Peugeot 408, to samochód, który niełatwo sklasyfikować. Czy więc warto to robić? Człowiek ma naturalną tendencję do „szufladkowania”, bo w ten sposób łatwiej mu porównywać, ale jednocześnie są na świecie twórcy, który uwielbiają przełamywać konwenanse i stereotypy. W ten sposób powstają przedmioty i idee nowatorskie. Niektóre znajdują licznych naśladowców i stają się tzw. trendsetterami, inne kończą na śmietniku historii.
Spodziewałem się takiego wyrzucenia w niebyt w przypadku BMW, kiedy zobaczyłem koncepcję SUV-a coupe, na bazie której powstał niedługo później model X6. Moje oczy krwawiły, gdy ujrzały to coś. Świat jednak przyjął tę stylistykę, a śladem X6 podążyły inne marki. Czy Peugeot 408 również wyznaczy nowe trendy?
Dziś niemal nie ma konkurencji. „Niemal”, bo przecież na rynku jest już dostępny Citroën C5 X. Z tego samego koncernu. Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę tym, którzy twierdzą, że Citroën jest totalnie zmarginalizowany. C5 X pojawił się ładnych parę miesięcy przed 408-ką.
Gdyby ktoś jednak myślał, że Peugeot 408 jest kopią Citroëna, to może się mocno zdziwić. Owszem, auta mają podobne sylwetki, ale wyraźnie różne gabaryty. Gabaryty, które determinują ich przynależność do segmentu D. Dlatego pozwoliłem sobie zebrać wymiary aż trzech modeli dawnego PSA w tabelce, która pozwoli nam łatwo zaprezentować te informacje.
Choć na pierwszy rzut oka tego nie widać, Peugeot 408 jest samochodem o blisko 6,5 cm krótszym od modelu 508 (sedan) i o aż prawie 12 cm od Citroëna C5 X. Rozstawy osi tych trzech samochodów są niemal identyczne, podobnie szerokości. Najwyższy okazuje się Citroën, najniższa jest 508-ka. Peugeot 408 okazuje się być nieco wyższy w wersjach ze szklanym dachem – widać dbałość konstruktorów o przestrzeń nad głowami.
Na pierwszy rzut oka jednak może się wydawać, że 408-ka będzie ciasnawa z tyłu. Dlaczego? Linia szyb jest poprowadzona tak, że wizualnie obniża linię auta ku tyłowi. Dach jednak pozostaje dość wysoko. Dynamikę linii podkreślają ciekawy spojler z tyłu oraz czarny zderzak.
Przedni grill może być lakierowany na taki sam kolor, jak cała karoseria. Widać to świetnie na przykładzie czerwonego egzemplarza, który występuje na niektórych zdjęciach. Wygląda to dość ciekawie.
Masy bazowych odmian zaprezentowanych w powyższej tabelce trzech modeli również są porównywalne, czego nie można powiedzieć o cenach. Na tle pokrewnych samochodów Peugeot 408 jawi się wręcz niemal jako okazja. Przy tym zauważyć trzeba, że każda z trzech jego dostępnych wersji jest już naprawdę dobrze wyposażona w standardzie. Dla przykładu – nie da się zamówić 408-ki z manualną skrzynią biegów!
Gama składa się z trzech odmian: Allure, Allure Pack i GT. Ceny poszczególnych wersji kształtują się następująco:
– Peugeot 408 PureTech 130 EAT8 Allure – 143.000 zł
– Peugeot 408 PureTech 130 EAT8 Allure Pack – 149.500 zł
– Peugeot 408 PureTech 130 EAT8 GT – 160.350 zł
– Peugeot 408 Plug-In Hybrid 180 Allure – 190.550 zł
– Peugeot 408 Plug-In Hybrid 180 Allure Pack – 196.350 zł
– Peugeot 408 Plug-In Hybrid 180 GT – 207.200 zł
– Peugeot 408 Plug-In Hybrid 225 Allure Pack – 202.850 zł
– Peugeot 408 Plug-In Hybrid 225 GT – 213.700 zł
W ofercie nie ma żadnej wersji wysokoprężnej.
Benzynowy silnik o mocy 130 KM całkiem dobrze daje sobie radę z napędzaniem tego niemałego przecież samochodu. To wynik wysokiej wartości maksymalnego momentu obrotowego (230 Nm już przy 1.750 obr./min.). Choć więc u niektórych komentujących na naszym wortalu ten silnik budzi drwiny z powodu niewielkiej pojemności skokowej (1.199 cm³) oraz jedynie trzech cylindrów, to jest to naprawdę fajnie pracująca jednostka. Wybrałem się wersją z tym silnikiem na trasę i całkiem dobrze się spisywała.
OK, z racji tego, że prezentacja prasowa trwała krótko i czasu na jazdy poza Drivelandem było niewiele, nie przetestowałem tego samochodu tak, jak to robię w czasie normalnych testów, ale na drodze krajowej Peugeot 408 PureTech 130 pokazał, że chce jeździć i ten trzycylindrowy silnik potrafi być przyjemnym źródłem napędu. A że jest o blisko 50.000 zł tańszy od 180-konnej hybrydy (PHEV) w analogicznej wersji wyposażeniowej, więc pewnie znajdą się klienci gotowi taką odmianę kupić.
Dodajmy, że wg danych fabrycznych Peugeot 408 PureTech osiąga setkę ze startu zatrzymanego po upływie zaledwie 10,4 sekundy. Hybrydy są dynamiczniejsze, owszem, nawet dość wyraźnie, ale te niecałe 10,5 sekundy sprawia, że ta wersja w żadnym razie nie będzie zawalidrogą, chyba, że jej kierowca będzie usilnie unikał dynamicznej jazdy.
Peugeot 408 wreszcie może być wyposażony w system czterech kamer zapewniających widok dookólny. „Może”, bo jest to wciąż opcja, dostępna w dodatku w wersjach Allure Pack i GT, ale jest. Już nie ma „składania” obrazu podczas poruszania się samochodu, jak to do niedawna było w Peugeocie. Dodajmy, że kamera cofania lekko się obraca w skrajnych położeniach (pojawiło się to już w 308-ce), czego okazał się nie wiedzieć jeden z instruktorów prezentujących nam system kamer ;-)
Obraz przekazywany przez kamery jest naprawdę dobrej jakości – zastosowano obiektywy i przetworniki o dużej rozdzielczości. Co więcej – tylna kamera jest zmywalna! Nie dane nam było sprawdzić – mimo deszczowej pogody – jak się to spisuje przy faktycznie zabrudzonym obiektywie, ale fajnie, że zamontowano ten gadżet. Zapewne sprawdzimy jego skuteczność w tradycyjnym teście. Dodajmy, że można też regulować jasność i kontrast obrazów przekazywanych przez kamery.
Inne warte podkreślenia rozwiązania wspomagające kierowcę mogące się znajdować na pokładzie Peugeota 408, jakie warto wspomnieć, to m.in. długodystansowy system martwego pola, system ostrzegania o ruchu poprzecznym podczas cofania z miejsc o ograniczonej widoczności, czy działający po zmroku system noktowizyjny „wyłuskujący” żywe organizmy dzięki kamerze na podczerwień. Jest też oczywiście adaptacyjny tempomat z utrzymaniem pasa ruchu potrafiący nawet zatrzymać samochód, a także system „przewidujący” ograniczenia prędkości – swoje odczytuje kamera, ale czerpie też informacje z systemu nawigacyjnego.
Można też mieć w tym samochodzie zestaw zegarów (czy raczej wyświetlaczy) z efektem 3D, ale trzeba wybrać najbogatszą wersję..
Peugeot 408 w wersji Plug-In Hybrid ma akumulator litowo-jonowy o pojemności 12,4 kWh. Pozwala on na przejechanie w trybie elektrycznym nawet blisko 65 km. Czas ładowania zależny jest od źródła prądu. Z klasycznego gniazdka domowego uzupełnienie pustego akumulatora do pełna potrwa nieco ponad 7 godzin. Gniazdo wzmocnione oferujące prąd 16 A i moc 3,2 kW skróci ten czas do niespełna 3,5 godziny. Ładowarka ścienna (wallbox) umożliwiająca ładowanie z mocą 7,4 kW (32 A) pozwoli uzupełnić pusty akumulator w 100 minut.
Peugeot adresuje 408-kę do klientów, którzy albo są już znudzeni wszechobecnymi SUV-ami i poszukują nowych wyzwań stylistycznych bez rezygnacji z charakteru crossovera, ale też do ludzi, którzy planują przesiąść się z klasycznego hatchbacka segmentu C do auta przestronniejszego, na przykład z uwagi na pojawienie się potomstwa. Niewątpliwie w każdym przypadku będą to jednak klienci szukający samochodu niebanalnego. W efekcie więc 408-ka raczej nie odbierze klientów Škodzie ;-)
W Peugeocie 408 pozycja za kierownicą jest bliższa temu, co znamy z klasycznych modeli. To nie siedzi się, jak w SUV-ie, choć mam wrażenie, że i tak jest nieco wyżej, niż w typowym przedstawicielu segmentu C lub D. To efekt nieco zwiększonego prześwitu (wynosi on 188 mm).
408-ka to samochód funkcjonalny. Może mieć podgrzewaną kierownicę, pojemność schowków w przedniej części kabiny sięga 33 litrów, a bagażnik zmieści 536 litrów bagażu (norma VDA; jeśli zamówicie system audio Focal, to pojemność kufra zmniejszy się do 508 litrów) w wersjach spalinowych i 471 litrów w odmianach PHEV (454 litry przy zamówieniu audio Focal).
Z tyłu pasażerowie mogą się cieszyć z dużej ilości miejsca we wszystkich w zasadzie kierunkach. Szczegółowych pomiarów dokonamy podczas standardowego testu. Do dyspozycji osób siedzących na dzielonej asymetrycznie kanapie pozostają dwa gniazda USB-C oraz podłokietnik. Lampki – oczywiście LED-owe – do czytania zlokalizowane są na suficie mniej więcej nad kolanami osób jadących z tyłu.
Zadbano także o komfort akustyczny – szyby Peugeota 408 są dość grube, więc nieźle izolują od zewnętrznych hałasów. Fotele przednie mogą być wyposażone w funkcję masażu. Auto ma też system oczyszczania powietrza. W efekcie podróżowanie tym samochodem okazuje się bardzo przyjemne.
Zawieszenie zapewnia sporo komfortu, ale nie przez bujanie, o jakie posądzają francuskie samochody ludzie, którzy nimi nigdy nie jeździli. Dobrze zestrojone elementy zawieszenia skutecznie izolują pasażerów od nierówności jezdni – nawet przy 20-calowej średnicy felgach! – a jednocześnie zapewniają dużą pewność prowadzenia. Mieliśmy okazję przekonać się o tym jeżdżąc po torze Drivelandu, w tym po trzech płytach poślizgowych.
Jedna płyta klasyczna, prostokątna, pozwalała testować stabilność awaryjnego hamowania na śliskiej nawierzchni. Druga, to okrąg, na którym sprawdzaliśmy, czy auto mocno się uślizguje podczas jazdy po śliskim okręgu. Wreszcie trzecia, to płyta poślizgowa z szarpakiem i kurtynami wodnymi.
Okazuje się, że Peugeot 408 jest samochodem bardzo stabilnym i nawet na tej ostatniej z płyt, gdy nie jest się w stanie przewidzieć, w którą stronę „wyrzuci” nas szarpak destabilizujący tylną oś, z reguły bez trudu udawało się zapanować nad samochodem. Oczywiście płyty były zraszane wodą, nie tylko zresztą z przygotowanej do tego instalacji, ale też z chmur…
Pierwsze wrażenia z jazd Peugeotem 408 są bardzo dobre. Samochód jest starannie wykończony, dopracowany pod względem materiałowym i jakościowym, wydaje się być autem bardzo funkcjonalnym i do tego świetnie wygląda. Niewątpliwie rzuca się w oczy na polskich drogach zalanych SUV-ami oraz nudnymi stylistycznie konstrukcjami niemieckimi. Czy przekona wielu klientów? Miejmy nadzieję, że tak.
Krzysztof Gregorczyk
Najnowsze komentarze