Europ.Raid, czyli turystyczny rajd charytatywny, w którym biorą udział załogi na Peugeotach 205 dobiegł końca. Wśród uczestników jechał Adam, z którym rozmawialiśmy tuż po powrocie na temat wrażeń z jazdy.
Ponad 10.000 kilometrów w Peugeot 205 w krótkim czasie to intensywny wyjazd, wymagający dużo pozytywnej energii. W czasie Europ.Raid w utrzymaniu tego nastroju pomaga świetna atmosfera i codzienne wydarzenia, które przygotowali organizatorzy. W każdym kraju było to coś innego.
Adam jest programistą a na wyjazd pojechał namówiony przez Karolinę, która prowadziła ich samochód.
Jak się czujesz po powrocie do Polski – dobrze wrócić, czy wróciłbyś na trasę?
To wspaniałe uczucie być tutaj z powrotem i nie ukrywam, że chyba bardzo dawno tak się nie cieszyłem jak zobaczyłem Polskę. Czy wróciłbym na trasę? Myślę że tak, ale jednak trasa była dość wymagająca zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Co było największym plusem w takim wyjeździe?
Świadomość, że codziennie śpimy w innym kraju, ta ciekawość co zobaczymy na miejscu, i oczywiście piękne widoki, morza jak i góry. Zwiedzanie stolic, jak i przeróżnych atrakcji. Byliśmy ciągle w ruchu!
A co było najtrudniejsze?
Myślę że najbardziej nam w kość dały jednak upały, podróż przy takich temperaturach bez klimatyzacji jest dość męcząca, ale widoki wynagradzały nam trudy podróży. W Albanii i Bośni trzeba było uważać na psy, bo dużo ich chodziło po drogach.
Czy pojechałbyś jeszcze raz?
W tym momencie tak, ale zobaczymy co przyniesie następny rok.
Dziękujemy za rozmowę!
Najnowsze komentarze