Peugeot Tulip pochodzący z roku 1995, to nie tylko samochód koncepcyjny, ale wizja sprytnej sieci transportu przeznaczonej dla dużych aglomeracji. Model miał niewielkie wymiary, które umożliwiały wciśnięcie się nawet w najciaśniejsze ulice i miejsca parkingowe.
Parkowanie w mieście to odwieczny problem. Gdyby każdy podróżujący po zatłoczonym mieście przesiadł się na samochód podobny do Peugeot Tulip, byłoby o wiele łatwiej. Nie dość, że model mierzył zaledwie 2,5 m, to obejmował cały system transportu opracowany przez Grupę PSA. Miał być lekarstwem na korki i zatłoczone ulice.
Tulip, który prezentowano zarówno pod plakietką Peugeota jak i Citroena, miał stworzyć system transportu publicznego odmienny od autobusów i tramwajów, składający się z niewielkich samochodów. Wystarczyło zarezerwować i odebrać pojazd ze stanowiska, na zasadzie zyskującego obecnie coraz większą popularność car-sharingu. Użytkownicy mieli dostęp do pojazdów za pomocą specjalnego pilota, który mógł służyć również jako telefon. Światełko na dachu informowało, czy Tulip jest dostępny, czy właśnie się ładuje.
Elektryczny napęd, ładowanie indukcyjne
Aby podkreślić aspekt środowiskowy, konstrukcja Peugeota była wykonana z materiałów podlegających recyklingowi. Ponadto Peugeot Tulip był napędzany silnikiem elektrycznym. Moc jednostki wynosiła 9,6 kW i umożliwiała rozpędzenie pojazdu od 0 do 50 km/h w czasie 8 sekund i uzyskanie maksymalnej prędkości 75 km/h. W mieście i tak nie pojedziemy szybciej. Zasięg malucha wystarczał na pokonanie 80 km. Akumulatory miały możliwość ładowania indukcyjnego. Dla utrzymania komfortu na pokładzie, temperatura wewnątrz Tulipa była automatycznie podgrzewana lub klimatyzowana w zależności od panujących warunków zewnętrznych.
Tulip składał się z sieci samochodów elektrycznych do wynajęcia, która oprócz samych pojazdów, miała zawierać także stację centralną odpowiedzialną za zarządzanie, rezerwacje i utrzymanie samochodów, a także z infrastrukturę punktów ładowania.
Najnowsze komentarze