U nas poranki już straszą przymrozkami, w wielu miejscach kraju w godzinach przedpołudniowych utrzymują się mgły, powróćmy więc myślami do cieplejszych dni, kiedy – jeśli ktoś mógł – cieszyliśmy się słońcem składając dach samochodu. Przypominamy koncepcyjnego Peugeota 806 Runabout zaprezentowanego w 1997 roku.
Są ludzie, którzy pieją z zachwytu nad jakimś tam modelem SUV-a Volkswagena w wersji cabrio. To nic nowego, tylko podstawa jest nieco inna – zamiast niemodnych już dziś minivanów Niemcy sięgnęli po SUV-a. Ale 27 lat temu Peugeot podczas Salonu Samochodowego we Frankfurcie (znalazłem też raczej odosobnioną informację, jakoby były to targi w Londynie) pokazał koncepcyjny model 806 Runabout. I szkoda, że takiej wersji nie wdrożono do produkcji seryjnej.
Armand Peugeot i pasja do morza
W historii Peugeota – firmy produkującej najróżniejsze przedmioty i urządzenia od przeszło 200 lat – znajduje się łódź motorowa, która w 1904 roku zdobyła tytuł „Coupe de Cruisers” w klasie od 6,5 do 8 metrów. Było to doświadczenie przygotowujące formę do późniejszego wprowadzenia na rynek niewielkiej gamy drewnianych kadłubów z ramami z akacji, poszyciem z sosny smołowej, silnikami okrętowymi z oddzielnym zbiornikiem wyposażonym w falownik i mocami od 5 do 50 KM, które sam Armand Peugeot stworzył jako propozycję adresowaną wyłącznie do klientów marki sygnowanej lwem.
Przygoda trwała nieco ponad dwie dekady, aż do roku 1928. Dlaczego o niej mowa? Ponieważ w 1927 roku w Sochaux zaprojektowano i wyprodukowano „przodka” modelu Peugeot 806 Runabout: Type 177, unikalny egzemplarz promocyjny, będący hybrydą samochodu osobowego i motorówki, używany na ulicach Paryża w celu reklamy produkcji żeglarskiej Peugeota. Zamiłowanie Armanda Peugeota do morza było w tamtym czasie tak duże, że stworzył nawet nadmorski kurort w Bretanii.
Droge i morze: to, co najlepsze z obu światów
I oto mamy rok 1997: jak sama nazwa wskazuje, Peugeot 806 Runabout bazuje na popularnym minivanie Peugeot 806; nazwa jest hołdem dla małych i poręcznych rekreacyjnych łodzi motorowych „Runabout”, powstałych na początku XX wieku i eksploatowanych komercyjnie do latach 60. i 70. XX wieku. Peugeot 806 Runaobout ma otwartą przestrzeń do jazdy i tylnym „pokład” pokrytym drewnianą wykładziną, do wykorzystania dla pasażerów, strefy opalania lub do transportu ekskluzywnej skoordynowanej jednostki pływającej, którą można wciągnąć na pokład za pomocą specjalnej wciągarki.
Projekt nadwozia przejmuje i doprowadza do skrajności typowe cechy stylistyczne produkcji Peugeota pod koniec lat 90-tych, jednego z najbardziej owocnych okresów w historii marki pod względem eksperymentów i konstruowania koncepcji. Linie są napięte i dynamiczne, światła wydłużone, rysy są niewątpliwie „kocie”, ozdobione perłowobiałym lakierem.
Materiały i wykończenia, równie wyraźnie inspirowane żeglarstwem, są na wysokim poziomie, z szerokim wykorzystaniem morskiego drewna tekowego i stali nierdzewnej, olinowania i płótna żeglarskiego w markizie używanej jako pokrycie.
Szczyt ekskluzywności na pokładzie osiąga się w wyrafinowanym pokładowym barze, wyposażonym w obrotowe, składane siedzenia i kryształowe kieliszki.
Pod maską konceptu Peugeot 806 Runabout znajdziemy topowy wówczas silnik dostępny w gamie 806, aluminiową jednostkę 3.0 V6 z czterema zaworami na cylinder o mocy 191 KM, współpracującą z elektronicznie sterowaną, zrobotyzowaną czterobiegową automatyczną skrzynią biegów, jak na samochód pokazowy niezwykły i fascynujący, ale jednocześnie doskonale użyteczny.
Peugeota 806 Runabout dziś można oglądać w Muzeum Peugeota w Sochaux. Szczerze zachęcam Was do odwiedzin tego alzackiego muzeum marki, w którym aktualnie można też obejrzeć wiele unikatowych Citroënów. Byłem tam chyba dwu-, czy nawet trzykrotnie i za każdym razem wychodziłem pełen zachwytu!
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcia: Peugeot
Najnowsze komentarze