W dniu dzisiejszym miało miejsce ostatnie pożegnanie Andrzeja Drewnikowskiego. Był jednym z najstarszych dealerów marki Citroën a później Peugeot na Pomorzu i wielkim miłośnikiem motoryzacji zabytkowej. To dzięki niemu w Szczecinie jest jedyna w Polsce ulica Andre. Andrzej Drewnikowski zmarł w wieku 71 lat. W ostatnią drogę zabrał go Citroën Traction Avant a kondukt żałobny zamykał Citroën DS.
Historia firmy Drewnikowski rozpoczęła się w 1983 roku w Goleniowie, gdzie Andrzej Drewnikowski założył warsztat samochodowy. Zaledwie sześć lat później otrzymał autoryzację na sprzedaż i serwis Citroëna. Było to duże osiągnięcie. Mały warsztat w niedużym mieście zmienił się w salon Citroëna, którego sława wykraczała daleko poza województwo zachodniopomorskie. W 1993 roku Drewnikowski podpisał umowę z Peugeot. Pojawia się salon w Szczecinie a później w Koszalinie, przychodzą kolejne sukcesy.
Jego firma była wielokrotnie nagradzana, m.in. za jakość obsługi klienta. W 2010 roku Andrzej Drewnikowski odebrał w Paryżu z rąk szefa marki Citroën nagrodę za najlepsze rezultaty jakościowe. W Goleniowie powstało też muzeum samochodów zabytkowych, których Andrzej Drewnikowski był wielkim pasjonatem. Wśród wielu starych aut posiadał zabytkowe Citroëny i Peugeoty.
Andrzej Drewnikowski był bardzo związany z marką Citroën. Chciał, aby jego nowy salon znajdował się przy ulicy nazwanej na cześć założyciela marki. Sobie tylko znanymi sposobami przekonał szczecińskich radnych i udało się. Obecnie Szczecin jako jedyne miasto w Polsce ma ulicę Andre Citroëna.
Andrzej Drewnikowski zmarł w wieku 71 lat w szpitalu w Warszawie. Został pochowany w Szczecinie, na cmentarzu przy ul. Czarnogórskiej. W ostatnią drogę zabrał go Citroën Traction Avant z 1954 roku, którym tak lubił jeździć w wolnych chwilach.
Kondukt żałobny zamykał Citroën DS. Film z fragmentu procesji pogrzebowej znajduje się na profilu Francuskie.pl na Facebooku.
Nad salonem Citroëna w Szczecinie powiewają żałobne wstęgi. W środku przygotowano wydzielone czarnym materiałem miejsce z jednym samochodów Andrzeja Drewnikowskiego, czarnym Citroënem Rosalie oraz zdjęciem założyciela firmy.
W ostatnim pożegnaniu oprócz rodziny i przyjaciół wzięli m.in. udział koledzy – dealerzy, przedstawiciel Stellantis Polska oraz członkowie Związku Dealerów Samochodowych.
materiał własny
Najnowsze komentarze