Chociaż wydaje się, że to odległa perspektywa, to jednak do tej daty zostało zaledwie sześć lat. W 2028 roku Opel zakończy produkcję samochodów spalinowych, potwierdził dyrektor generalny marki, Uwe Hochgeschurtz. Zapowiada jednak wyjątki.
„Nie ma planu B dla samochodów elektrycznych. Będziemy oferować wyłącznie samochody elektryczne, ponieważ nie ma dla nich alternatywy, choć oczywiście będą wyjątki, a niektóre rynki będą rządzić się własnymi prawami” – powiedział dyrektor marki Opel. „Istnieje pewnego rodzaju punkt krytyczny, wynoszący 70 lub 80 gramów CO2 na kilometr, po przekroczeniu którego nie jest już możliwe zmniejszenie zanieczyszczenia środowiska przez pojazd spalinowy (…). UE zdecydowała się pójść tą drogą i nie zamierzamy płacić kar [za przekroczenie poziomu emisji]” – mówi.
Przyznaje jednak, że obecnie samochody elektryczne są nadal zbyt drogie dla większości klientów. „Teraz zadaniem rządów jest znalezienie sposobu na ułatwienie dostępu do tych samochodów także osobom, których siła nabywcza nie pozwala na ich zakup. Istnieją przykłady takie jak w Niemczech, gdzie państwo przyznaje bony na zakup samochodów elektrycznych. Obowiązkiem rządów UE jest udostępnienie tych samochodów tym klientom” – powiedział Hochgeschurtz.
Opel będzie produkował też samochody na wodór. Jednak to również auta elektryczne, tylko że rolę dużego akumulatora pełni w nich zbiornik na wodór współpracujący z ogniwem paliwowym.
„Zajmujemy czołową pozycję, zwłaszcza w Rüsselsheim, gdzie mieści się główna siedziba firmy, gdzie prowadzi się wiele działań związanych z wodorem. Mamy długą listę oczekujących zainteresowanych klientów, ale liczba produkowanych pojazdów jest nadal dość niska” – mówi. „Widzę tę technologię w pojazdach użytkowych. Natomiast w przypadku samochodów osobowych jedynym rozwiązaniem jest obecnie napęd elektryczny (…), ale nigdy nie mów nigdy” – powiedział.
Opel będzie jednak prawdopodobnie produkował jakąś część samochodów spalinowych, ale eksportował je poza Europę.
źródło: Cinco Dias
Najnowsze komentarze