieważ crossover to dobry sposób na rynkowy sukces. Stylista ze studia KDesign, uważa, że ciekawym pomysłem byłoby ponowne wprowadzenie na rynek Opla Omegi, którego wycofano z produkcji w 2003 roku.
Zobacz także: Nowy Opel Astra 2022 już na polskim rynku. Jaka cena?
Koncepcja, która przyświecała autorowi wizualizacji jest prosta: wziąć platformę i linię modelu DS 9 i wykorzystać stylistyczne smaczki nowej Astry. Jeden element, który dostrzegamy na grafice nam jednak nie pasuje. Nowy Opel Omega, jeśli marka jakimś niespotykanym trafem zatwierdziłaby projekt, nie mógłby otrzymać kierunkowskazów na tylnych słupkach. DS Automobiles przykłada dużą wagę do tego, by rozwiązanie kojarzyło się Citroenem DS z 1955 roku, który jest traktowany jako kolebka DS Automobiles.
Omegi nie będzie, ale Opel zaproponuje kontynuację Insigni. Nowa generacja powinna zmienić się nie do poznania. Marka zapowiada, że może mieć elementy crossovera, podobnie jak Citroen C5 X. Jedno jest pewne, model wykorzysta platformę wspólną dla modeli segmentu D Stellantis a więc architekturę, przeznaczoną także dla DS 9.
Najnowsze komentarze