Czas jednak przejść do wrażeń dotyczących jazdy i stanu dróg. Już dojeżdżając do granicy odczuliśmy pogarszający się stan dróg. Prawdopodobnie polscy drogowscy zadbali o to, aby wjazd na Ukrainę nie oznaczał szoku poznawczego. Po przygodach z celnikami, o których pisaliśmy w poprzedniej relacji, wjechaliśmy na Ukrainę i od razu odczuliśmy jaki skok cywilizacyjny dokonał się w Polsce. Nasza testowa gwiazda, czyli Peugeot 3008, dzielnie pokonywał nierówności jakie serwują nam tutejsze asfaltowe ścieżki i w środku nie odczuwamy zbytnio dyskomfortu jazdy. Obserwując jednak inne samochody i podskakujących w środku pasażerów doszliśmy do wniosku, że mieszkańcy muszą być bardzo odporni na wszelkie niespodzianki na jezdni.
Przejechaliśmy kilkaset kilometrów, możemy więc coś napisać o spalaniu na dłuższym odcinku. Po warszawskich 10 litrach na 100 kilometrów teraz zużycie paliwa spadło poniżej 7 litrów. Tutaj nie da się jeździć szybko. Zbieramy materiały do testu i skrzętnie notujemy nasze inne wrażenia. Wnętrze samochodu sprawia bardzo przyjemne wrażenie. Świetnej jakości materiały wykończeniowe, bardzo wygodne siedzenia zarówno z przodu i z tyłu oraz ciekawy design – to bardzo uprzyjemnia podróż. Mimo ogromnej ilości uskoków, dziur i zwykłych nierówności na ukraińskiej drodze nic nie trzeszczy, nie stuka. Samochód wyciszony jest wręcz wzorowo, niezależnie od tego co się dzieje na zewnątrz, możemy spokojnie rozmawiać bez podnoszenia głosu, a głośność radia, ustawiona na 1, wydaje się być absolutnie wystarczająca.
Śpimy zaledwie kilka godzin, ponieważ przed nami kilkaset kilometrów ukraińskiego asfaltu. Średnia prędkość jazdy – możemy tak się spodziewać – będzie oscylować wokół 50 km/h. Teraz przed nami jeszcze śniadanie u gościnnej rodziny, przepyszny chleb, mnóstwo dodatków, warzywa na ciepło. Zjadamy to z największym smakiem i już czas jechać dalej. Jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcie stołu i wychodzimy. A zmierzamy teraz w stronę lwowskiej starówki, która kusi nas swoim pięknem i budzi sentyment, bo to jednak było polskie miasto i ślady naszej obecności widać prawie na każdym kroku.
Oba samochody czekają już na wyjazd. Piękny 3008 – ochrzczony Gwiazdą , potężny 807 – czyli Rosomak, przyciągają uwagę przechodniów. Szczególnie 3008, jako samochód stosunkowo nowy, wzbudza wielką ciekawość. Co ciekawe, ten samochód na żywo prezentuje się znacznie lepiej niż na zdjęciach. Podchodząc do niego widać wyraźnie wielkość auta i przemyślane kształty. Projektanci zrobili kawał dobrej pracy. Wśród towarzyszy naszej wyprawy duże uznanie budzi funkcjonalność tego samochodu, Mamy mnóstwo bagaży a mimo wszystko mieszczą się one bez problemy w przepasnym bagażniku. Rozkładany burta ułatwia pakowanie, można też na niej usiąść w dwie osoby. To zapewne przetestujemy później.
A teraz już spacer po lwowskiej starówce i dalej w drogę.
Sponsorem wyprawy jest firma Peugeot Polska, która udostępniła do testu samochód Peugeot 3008 oraz Peugeot 807.
Sponsorem komunikacji podczas wyjazdu jest sieć Plus, największy operator telefonii komórkowej w Polsce.
Sponsorem nawigacji jest Automapa. Nasza wyprawa jest równolegle relacjonowana przez Radio Zet.
Najnowsze komentarze