Praktycznie tylko kupując samochód nowy mamy pewność co do jego przeszłości – choć i w tej kwestii, jak pokazuje historia, niektórzy sprzedawcy potrafią oszukiwać klientów. Natomiast kupując pojazd na rynku wtórnym podejmujemy spore ryzyko i to niezależnie od opinii o sprzedawcy. Dotyczy to zwłaszcza dotychczasowej historii serwisowej, co jest kluczowe dla nowego nabywcy. O tym jak ważne jest stosowanie zasady ograniczonego zaufania przekonał się Pan Jerzy, właściciel Renault Megane III.
Przed rokiem po długich poszukiwaniach, oględzinach wielu niezgodnych z opisem i zapewnieniami sprzedawców samochodów udało się kupić istotnie zadbany egzemplarz Megane III odsłony z 2014 roku. Dobrze utrzymane kombi z niewielkim dieslem – 1.5 dCi 110 KM – dotrwało bez wypadków i zgodnie z zapewnieniami sprzedawcy z nienaganną historią serwisową. Istotnie przeprowadzona przed zakupem kontrola w serwisie nie wykazała żadnych wycieków, śladów wypadków czy drobnych uszczerbków które należałoby usunąć natychmiast.
Przekazana przez sprzedającego dokumentacja potwierdzała niedawno przeprowadzaną wymianę oleju i filtrów, wymianę sprzęgła (bez dwumasowego koła zamachowego) i co kluczowe dla Pana Jerzego wymianę kompletnego zestawu rozrządu. To właśnie ten ostatni element ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa samej jednostki napędowej. Zerwanie paska rozrządu w przypadku 1.5 dCi jak i dziesiątek innych konstrukcji kończy się zderzeniem tłoków z zaworami – czyli bardzo kosztownym remontem całego silnika. Rzekomo razem z paskiem wymieniono rolki i napinacz.
Renault Megane 20 tys. km po wymianie rozrządu
Do dnia dzisiejszego Pan Jerzy wielokrotnie podróżował z Łodzi nad morze pokonując przeszło 850 km w ramach jednej eskapady, czy dziesiątki innych krótszych podróży – od udokumentowanej wymiany rozrządu minęło raptem 20 tysięcy kilometrów. Każda dotychczasowa podróż kończyła się zachwytami nad niskim spalaniem małego diesla i akceptowalną dynamiką. Tym razem jednak razem pracy silnika towarzyszyło niepokojące terkotanie.
Początkowo Pan Jerzy podejrzewał, że to kompresor klimatyzacji kończy swój żywot, w tym celu odwiedził najbliższy zakład mechaniczny w nadmorskiej miejscowości celem rozwiązania wątpliwości. Układ klimatyzacji cały okazał się w doskonałym stanie, za to ku zaskoczeniu właściciela winowajcą okazał się właśnie napęd rozrządu. Jako że mechanik nie był już w stanie w piątek zamówić niezbędnych części i interwencyjnie dokonać wymiany, Pan Jerzy postanowił z duszą na ramieniu wrócić do Łodzi i już na miejscu zająć się sprawą.
W Łodzi mechanik opiekujący się Megane przed zamówieniem części zabrał się za rozebranie rozrządu – jak zaznaczył, w ramach sprawdzenia rzeczywistego typu zastosowanego rozrządu, bowiem zamawianie podzespołów do Renault i nie tylko zgodnie z numerem VIN nie zawsze kończy się doborem dobrej i pasującej części. Pasek rozrządu wyglądał na wyeksploatowany aczkolwiek nie nosił śladów pęknięć. Zupełnie inaczej zaś wyglądały rolki i pozostałe elementy. Rolki obracały się ze wspomnianym hałasem, na domiar złego poruszały się już z wyczuwalnym luzem. Było więc o włos od kosztownej usterki.
Najnowsze wiadomości motoryzacyjne z kraju i ze świata
Zdaniem mechanika zestaw rozrządu mógł być wymieniony w terminie zgodnym z dokumentami. Tutaj jednak zastosowano wybitnie tani zamienny zestaw wątpliwej jakości – co widać było po tak krótkim okresie użytkowania. Elementy należytej jakości po 20 tysiącach kilometrów nie zdradzałyby najmniejszych oznak zużycia.
Nowe Renault Megane E-Tech – cena w polskich salonach, wyposażenie
Najnowsze komentarze