Peugeot 5008 to duży SUV, który odniósł duży sukces w Europie. Do tej pory znalazł blisko 90 tysięcy nabywców a liczba ta codziennie rośnie. Zapotrzebowanie jest tak duże, że Peugeot zatrudnia nowych pracowników i uruchamia produkcję w systemie 7/24, czyli przez cały tydzień. Żeby przetestować go w trudnych warunkach pogodowych i w górach wybraliśmy się do Nowej Zelandii a dokładnie na wyspę południową. Czekały tam na nas śnieg, mróz, obfite opady deszczu oraz nieprawdopodobne widoki. Peugeot 5008 1.6 THP przejechał z nami blisko 2 tysięcy kilometrów. Czas, by podzielić się z Wami naszymi wrażeniami.
W Nowej Zelandii i Australii testowaliśmy dla Was do tej pory następujące samochody:
-
NOWA ZELANDIA – Citroen C4 Aircross na tropach hobbitów
-
AUSTRALIA – Renault Megane 1.5 dCi w krainie kangurów
-
NOWA ZELANDIA – Renault Koleos – 4.000 kilometrów po Nowej Zelandii
Peugeot 5008 1.6 THP w Nowej Zelandii – film
Do testowania otrzymaliśmy wersję Allure, wyposażoną między innymi w automatyczną skrzynię biegów EAT6, dwustrefową klimatyzację, elektryczne szyby i elektrycznie składane lusterka, podgrzewanie siedzeń, materiałową tapicerkę z wstawkami skórzanymi, 18” felgi Los Angeles, nawigację z 8” ekranem, mirror screen, bezprzewodowe ładowanie smartfona, otwieranie bagażnika bez użycia rąk czy system Advanced Grip Control. W bagażniku znajdowały się dwa składane fotele, bo auto seryjnie oferuje 7 miejsc. Był też system ostrzegania o niezamierzonym przekroczeniu pasa i klimatyczne podświetlenie wnętrza. Gratis – kierownica po prawej stronie, podobnie jak w Anglii czy Australii. Cena na tamtejszym rynku tak wyposażonej wersji to 49990 dolarów nowozelandzkich. Silnik benzynowy THP w nowym Peugeot 5008 oferuje 165 KM mocy. W Europie w czasie naszego testu ta jednostka nie była już oferowana, została bowiem zastąpiona silnikiem 1.6 PureTech o mocy 180 KM. Producent obiecuje, że samochód ma spalać średnio 7,3 litra na 100 km, co okazało się – w warunkach nowozelandzkich – prawdą. Tutaj jeździ się spokojnie, maksymalna prędkość to 100 km/h.
Peugeot 5008 czekał na nas w salonie Peugeot w Christchurch, na wyspie południowej, a pierwszym celem podróży było miejsce zwane Mt Sunday.
To niewielkie wzniesienie w malowniczej, otoczonej górami dolinie, które posłużyło za siedzibę Rohimirrów w filmowej wersji Władcy Pierścieni. Jedzie się tam długą, szutrową drogą, pełną ostrych luźnych kamieni. I trzeba bardzo uważać, że nie złapać tak zwanej gumy, ograniczając prędkość w zakrętach.

Sceneria, jak prawie w całej Nowej Zelandii, kiedy się już wjedzie w góry, zapiera dech w piersiach. Na takiej drodze przydaje się Advanced Grip Control.

Ma pięć trybów jazdy i jego włączenie na takiej drodze daje odczuwalną różnicę w stabilności jazdy. Na tej drodze można było się przekonać, że samochód dobrze izoluje kierowcę od nierówności, hałasu i wstrząsów i pozostaje wystarczająco stabilny by bezpiecznie pokonywać tego typu drogę. Na miejscu obowiązkowa sesja zdjęciowa przy zachodzącym słońcu i niestety trzeba było jechać w dalszą drogę.

Warto przeczytać nasze szczegółowe testy opisujące Peugeot 3008 i Peugeot 5008
Ograniczenia prędkości w Nowej Zelandii
Drogi w Nowej Zelandii nie zachęcają do szybkiej jazdy, bo autostrada tu jest tylko jedna i krótka. Maksymalna dozwolona prędkość tutaj to 100 kilometrów na godzinę i lepiej nie próbować więcej, bo policja wystawia słone dla naszych kieszeni mandaty. Natomiast dużym plusem jest bardzo płynny ruch, bo kierowcy tutaj jeżdżą raczej z maksymalnymi dozwolonymi prędkościami, mając do pokonania duże odległości. Trzeba jednak uważać, bo więcej niż połowa ruchu to turyści, a niektórzy nie pamiętają, że trzeba jeździć po drugiej stronie niż w Europie. Dużym ułatwieniem w ewentualnym wyprzedzaniu są zbudowane od czasu do czasu mijanki, o których informują znaki. Po 200 kilometrów jazdy szosą i szutrem po niedużych wzniesieniach średnie spalanie wyniosło 6,8 litra na 100 kilometrów. Nowy Peugeot 5008 okazuje się więc bardzo oszczędny.

Z MT Sunday nasz Peugeot 5008 pojechał pod Mount Cook, najwyższy szczyt Nowej Zelandii. Nocą o tej porze roku temperatura spada tu już bardzo nisko a noce są bardzo ciemne. Nic dziwnego, że właśnie tutaj najlepiej obserwuje się gwiazdy. Pory roku są tutaj odwrotne niż w Europie więc w czasie, gdy w Polsce są duże upały, na nowozelandzkiej wyspie południowej w nocy może być sporo na minusie. Jadąc nocą w stronę Mount Cook przetestowaliśmy automatyczne reflektory. Gdy z naprzeciwka nic nie jedzie, 5008 włącza długie światła, co zapewnia doskonały widok na szosę. Jeśli tylko coś się pojawi kilkaset metrów przed nami, światła wracają do swojej normalnej pracy. To bardzo przydatny system poza miastami.
Nowy Peugeot 5008 i dwanaście godzin za kierownicą
Po 12 godzinach jazdy (z przerwami na odpoczynek i zdjęcia) można docenić wygodne wnętrze. Fotele z przodu oferują bardzo wygodne siedzenie i nawet tak długi przejazd nie powodował zmęczenia u kierowcy. Nowy Peugeot 5008 jest też bardzo dobrze wyciszony, co również sprzyja długiej jeździe. Dużym plusem była spora ilość automatyki – wspomniane automatyczne światła, automatyczne wycieraczki, tempomat czy klimatyzacja – kierowca może skupić się na jeździe, która jest po prostu łatwa. Zarówno w dzień jak w i w nocy skutecznie działał alarm niezamierzonego zjechania z pasa – oczywiście pod warunkiem, że na drodze były widoczne pasy rozdzielające.
Ergonomia i-cockpit jest praktycznie wzorowa, szczególnie, jeśli już miałeś styczność z samochodami Peugeot. Niektórzy narzekają na dotykowy ekran i ustawianie w ten sposób temperatury. Trudno jest się z tymi zarzutami zgodzić w sytuacji, gdy temperaturę ustawia się w zasadzie tylko na początku – w warunkach nowozelandzkiego przełomu jesieni i zimy 20 stopni we wnętrzu było w sam raz, niezależnie od tego czy świeci słońce, czy akurat pada albo jest zimna noc. Na pewno dużo łatwiej obsługiwać i-cockpit w zakresie dajmy na to nawigacji niż w Volvo z jego przekombinowanym i mało wygodnym menu czy BMW.

Jeśli można by się do czegoś w ogóle w zakresie multimediów czepiać, to do mało czułego odbiornika radiowego, któremu dodatkowo przeszkadzały góry. W dzisiejszych samochodach zrezygnowano niestety z długich anten radiowych, co odbija się niekorzystnie na zasięgu stacji. Dlatego korzystaliśmy raczej ze streamingu ze smartfona, z którym wzorowo zresztą i-cockpit współpracuje, niezależnie od tego czy jest to IOS czy Android.
Mount Cook – najwyższa góra Nowej Zelandii
Mount Cook to bardzo malownicza góra, do której dojeżdża się drogą nad jeziorem Tekapo. Jest to widok, który oglądacie w każdej prawie relacji z Nowej Zelandii. Jest zresztą na początku powyższego filmu. Widoki zapierają dech w piersiach. Sama góra była m.in. miejscem treningu Jerzego Kukuczki wiele lat temu. Te ponad 3 kilometry wspinaczki nie były dla niego wielkim wyzwaniem, ale zachwycał się górskim krajobrazem tak samo jak każdy z turystów, który tu trafi. Mount Cook zagrała też i we Władcy Pierścieni i w Hobbicie. Miejsca noclegowe w pobliżu góry bardzo szybko się zapełniają, więc warto planować przyjazd tu odpowiednio wcześniej. Z tej krainy wjeżdża się już na wyżyny.

Queenstown, stolica adrenaliny
Spod Mount Cook wraz z nowym Peugeot 5008 udaliśmy się do stolicy sportów ekstremalnych i wielu innych rozrywek – Queenstown. To chyba najładniej położone miasto w Nowej Zelandii. Jest rozlokowane na wzgórzach wokół kolejnego pięknego i ciągnącego się na wiele kilometrów górskiego jeziora, Wakatipu. Łącznie ma prawie 80 kilometrów długości i jest najdłuższym jeziorem Nowej Zelandii. To właśnie w tym rejonie zrealizowaliśmy najwięcej zdjęć i materiałów filmowych, bo jest tutaj co zwiedzać i co robić. Od rejsów statkiem po wysokogórskie wyciągi, wspaniałe narciarskie stoki i zapierające dech w piersiach widoki oraz parki narodowe – jeśli chcecie zobaczyć to co najlepsze w Nowej Zelandii to właśnie tutaj.

No a Queenstown to także stolica adrenaliny a więc skoki na bungee, które właśnie w tym kraju organizowano komercyjnie po raz pierwszy czy wariackie spływy szybkimi motorówkami Shotover Jet. Dla spragnionych mrozów jest Ice Bar a osoby, które lubią nowozelandzkie trunki znajdą tutaj jedyny w swoim rodzaju sklep, w którym można do woli degustować blisko 100 gatunków białych i czerwonych win oraz… whisky.
Jak działa hill assist w Peugeot 5008
Nowy Peugeot 5008 wyposażony jest w bardzo przydatny układ Hill Assist. Na ile się sprawdzał, mogliśmy się przekonać zjeżdżając z ośrodka narciarskiego Remarkables, położonego 20 kilometrów od Queenstown. Wąska, kręta droga i bardzo duży spadek jej poziomu wymagają wolnej i ostrożnej jazdy. Hill assist to bardzo ułatwia – po jego włączeniu auto same zajmuje się utrzymaniem odpowiedniej prędkości a kierowca skupia się wyłącznie na kierunku jazdy. To wyjątkowo wygodne i przydatne w górach.

Ile pali w górach silnik 1.6 THP ?
Jeżdżąc po tych wszystkich górskich drogach z zaciekawieniem obserwowaliśmy spalanie i zachowanie silnika. Wiele osób jest bowiem przekonanych, że jak w góry to tylko diesel. Ale 1.6 THP w połączeniu ze skrzynią EAT6 okazał się bardzo dobrze przygotowanym do jazdy zawodnikiem. Strome podjazdy nie sprawiały mu żadnej trudności. Prawdopodobnie dlatego, że maksymalny moment obrotowy wynosi 240 Nm i dostępny jest już poniżej 1500 obrotów. Średnie spalanie przy wyłącznie górskiej jeździe nie przekraczało 8,3 litra na 100 kilometrów a z całej trasy, mającej 2000 kilometrów, wyniosło średnio 7,3 litra 100 kilometrów.

Jak szybko nagrzewa się Peugeot 5008 zimą
Noce w Queenstown były bardzo chłodne, temperatura potrafiła spaść znacznie poniżej zera. A sekretem dobrej fotografii jest światło. Na pewno spotkaliście się z pojęciem „magiczna godzina” w fotografii. Tak naprawdę to kilka – kilkanaście minut o poranku, kiedy nie ma jeszcze pełnego słońca a dzień graniczy z nocą. Wtedy mogą powstawać magiczne, wyróżniające się fotografie. Dlatego przez cały pobyt w Nowej Zelandii mogliśmy testować, jak Peugeot 5008 rozgrzewa wnętrze po lodowatej nocy. Od momentu uruchomienia silnika do chwili, gdy z nawiewów leci ciepłe powietrze, mijało zaledwie kilka minut. Przydały się też ogrzewane przednie fotele.

W drodze do Manapouri – Doubful Sound i Fiordland
Wyspa południowa w Nowej Zelandii oferuje wiele wspaniałych miejsc, ale jednym z najpiękniejszych, które możecie odwiedzić, jest park narodowy i zatoka Doubtful Sound. Nie można tam niestety wjechać samochodem, jedyna możliwość to podróż dwoma promami i dwoma autobusami. Najpierw dojeżdża się samochodem do miejscowości Manapouri, mijając po drodze liczne farmy owiec i… jeleni.

Tam zostawiasz auto i wsiadasz na pierwszy prom, który przewozi turystów przez jezioro Manapouri. Stamtąd autobus dowozi gości przez deszczowy las nad jeden z górskich strumieni, który regularnie niszczy drogę (w tym rejonie pada prawie non stop!). Krótki spacer i kolejny autobus a potem prom i już można rozkoszować się widokami Doubtful Sound.

Jeśli będziecie mieli szczęście (czyli nie będzie padać) to spotkacie delfiny, foki i albatrosy. Cała wyprawa, łącznie z rejsem i dojazdem zajmuje ponad 12 godzin. Widoki są nie do opisania – to trzeba przeżyć samemu. Wysokie góry, okalające zatokę, ośnieżone szczyty, wspaniałe lasy deszczowe, najróżniejsze gatunki ptaków.

Doubtful Sound jest rzadziej odwiedzane niż dużo bardziej skomercjalizowana zatoka Milford, więc naprawdę warto tu przyjechać.

Nowy Peugeot 5008 – podsumowanie
Nowy Peugeot 5008 jest samochodem przestronnym i komfortowym. Klasa SUV przekonuje coraz więcej europejskich klientów, którzy pokochali 5008 za wygląd, prawdopodobnie najładniejsze wnętrze w klasie i komfort, który daje posiadaczom i pasażerom. Wersja Allure, którą mieliśmy okazję jeździć, oferowała wszystko co niezbędne, by przyjemnie spędzać czas w samochodzie.Skrzynia EAT6 działa cicho i płynnie, a silnika, przy niskich obrotach nie słychać w środku praktycznie wcale, nawet kiedy jest zimny.

W ogóle francuskie auta mają w sobie taką nutkę zachęty do podróżowania, przemieszczania się bez wysiłku. Chce się siedzieć w środku i jechać, jechać… coraz dalej. 5008 oferuje w tym względzie bardzo dużo, chociaż – jak każdy produkt – nie jest pozbawiony pewnych wad, które jednak nie przesłaniają pozytywnego całościowego odbioru auta.

Zwiedzanie Nowej Zelandii samochodem
Dużo można by pisać o tym, jak fantastyczne widoki oferuje Nowa Zelandia. Można tu spotkać wszystko, ocean, morza, jeziora, góry różnej wysokości, lasy deszczowe i przepiękne plaże. Jest to kraina wręcz wymarzona na wakacje, praktycznie o każdej porze roku chociaż najlepiej tu przyjechać między listopadem a marcem. Sporym minusem dla nas, Europejczyków, jest odległość i czas, jaki spędza się w samolocie.

Nowa Zelandia to także raj dla miłośników dobrego kina. Władca Pierścieni, Hobbit i wiele innych filmów kręcono właśnie tutaj. Często te filmowe miejsca wyglądają na żywo jeszcze lepiej niż… w kinie. Dlatego jeśli będziemy mieli okazję, to przyjedziemy tutaj ponownie. Do czego i naszych Czytelników serdecznie zachęcamy!

Przybliżona trasa podróży Peugeot 5008
Dziękujemy firmie Peugeot Polska za udostępnienie samochodu do testu. Jeśli będziecie w Nowej Zelandii, koniecznie zajrzyjcie do salonu Peugeot w Christchurch.
Bonus – pokaz zdjęć
A jak już dotarliście aż tutaj, to znaczy, że czas na małą nagrodę ;-) Pokaz zdjęć z Nowej Zelandii:
Originally posted 2018-07-01 17:50:48.
Najnowsze komentarze