Peugeot 807 2.2 HDi 2009 to duży, wygodny i przestronny samochód dla dużej rodziny. Nie tylko oferuje sporo miejsca, ale też rozsądne zawieszenie i komfort w czasie długich podróży.
Peugeot 807 chyba najładniejszy ze wszystkich „czworaczków”. Pozostała trójka to Citroën C8, Fiat Ulysse oraz Lancia Phedra, jednak w statystykach sprzedaży wyraźnie przoduje dwójka z PSA.
Peugeot Polska udostępniła nam do testów 807-kę w bogatej wersji wyposażenia Premium, napędzaną 2,2-litrowym silnikiem Diesla, wyposażonym w dwie turbosprężarki i osiągającym moc 173 koni mechanicznych. Wydawał się on być optymalnym źródłem napędu dla tego nielekkiego przecież vana, który jeszcze bez pasażerów waży około 1.700 kg. Wrażeniami, jakie dostarcza jednostka napędowa zajmiemy się jednak później. Teraz skupmy się na tym, co najbardziej i jako pierwsze przykuwa uwagę, a więc nadwoziu i przede wszystkim wnętrzu Peugeota.
Peugeot 807 – sylwetka
Sylwetka auta jest dość typową jak na ten rodzaj i wielkość nadwozia, a mimo to nie mamy wrażenia, że stoimy obok autobusu, chociaż auto dysponuje długością ponad 4,7 metra. Konstruktorom tak udało się dobrać proporcje oraz kąty opadania szyb, że całość może się podobać i nie sprawia wrażenia przesadnej ciężkości.Testowanemu przez nas egzemplarzowi urody dodawał czarny kolor nadwozia oraz liczne chromowane wstawki i listwy. Całość posadzono na szesnastocalowych alufelgach, które jednak wydają się być dość małe wobec wielkości auta. Ciekawie rozwiązano także kwestię relingów dachowych. Kiedy nie są one używane, można je zsunąć do siebie, przez co tworzą one coś w rodzaju spojlera.
Dostęp do wnętrza Peugeot 807 zapewniają pokaźnej wielkości drzwi boczne oraz tylna klapa. Po ich otwarciu naszym oczom ukazuje się największy atut Peugeota 807. Mimo upływu lat, rozwiązania we wnętrzu vana niewiele straciły na swojej świeżości i funkcjonalności. Jedyne co można mu zarzucić, to brak możliwości chowania w podłogę foteli – to obecna konkurencja potrafi robić lepiej.
W Peugeot 807 musimy niestety napiąć mięśnie i zadecydować – albo wozimy ludzi, albo tzw. gabaryty ;-) Za to każdemu, kto ze skwaszoną miną zasiądzie w takim wnętrzu Peugeota 807, szybko poprawi się humor. A to za sprawą jasnej tonacji materiałów, których użyto do jego wykończenia – jasne są welurowe obicia regulowanych elektrycznie foteli, podsufitka, tapicerka drzwi, dywaniki na podłodze. Mimo swojej barwy, ich struktura sprawia, iż nie brudzą się łatwo. Nie można też nic zarzucić ich jakości – są dość miękkie w dotyku, nie skrzypią i nie trzeszczą. O wydawanie niepotrzebnych dźwięków możemy oskarżyć tylko rolety w szybach tylnych drzwi, a i to tylko podczas jazdy po naprawdę kiepskiej jakości drogach.
Auto było bardzo dobrze wyposażone. Na pokładzie mieliśmy nawigację satelitarną, komplet poduszek powietrznych, trzy elektrycznie sterowane szyberdachy, radioodtwarzacz z możliwością odczytu plików mp3 oraz wbudowanym dyskiem twardym i zmieniarką płyt, dwustrefową automatyczną klimatyzację, z oddzielną regulacją siły nadmuchu w tylnej części Peugeot 807, czujnik zmierzchu, czujnik deszczu, telefon oraz mnóstwo innych gadżetów ułatwiających życie.
Po zajęciu miejsca w bardzo wygodnych przednich fotelach oczom kierowcy, jak i pasażera, ukazuje się ciekawa deska rozdzielcza. Podświetlone na bursztynowo zegary oraz wyświetlacz systemu nawigacji satelitarnej umieszczono na jej środku. Jedynie liczniki przebiegu i dzienny, a także kontrolki, powędrowały przed kierownicę. Wbrew pozorom, to bardzo ergonomiczne rozwiązanie, a do zerkania na wskaźniki na środek deski, zamiast przed siebie, człowiek przyzwyczaja się dość szybko. Co więcej – nie można tu mówić o tym, co wciskają nam dziennikarze krytykując to często stosowane przez Francuzów rozwiązanie, czyli że kontrola prędkości każe odrywać wzrok od tego, co się dzieje na drodze. Po prostu zegary są na tyle z przodu, że odchylenie wzroku, aby na nie spojrzeć, jest niewielkie.
Czytelność np. prędkościomierza nie pozostawia nic do życzenia – wystarczy ułamek sekundy i człowiek wie, z jaką prędkością jedzie. Chyba tylko ludzie mający duże problemy z analizą oglądanego obrazu będą się wpatrywać się w szybkościomierz, jak sroka w kość. Ale takim „pacjentom” nie sprawia różnicy, gdzie mają zegary…
W górnej części deski, zarówno przed kierowcą, jak i pasażerem, znajdują się otwierane, niewielkie schowki. Większą skrytkę wygospodarowano w dole konsoli, po prawej stronie.
Na wielką pochwałę zasługuje umiejscowienie drążka zmiany biegów. Znajduje się on bardzo blisko kierownicy, dzięki czemu nie jest konieczne dalekie sięganie w celu zmiany przełożenia. Takie rozwiązanie ma też drobny minus. Otóż dźwignia zmiany biegów częściowo zasłania wyświetlacz i przyciski sterowania układem automatycznej klimatyzacji.
Obok lewarka zmiany biegów wygospodarowano przejrzyste koło podzielone na sekcje, którym można sterować różnymi urządzeniami pokładowymi. Znajduje się ono w pobliżu sterowania układem klimatyzacji (zmiana temperatury możliwa jest z dokładnością do 0,5°C) oraz włącznika świateł awaryjnych. Klimatyzacja może być oczywiście sterowana ręcznie, co do kierunku i siły nawiewu, ale o wiele korzystniej jest zostawić wszystko automatowi. Działa bardzo dobrze i wydajnie. Obsługa całości jest naturalnie bardzo prosta i nawet dziecko poradzi sobie opierając się o naniesione na przyciski piktogramy.
Pod dźwignią zmiany biegów znajdziemy popielniczkę oraz klimatyzowany schowek na butelki.
Całość skonstruowana jest tak, aby możliwe było bezproblemowe przejście z jednej na drugą stronę pojazdu. Zalety płaskiej podłogi! Konfiguracja taka wymusiła umieszczenie dźwigni hamulca ręcznego po lewej stronie fotela kierowcy. Nie jest to może najwygodniejszy patent, ale w takich samochodach spotyka się go dość często.
Peugeot 807 może być wyposażony w pięć, sześć, siedem lub nawet osiem miejsc. Wersja, którą otrzymaliśmy do testów posiadała jedynie pięć foteli, co mocno zmartwiło naszego Naczelnego, który najwyraźniej miał z tym autem związane jakieś skryte plany… ;-) Każdy z pasażerów dysponuje oddzielnym siedzeniem, które nawet w tylnej części nadwozia są odpowiednich rozmiarów. Można je przesuwać, składać, rozkładać. Jak przystało na dobrego vana, każdy z foteli drugiego rzędu po złożeniu oparcia może się zmienić w poręczny stolik z uchwytami na kubki, odporny na zalanie, bo wykonany z plastiku łatwego do czyszczenia.
Dodatkowo, przednie siedzenia mają możliwość obrócenia ich tyłem do kierunku jazdy, jednak nie radzimy Wam to robić tylko na postoju ;-)
Przyznać przy tym trzeba, że – zwłaszcza z fotelami sterowanymi elektrycznie – obrócenie fotela kierowcy wymaga pewnego wysiłku. Trzeba się trochę nakombinować, ale jest to możliwe. Niemniej jednak nie udało nam się tego zrobić szybciej, niż w kilkunastu chyba kroczkach. Zapewne kwestia wprawy. Naturalnie osoby siedzące z tyłu mają do dyspozycji składane stoliki umieszczone w oparciach przednich foteli. Tam również przewidziano otwory, w które wstawić można kubeczek. Z tego rozwiązania na pewno zadowolone będą podróżujące z tyłu dzieci.
Właśnie z uwagi na dzieci, którym w czasie podróży potrafi doskwierać nuda i warto je w związku z tym mieć na oku, Peugeota 807 wyposażono w składane i chowane w podsufitce lusterko panoramiczne. Kierowca, bądź – po delikatnej korekcie ustawienia – pasażer jadący z przodu, mogą bez odwracania się obserwować w tymże zwierciadle zachowanie swoich pociech.
Z przodu każdy łatwo zajmie wygodną pozycję. Oba fotele są elektrycznie regulowane, a zakres regulacji jest bardzo szeroki. Nie można także nic zarzucić rozmiarom siedzeń – szerokość, wysokość, jak i długość siedzisk są optymalne. Komfortowym dodatkiem są także rozkładane i regulowane podłokietniki. Wygodnemu prowadzeniu sprzyja także regulacja kolumny kierownicy w dwóch płaszczyznach.
Aby dostać się do tylnej części kabiny auta, należy albo lekko pociągnąć za klamkę dużych odsuwanych drzwi…
…albo nacisnąć odpowiedni przycisk na pilocie zdalnego sterowania. Resztę zrobią za nas elektryczne siłowniki. Analogicznie należy postąpić przy zamykaniu drzwi.
Dodatkowo do dyspozycji mamy jeszcze przyciski w kabinie – zarówno w słupkach B jak i w podsufitce przed fotelami kierowcy i pasażera.
Oprócz sterowania drzwiami w słupkach B umieszczono również sterowanie nawiewami oraz same dysze doprowadzające powietrze od układu klimatyzacji.
W pięcioosobowej konfiguracji wnętrza na pewno nikt nie będzie narzekał na brak miejsca, którego jest pod dostatkiem zarówno w przedniej jak i w tylnej części nadwozia. Do tego wciąż pozostanie do wykorzystania przestronny bagażnik. Co ciekawe, mimo dużej wysokości, nad głowami pasażerów wcale nie zostaje go tak dużo. Zabraknąć go nie powinno dla nikogo, ale odnieśliśmy wrażenie, że projektanci po prostu doszli do wniosku, iż należy maksymalnie podnieść podłogę auta, aby kierowca i pasażerowie mogli na większość innych użytkowników dróg patrzeć z góry ;-)
Kiedy w aucie znajduje się tylko pięć miejsc siedzących, możemy cieszyć się ogromną wręcz przestrzenią bagażową, wynoszącą ponad 800 litrów. W momencie, gdy zdecydujemy się dołożyć jeszcze dwa fotele, zmaleje ona do 480 litrów. Jeśli jednak chcemy zamienić nasze auto w małą bagażówkę i zostawić we wnętrzu miejsce tylko dla kierowcy i pasażera z przodu, wówczas możemy cieszyć się prawie trzema metrami sześciennymi przestrzeni ładunkowej! Co istotne – w pakowaniu nawet dużych przedmiotów nic Wam nie będzie przeszkadzać, bowiem pokrywa bagażnika otwiera się wysoko, a próg załadunkowy nie istnieje.
Wróćmy jednak na moment za kierownicę Peugeota 807. Wielkim atutem auta jest widoczność z wnętrza pojazdu. Z tego jednak francuskie vany słyną. Wszystko dzięki doskonałemu przeszkleniu kabiny, a także nieprzesadnie grubym słupkom, co wcale nie jest takie oczywiste w innych autach tej klasy. O lepsze porozumienie ze światem zewnętrznym dbają także czujniki parkowania. Niestety, nie mogliśmy w pełni skorzystać z ich dobrodziejstwa, bowiem komuś jeden z nich się przydał, a wyrwanie jednego czujnika spowodowało awarię całego systemu. O dobrą widoczność w nocy dbały natomiast biksenonowe reflektory.
To, co dzieje się za samochodem możemy obserwować w dużych, regulowanych elektrycznie lusterkach wstecznych. Również sterowanie wszystkimi szybami jest elektryczne i zgrupowane w jednym miejscu.
Oczywiście o takich drobiazgach, jak podświetlanie lusterek wbudowanych w osłony przeciwsłoneczne w tej klasie aut nawet nie wypada wspominać…
Dość dobrze, jak na gabaryty auta, radził sobie układ klimatyzacji i ogrzewania. W tej klasie aut to wcale nie jest takie oczywiste, bowiem duża kubatura nie ułatwia tu zadania.
Nieco gorzej, w porównaniu do poprzednio testowanych aut, wypadł system audio rodzinnego Peugeota. Zastosowano tu radioodtwarzacz znany z innych modeli PSA, jednak kubatura wnętrza sprawiła chyba, iż emitowany przez zestaw dźwięk jest zaledwie średniej jakości. Myślę, że odpowiedniejszy dobór głośników poprawiłby sytuację, ponieważ szczególnie brakuje tu basów.
Kolejny raz musimy pochwalić dokładność map fabrycznego zestawu nawigacji. Niestety, zganić musimy konsekwencję, z jaką PSA opóźnia wprowadzenie polskiej wersji językowej oprogramowania. Także sama dokładność to nie wszystko – przydałaby się również aktualizacja mapy Polski – brakuje na niej zarówno obwodnicy Garwolina, jak i oddanej niedawno do użytku obwodnicy Puław. Zapewne nie są to jedyne obiekty, które nie znalazły tam miejsca. I choć może nowych dróg nie przybywa nam w zastraszającym tempie, to jednak się one pojawiają. Szkoda, że nie na mapach instalowanych przez PSA… Prawdopodobnie nie poświęciłbym temu problemowi tyle miejsca, gdyby nie fakt, iż Peugeot każe sobie dopłacić za zestaw nawigacji około 7 tysięcy złotych. To stanowczo za dużo, jak na nieaktualne już mapy.
Przyjemnym dźwiękiem raczyła nas jednostka napędowa testowanego egzemplarza. Był nią silnik wysokoprężny o pojemności 2,2 litra, który dzięki zastosowaniu dwóch turbosprężarek osiągał moc 173 koni mechanicznych przy 4000 obr/min. i moment obrotowy 370 Nm przy 1700 obr./min. Dzięki tym parametrom to ciężkie wszak auto, mogło się poszczycić możliwością osiągnięcia prędkości 100 km/h w czasie 10 sekund, a rozpędzanie kończyło się przy 200km/h. Wartości takie są bardziej charakterystyczne raczej dla małych sportowych kompaktów, niż dla dorosłych vanów. Podczas testu nie raz byliśmy w stanie zawstydzić posiadaczy mniejszych i teoretycznie zwinniejszych aut, na przykład przy ruszaniu spod świateł.
Testowanego auta nie dałoby się zapewne tak sprawnie rozpędzać, gdyby nie świetnie zestopniowana i bardzo przyjemna w obsłudze sześciobiegowa, manualna skrzynia biegów. Po doświadczeniach z testowaną wcześniej Renault Laguną GT, spodziewaliśmy się w kolejnym mocnym dieslu znowu twardego działania sprzęgła. Jakże miłe było nasze rozczarowanie, kiedy okazało się, iż mimo potężnego momentu obrotowego, 807-ką można ruszać gładko i bez zbędnych szarpnięć. Także jazda w korku nie musiała odbywać się w towarzystwie zapachu spalonej tarczy sprzęgłowej. System zmiany biegów jest natomiast bardzo precyzyjny, a wspomniane już wcześniej umiejscowienie lewarka bardzo pomaga w szybkiej zmianie przełożeń. A sama dźwignia w testowanym egzemplarzu była wykończona dość ekskluzywnie – obszyta skórą, a tabliczkę z rozkładem biegów pokryto chromem, czy innym niklem ;-)
Niestety, nie ma róży bez kolców. Osiągnięcie dość sporej mocy jak na tę pojemność wysokoprężnego silnika, sprawiło, iż mimo zastosowania dwóch turbosprężarek , silnik ma wyczuwalną turbodziurę i zaczyna porządnie „ciągnąć” dopiero od około 1600-1700 obrotów. Na szczęście zakres użytecznych obrotów jest dość szeroki i nie trzeba wyjątkowo często sięgać do dźwigni zmiany biegów, choć jak to przy takich silnikach bywa, pierwszy bieg jest bardzo krótki i służy właściwie tylko do ruszania. Poza tymi mankamentami jednostka napędowa praktycznie cały czas kipi mocą i momentem obrotowym, zadowalając się przy tym umiarkowanymi ilościami paliwa. Podczas naszego, dość intensywnego, testu auto spaliło średnio trochę ponad 8 litrów oleju napędowego na 100 km. Minimalnie, w trasie, udało nam się zejść do nieco ponad 6 litrów na 100 km, a spalanie w mieście czasem przekraczało 9 l/100 km. Być może są to wartości jak na silnik wysokoprężny dość wysokie, jednak trzeba pamiętać iż testowane auto ważyło ponad 1.700 kg, a jego aerodynamika w żaden sposób nie przypominała kropli wody. Do tego przez cały test samochód był dość intensywnie eksploatowany, co z pewnością nie sprzyjało oszczędzaniu paliwa.
Złego słowa nie można natomiast powiedzieć o kulturze pracy jednostki napędowej. Dźwięk silnika nie był natarczywy, a lekki klekot można było usłyszeć tylko po porannym uruchomieniu auta. Potem naprawdę mało kto mógłby powiedzieć, że pod maską pracuje silnik Diesla. Podobnie było wewnątrz auta – do uszu pasażerów nie dobiegały żadne nieprzyjemne dźwięki, poza delikatnym szumem turbosprężarki i cichutkim warkotem na postoju.
Konstruktorzy wiele czasu poświęcili na skonstruowanie i optymalne dostrojenie układu jezdnego Peugeota 807. Ich wysiłki nie poszły na marne, w wyniku czego mamy do dyspozycji auto naprawdę komfortowe, przy tym bardzo poprawnie prowadzące się i jeszcze lepiej hamujące.
Przy takiej mocy silnika oraz takich a nie innych rozmiarach i ciężarze nadwozia, spodziewaliśmy się, iż zawieszenie Peugeota 807 będzie dość twarde, zgodnie zresztą z panującą w świecie modą i oczekiwaniem większości dziennikarzy. Chyba nikt już nie pamięta lub nie chce pamiętać świetnych konstrukcji PSA, które z jednej strony charakteryzowały się świetnym komfortem resorowania, a z drugiej bardzo dużymi zapasami przyczepności. Obecne trendy wydają się nam być niezrozumiałe. Rzekomo twardość ma dawać poczucie bezpieczeństwa, jednak w naszej redakcji takie targane wstrząsami nadwozia powodują raczej wręcz odwrotne odczucia. Na szczęście PSA w przypadku Peugeota 807 oparło się panującej modzie i zestroiło zawieszenie vana dość komfortowo. Mimo to, auto nie sprawia wrażenia rozchybotanego czy tracącego kontakt z nawierzchnią. Wręcz przeciwnie – dzięki dość dużemu skokowi zawieszenia i dobrze dobranej sile tłumienia mamy wrażenie, że koła wręcz kleją się do asfaltu. Owszem, gabaryty, a przede wszystkim wysokość auta, sprawiają, iż nieco przechyla się ono w zakrętach, jednak nie jest to niebezpieczne i trudno byłoby oczekiwać innej reakcji po samochodzie o „wzroście” prawie 1,8 m. Przy tym wszystkim układ zawieszenia pozostaje cichy – nie słychać tupania, czy innych niepokojących odgłosów. Nie jest to wcale takie oczywiste nawet w najnowszych konstrukcjach.
Oczywiście nad tym, aby w każdych warunkach łatwo było zapanować nad układem jezdnym auta, czuwa układ ESP. Ponieważ testowaliśmy Peugeota w piękną, jesienną pogodę, a jezdnia była cały czas sucha, nie mieliśmy okazji zaobserwować działania owego układu w warunkach bojowych. Niemniej, wierzymy iż w naprawdę ekstremalnych sytuacjach, kiedy większość kierowców dawno by się pogubiła, on pomógłby wyjść nam z opresji. I o to właśnie chodzi – by elektronika reagowała dopiero po przekroczeniu pewnej granicy.
ESP zresztą można wyłączyć (aktywuje się jednak i tak po przekroczeniu 50 km/h), podobnie, jak czujniki cofania.
Pochwały należą się także układowi kierowniczemu. Wspomaganie jest dość silne, jednak nie pozbawia kierowcy resztek kontaktu z drogą. Czułość układu kierowniczego nie jest może najbardziej pożądaną cechą w tej klasie aut, jednak o wiele przyjemniej jedzie się samochodem, kiedy wiemy co dzieje z jego kołami ;-)
Wśród testujących wiele entuzjazmu wzbudził układ hamulcowy. Auto, które dostaliśmy do testów, wyposażono w cztery tarcze hamulcowe, wspomagane układami ABS i EBD. Kilka próbnych, awaryjnych hamowań i na naszych twarzach zagościły uśmiechy. Siła hamowania jest duża i bardzo łatwo ją dozować. Niestety daje o sobie znać waga auta – mocno obciążone hamulce szybko się grzeją i ich skuteczność odrobinę spada. Na szczęście nie jest to duża różnica i samochód zawsze daje się bezpiecznie i pewnie zatrzymać. To bardzo ważne, bowiem od tego może zależeć życie i zdrowie całych rodzin podróżujących tym minivanem. Układ ABS reaguje bardzo późno i dość dyskretnie, jednak bardzo skutecznie, nie dopuszczając do zablokowania kół.
Samo prowadzenie samochodu też nie nastręcza trudności. Każdy, kto choć raz jeździł francuskim autem, bez trudu się tu odnajdzie. Podstawowe urządzenia włącza się podobnie, jak w innych francuskich samochodach. Dźwignie po obu stronach kierownicy są analogiczne, jak w mniejszych konstrukcjach PSA, choć pojawiły się też dodatkowe elementy – na przykład sterowanie tempomatem, czy ogranicznikiem prędkości. Tak, czy inaczej, nie znajdziecie tu niczego siermiężnego, niczym pokrętło pralki Frania ;-) stosowane w samochodach koncernu VAG do włączania świateł.
Oczywiście również system audio ma swoje sterowanie przy kierownicy. Rozwiązano go w postaci dodatkowej małej niby-dźwigni. Po chwili nauki każdy jest w stanie szybko zaznajomić się z jego funkcjami. Nauki? No tak – o ile nigdy wcześniej nie mieliście takiego gadżetu ;-)
Światła i wycieraczki są sterowane przez tradycyjne dla PSA dźwigienki umieszczone po obu stronach koła kierownicy. Zapewne wszyscy je dobrze znacie, ale pozwoliliśmy sobie je sfotografować, tak dla adeptów, którzy dopiero zamierzają rozpocząć swą przygodę z francuską motoryzacją ;-)
Czy auto, które miało swój rynkowy debiut ponad sześć lat temu, a teraz przeszło tylko drobny face lifting, może mieć same zalety? Z pewnością nie. Do konkurencji traci przede wszystkim brakiem możliwości złożenia pod podłogę foteli – konkurencja już potrafi to robić. Niektóre auta tej klasy mają także odrobinę obszerniejsze wnętrza, choć Peugeotowi 807 w tej dziedzinie nic nie brakuje. Nie odstaje on także pod względem bezpieczeństwa biernego – dostał w teście EuroNCAP pięć gwiazdek i jest jednym z najbezpieczniejszych samochodów w swojej klasie.
Nie jest z pewnością najtańszą propozycją na rynku – testowany przez nas egzemplarz kosztował ponad 160 tysięcy złotych, a na rynku polskim dostępne są tylko dwie wersje wyposażenia. Warto jednak zainwestować te pieniądze, bowiem komfort jazdy jaki oferuje to auto jest w stanie wynagrodzić poniesiony wydatek. Wyciszenie wnętrza, praca zawieszenia, a także wielość otaczających nas gadżetów oraz jasne barwy materiałów użytych do wykończenia wnętrza sprawiają, iż podróż Peugeotem 807, to duża porcja przyjemności, nie tylko dla pasażerów przednich siedzeń, ale także tych podróżujących w dalszych rzędach foteli. Dodatkowym atutem, nie tak oczywistym u konkurencji, są przesuwane elektrycznie boczne drzwi. Dzięki nim dostęp do wnętrza jest jeszcze łatwiejszy.
PSA w żadnym wypadku nie powinno się wstydzić swojej konstrukcji w klasie minivanów. Co prawda czas biegnie nieubłaganie, jednak póki co całkowita zmiana modelu byłaby bezcelowa. Peugeot 807 stanowi bardzo interesującą propozycję i choć pewnie do najtańszych aut nie należy, to jednak za swoją cenę oferuje ogromny poziom komfortu, dużo przestrzeni, świetne wyposażenie i znakomite silniki.
Peugeota 807 testowali dla Was: Grzegorz i Piotr Różyccy i Krzysztof Gregorczyk.
Tekst: Grzegorz Różycki, współpraca: Krzysztof Gregorczyk.
Zdjęcia: Krzysztof Gregorczyk.
Dziękujemy Firmie Peugeot Polska za udostępnienie samochodu do testu.
Dziękujemy Krystynie i Piotrowi Różyckim za pomoc logistyczną w czasie testu.
Originally posted 2009-01-11 15:16:06.
Najnowsze komentarze