Marka Renault przywróciła niedawno do życia słynną „Piątkę”, ale w ślady francuskiego producenta pójdzie Opel, który również wskrzesi legendę z lat 70 – model Manta.
Odnawianie legendarnych modeli nie jest w motoryzacji nowością. W ciągu ostatnich kilku lat widzieliśmy wiele ciekawych projektów opierających się na tym schemacie m.in. Peugeot e-Legend, który nawiązywał do 504 coupe czy nowoczesną wersję Renault 5. Swoją propozycję w temacie przygotował także Opel, który przywraca do życia model Manta.
Wydawało się, że w procesie elektryfikacji gamy niemieckiej marki nic już nas nie zaskoczy, ale Oplowi się udało. Wkrótce zadebiutuje nowa Manta GSe ElektroMOD z nadwoziem nawiązującym do modelu z 1970 roku. Samochód wpisuje się w trend na tzw. „restomody”, czyli klasyczne auta zmodyfikowane za pomocą nowoczesnych rozwiązań technicznych i stylistycznych.
Opel zapowiada, że pojazd otrzyma całkowicie cyfrowy kokpit i będzie tak samo sportowy, jak oryginalny model GSe. Skrót „MOD”, który marka wykorzystała w nazwie pochodzi od angielskich słów modern (nowoczesny) i modification i odnosi się do modyfikacji pierwowzoru z wykorzystaniem nowoczesnej technologii. „Elektro” to z kolei nawiązanie do Opla Elektro GT, który 50 lat temu ustanawiał rekordy świata dla samochodów elektrycznych.
W 2024 roku Opel będzie mógł pochwalić się w pełni zelektryfikowaną ofertę modelową. W salonach dealerskich możemy zobaczyć już m.in. hybrydowego Grandlanda X, elektryczną Corsę-e wkrótce dołączy Mokka-e. Do gniazdka podłączymy także dostawcze modele spod znaku błyskawicy.