Szef Renault, Luca de Meo, nie kryje dumy i entuzjazmu wobec jednego z najgorętszych projektów marki: Renault 5 Turbo 3E. „Renault 5 Turbo 3E już rozświetla drogi — a my dopiero odpaliliśmy silnik!” — ogłosił, komentując imponujący start tego elektrycznego potwora. W ciągu zaledwie dwóch dni od rozpoczęcia rezerwacji zebrano już ponad 700 zgłoszeń od klientów i dealerów. To nie przypadek — to efekt czegoś więcej niż tylko osiągów. To efekt pasji, dziedzictwa… i duszy.
Hasło „Turbo” budzi u fanów motoryzacji konkretne skojarzenia: niepokorny, bezczelny mały pocisk, który w latach 80. podbijał ulice i tory wyścigowe. Dziś Renault 5 Turbo wraca — w pełni elektryczny, pełen emocji i bezwstydnie wierny DNA Renault. Ale to nie jest zwykła reedycja klasyka. To nowa interpretacja legendy: 555 koni mechanicznych, rajdowe geny i design, który przyciąga spojrzenia i podnosi tętno. De Meo podkreśla: „To najlepszy dowód na to, że dziedzictwo nie polega na patrzeniu wstecz, ale na odwadze, by iść dalej, szybciej i śmielej.”
Limitowana edycja — nieograniczony potencjał
Powstanie tylko 1 980 egzemplarzy tego modelu — każdy z nich to prawdziwy kolekcjonerski unikat. Ograniczona liczba, ale nieograniczone możliwości. De Meo nie ma wątpliwości, że Renault 5 Turbo 3E jest skazane na status legendy.
Siła społeczności
Jednak najbardziej cieszy go coś więcej niż sama sprzedaż: to społeczność, która tworzy się wokół tego projektu. Fani, kolekcjonerzy, dealerzy, marzyciele — wszyscy razem piszą nowy rozdział historii Renault. „To Renault na pełnym gazie. Tam, gdzie pasja spotyka się z celem. Gdzie dusza łączy się z prędkością. Gdzie przeszłość spotyka się z przyszłością.”
De Meo nie zapomniał także o tych, którzy wspierają markę na pierwszej linii: „Wielkie podziękowania dla naszych dealerów — nie tylko za bycie ambasadorami tej marki, ale za aktywne wspieranie tego projektu!”
I jak dodaje z dumą, spoglądając na Renault 5 Turbo 3E: „Popatrzcie tylko na to cudo!”
Nasz komentarz: Bo życie jest za krótkie by jeździć nudnym samochodem
Wielkie wyrazy uznania dla zespołu projektowego Renault za przełamywanie konwencji i ucieleśnianie filozofii marki „Życie jest za krótkie na nudne samochody”. Nie chodzi tu o wyścig na najtańsze akumulatory, zasięg czy zbędne gadżety, lecz o tworzenie projektów, które inspirują świat. Europejska siła w dziedzinie designu wciąż wyznacza kierunek dla globalnego przemysłu motoryzacyjnego. „Zaprojektowano w Europie” mogłoby stać się wyróżnikiem dla naszej europejskiej motoryzacji.
na podstawie wypowiedzi Luca de Meo: redakcja
Najnowsze komentarze