Nowy Renault 4L zostanie zaprezentowany już jesienią 2022 r. zapowiedział Luca de Meo, szef koncernu. Podobnie jak Renault 5, będzie miał napęd elektryczny. Jest jednak coś, co mocno go wyróżni spośród innych modeli. Co wiemy o nadchodzącym modelu?
Będzie to samochód w stylu… tak, na pewno nie zgadniecie, SUV. Koncern chce w ten sposób wpisywać się w trendy i zapotrzebowanie klientów. Moda jest tutaj kluczowa. Dlatego Renault 4L będzie miał nadwozie wyższe niż jego protoplastą.
Zobacz: Nowe samochody Renault. Sprawdź dostępność od ręki
Co ciekawe, będzie bardzo mocno wzorowany na oryginalnym Renault 4, wielkim sukcesie marki sprzed 60 lat. Wymagało to wiele pracy i dużego wysiłku projektantów, ale według słów de Meo się udało. Moda na neo-retro powoduje, że producenci zamierzają odwołać się właśnie do tych sentymentów. Renault 4 było odpowiedzią na model 2CV Citroëna. I to się udało – o ile 2CV zdominował wieś, to R4 królował w miastach.
Zobacz: Renault 5 na Retromobile
Renault 4L ma być pozycjonowany oczko wyżej w gamie, niż nadchodzący Renault 5. Ten ostatni zastąpi wkrótce model Zoe. Będzie miał podobne wymiary, ale producent obiecuje znacznie niższą cenę. Piątka ma być najtańszym samochodem elektrycznym Renault. 4L będzie drugi w kolejności, między innymi ze względu na wymiary.
Zobacz: Renault 4 wróci
Samochód koncepcyjny zobaczymy w październiku 2022 roku na targach w Paryżu. Wcześniej można spodziewać się przecieków i wizualizacji, co zapewne bardzo ucieszy miłośników Renault. Sam pomysł na to, aby wskrzesić model po sześćdziesięciu latach jest bowiem bardzo ciekawy. Na wersję produkcyjną poczekamy kolejne dwa lata. Renault 4L mają pojawić się w salonach w okolicach początku roku 2025. To jeszcze odległa przyszłość.
Renault rozbudowuje swoją gamę samochodów elektrycznych jako element planu Renaulution, czyli zwiększenia przychodów i zysków marki oraz rozbudowy oferty w zyskownych segmentach. Stąd w kalendarzu premier znajdują się przede wszystkim SUVy, które klienci tak dzisiaj kochają.
Na koniec wróćmy do czasów Renault 4:
Najnowsze komentarze