Grupę PSA reprezentowały na tegorocznym Salonie Samochodowym we Frankfurcie tylko dwie marki: Opel i Vauxhall. Nie było Peugeota, nie było Citroëna, nie było nawet DS Automobiles, który nota bene rozwija swoją sieć dealerską w Niemczech.
Co pokazały Opel i Vauxhall? Przede wszystkim Nową Corsę, w tym Corsę-e (cena w Niemczech od 29.900 euro), czyli elektryczną wersję popularnego auta miejskiego. Samochód sprawia wrażenie wyraźnie większego od Peugeota e-208. Prezentuje też typowo oplowską stylistykę, co zresztą bardzo dobrze. Grupa PSA przykłada istotną wagę do odrębności stylistycznej Opla. Chce zachować tę markę możliwie blisko dotychczasowych osiągnięć integrując ją jednocześnie ze swoimi technologiami. Taki mariaż może być doskonałym rozwiązaniem. Tam, gdzie Opla się ceni i lubi, będzie się sprzedawał dobrze i tam też skupi się jego marketing. Tam, gdzie mocniejszą pozycję mają marki francuskie, tam będą one promowane bardziej.
Opel i Vauxhall mają się jednak dobrze. Co ciekawe Vauxhall Corsa prezentowany we Frankfurcie miał kierownicę po lewej stronie. Ważną częścią stoiska obu marek były też Opel i Vauxhall Corsa-e. Widać wyraźnie, że Grupa PSA mocno „idzie w elektromobilność”. Wyjścia nie ma, ale też Citroën i Peugeot mają na tym polu niemałe doświadczenie. Inna sprawa, że elektryczne modele obu marek oferowane były głównie we Francji. Za to w motogazetkach o tym raczej niewiele przeczytacie.
Opel pokazał też najnowszą Astrę, pod maskę której trafiają nowe silniki. Warto podkreślić, że nie są to jeszcze jednostki PureTech, ale silniki opracowane przez niemieckich inżynierów. Za to już Grandland X, czy Combo Life, to techniczne bliźniaki modeli francuskich. Zachowały jednak, zwłaszcza pierwszy z nich, swój styl. To dobrze, bo w ten sposób koncern korzysta z efektu skali, a nie ogranicza się do miłośników określonej stylistyki. Z pewnością przełoży się to pozytywnie na globalną sprzedaż Grupy.
Opel pokazał też starą Corsę pięknie odrestaurowaną, ale też nową Corsę-e Rally.
Gdybyście jeszcze w tym tygodniu pojawili się we Frankfurcie, to szukajcie Opla w hali nr 11.
Krzysztof Gregorczyk
Najnowsze komentarze