Dwie generacje Peugeota 208, a do tego Renault Clio i Citroëna C3 można dostrzec na okładce lipcowego wydania miesięcznika AUTO MOTO. Czy to jednak wystarczy, by na pytanie czy warto to pismo kupić odpowiedzieć twierdząco? Sprawdźmy!
AUTO MOTO nr 07 (290) z VII.2020
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 84 (z okładką)
Cena: 6,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 8,3 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Opel
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C3, C6, Jumper, 205, 208, 3008, 406, RCZ, Clio, Scenic, Grandland X
To nieczęsta sytuacja – żeby pierwszy artykuł w AUTO MOTO (strony 4-8) poświęcony był francuskim samochodom. A tak jest w tym przypadku. No, niemal tak. Okazją jest zapowiedź hot hatcha opartego o aktualną wersję Peugeota 208. Nie będzie się już nazywał GTi, a PSE i otrzyma napęd elektryczny. Niestety pod ten materiał podpięto bardziej ogólną kwestię, więc temat jedynie zaczyna się fajnie, a potem pojawiają się inne marki. Nie zmienia to jednak faktu, iż na dwóch pierwszych stronach widać Peugeota 208 PSE, dwa djęcia 205 GTi, a do tego pojawiają się wzmianki o RCZ i 3008.
HYBRYDOWE KOMPAKTOWE SUV-Y
Na stronach 34- AUTO MOTO porównało trzy kompaktowe SUV-y napędzane zespołami hybrydowymi. Dwa z nich pochodzą z koncernu PSA, trzecim jest Volvo. Rzadko zdarza się, by motogazetki zestawiały z marką premium samochody francuskiego producenta. Zwykle nie mają oporów z takimi porównaniami dla koncernu VAG, ale żeby Opel i Peugeot mogły rywalizować z Volvo? Nieczęsta to praktyka.
Więcej za mniej
Peugeot 3008 HYbrid4 300 PHEV i Opel Grandland X Hybrid4 stanęły w szranki z Volvo XC40 T5 FWD. Podałem szczegółowe określenia testowanych modeli, by wskazać, że te od PSA mają zauważalnie więcej mocy i napęd na cztery koła. Ma to znaczenie o tyle, że Volvo jest od nich o ponad 10% droższe, a oferuje mniej.
Volvo jest odrobinę krótsze, ale ma też nieco większy rozstaw osi. Auta z Grupy PSA mają czterocylindrowe silniki benzynowe, Volvo oferuje jedynie trzy cylindry, co niektórych może odstraszać. Wszak i na naszych łamach nie brakuje krytykantów tego typu jednostek. Mnie to śmieszy, bo przeciętny kierowca może nawet nie mieć pojęcia o liczbie cylindrów ani pojemności skokowej silnika swojego auta. A już marudzenie, że trzy cylindry w premium, to w ogóle niedorzeczność, bawi mnie do łez. Przykładem – opisywane porównanie. Volvo, a więc marka niewątpliwie premium, ma właśnie trzycylindrowca 1.5. I niższą nie tylko moc maksymalną, ale też maksymalny moment obrotowy.
Wyposażenie i wykończenie
Volvo, jak to Volvo – przykłada ogromną wagę do bezpieczeństwa, więc bez dwóch zdań góruje nad rywalami liczbą systemów w tej kwestii. Ale i Grupa PSA nie ma się czego wstydzić. Zwłaszcza Peugeot materiałami wykończeniowymi wybija się znacząco ponad klasową średnią. AUTO MOTO oczywiście trochę tu utyskuje, ale to dla mnie klasyczne czepianie się. Zwłaszcza na temat „solidności”. Nie przesadzajmy – Peugeot w drugiej generacji 3008 zastosował naprawdę dobre materiały.
Opel oferuje najłatwiejszy w obsłudze kokpit, ale krzywo spasowany. Miejscami, ale jednak.
Volvo ma największy bagażnik, podobno oferuje też najlepszy komfort zawieszenia. To ciekawe, bo Peugeot pod tym względem pasuje mi naprawdę bardzo. Za to jeśli chodzi o podróż na kanapie, to najlepiej wypadła właśnie 3008-ka.
Różnice w zespołach napędowych
Peugeot i Opel mają po dwa silniki elektryczne, Volvo dysponuje tylko jednym. W autach Grupy PSA w tych odmianach jeden elektryk wspomaga spalinowca w napędzaniu przodu, drugi napędza tył. Volvo ma prostą hybrydę napędzającą tylko przód. W efekcie Opel i Peugeot dostarczają nawet 300 KM mocy systemowej. Volvo nie podaje tej wartości ograniczając się do 180 KM benzyniaka i 82 KM elektryka. Ale te moce się nie sumują, więc realnie XC40 może dysponować, jak sądzę, ok. 230 KM mocy systemowej. I wszystko to idzie na przednie koła.
AUTO MOTO, które – nie mogłem się pozbyć tego wrażenia przez całą lekturę porównania – sercem było przy Volvo, wpadło w tę pułapkę mocową. Pisze o 38-konnym deficycie mocy udając, że nie wie, iż nie można sumować tej mocy wprost. Realny deficyt jest sporo większy. Dlaczego Redakcja tego nie zauważa?
Zużycie i inne osiągi
Volvo potrzebuje nieco mniej prądu, za to benzyny więcej. Ma też nieco większy bak, niż rywale z PSA, więc realny zasięg ma nieco większy. Jest też lepiej wyciszone, choć różnice generalnie nie są wielkie.
Opel i Peugeot przyspieszają naprawdę dynamicznie (pierwsza setka po 5,5 sekundy), Volvo odstaje tu dość wyraźnie, choć też jest całkiem szybkie (7,2 sekundy). Prędkość maksymalna Volvo też jest nieduża, bo marka ogranicza tę wartość i robi z tego sporą akcję promocyjną. Moim zdaniem – całkiem słusznie. 180 km/h, to naprawdę wystarczająca szybkość.
Peugeot ma najskuteczniejsze hamulce najlepiej przyspiesza w różnych zakresach prędkości.
Podsumowanie
Volvo wygrało porównanie z dorobkiem 3.152 punktów. Peugeot zbierał ich 3.138 i o 3 oczka pokonał Opla. Nie jestem przekonany co do słuszności wyboru AUTO MOTO.
UŻYWANE
Na stronach 46-52 AUTO MOTO opisało youngtimery do codziennej jazdy. W artykule znalazł się Citroën C6 (polecają wersję 3.0 V6 HDi), Peugeota 406 Coupe oraz Renault Clio II Sport.
Wśród 18 używanych aut miejskich (strony 62-73) pojawiły się Citroën C3, Peugeot 208 I generacji oraz Renault Clio. Oceniano kabinę, bagażnik, silniki, możliwość założenia instalacji LPG oraz ofertę rynkową i ceny. Jak wypadły auta francuskie?
Druga generacja C3 zdobyła 43 punkty na 53 możliwych do uzbierania. Polecają silniki 1.4 (benzynowe i HDi) oraz 16 e-HDi. Kabinę, bagażnik i ofertę wyceniono na 7 punktów w każdej kategorii (do zdobycia po 10 oczek). Mogłoby się wydawać, że to dobra nota, ale na tle rywali C3 zostało – w moim odczuciu – skrzywdzone.
Peugeot 208 uzyskał analogiczny wynik – 43 oczka. Kabinę pochwalono, ale gorzej wypadły silniki benzynowe i możliwość ich zagazowania, niespecjalnie oceniono też bagażnik.
Także Clio III otrzymało 43 oczka, bo niezbyt dobrze wypadły kabina i diesle. Czy pocieszeniem będzie to, że także VW Polo otrzymał 43 punkty? Nie, bo to niezbyt udany, w mojej opinii, samochód. Ma żałosny bagażnik (pomiar AUTO MOTO: 214 litrów!). Najwyżej oceniono Seata Ibizę i Kodę Fabię. Pominięto natomiast kompletnie Dacię Sandero. To o tyle dziwne, że jest ona przecież całkiem popularnym w Polsce samochodem!
Citroëna Jumpera i Renault Grand Scenic’a można dostrzec na zdjęciach ilustrujących artykuł o karawaningu (strony 74-81). Mam wrażenie, że to dyżurny temat w motogazetkach w ostatnim czasie.
I to już wszystko, co o interesujących nas samochodach napisano w tym numerze AUTO MOTO. Sierpniowe wydanie ma trafić do punktów sprzedaży prasy 15. lipca.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: AUTO MOTO
Najnowsze komentarze