Trzy Peugeoty e-208 wystartowały w Eko-Rajdzie na Morawach u naszych południowo-zachodnich sąsiadów. Ciekawostką jest to, że dwie załogi były mieszane (damsko-męskie), a trzecią stanowiły dwie panie.
Rajd na Morawach rozgrywany był w ramach PHOENIX CONTACT Česká Trophy i odbył się w miniony weekend. Impreza została jednogłośnie uznana przez wszystkie trzy załogi jadące samochodami Peugeot e-208 za niezwykle wymagającą. Najskuteczniejsza z tych załóg, Kryštof i Nikola Hájk, jadąca białym Peugeotem e-208, uplasowała się na 3. miejscu. Petr i Martina Vomáčk zajęli siódme miejsce, a nowa żeńska załoga Lucie Kudrnovská / Monika Homolová zajęła czternaste miejsce. Peugeot zajął trzecie miejsce w pucharze marek.
„Być może był to najbardziej wymagający rajd, w jakim kiedykolwiek ukończyliśmy!” – stwierdzili doświadczeni zawodnicy Kryštof Hájek i Petr Vomáčka. Dla nowicjuszek, Lucii Kudrnovskiej i Moniki Homolovej, eko-rajd na Morawach był dosłownie „chrztem bojowym”.
„Pierwszy etap rozpoczął się o godzinie 20:00 z Ołomuńca i trwał mniej więcej do północy. Start poprzedziła odprawa administracyjno-techniczna od godziny 16:00, więc biorąc pod uwagę, że jeszcze w piątek poszliśmy do pracy, a potem musieliśmy jechać z Pragi do Ołomuńca, było to ogólnie bardzo wyczerpujące. Ale nasz Peugeot e-208 utrzymywał nas w ruchu. On poradził sobie z podróżą z jednym krótkim doładowaniem, a my poradziliśmy sobie ze wszystkim” – wyjaśnia Petr Vomáčka.
Nocny etap komplikowały ciemności, zmęczenie, a zwłaszcza zwierzęta na drodze. Sekcje eko-rajdu na Morawach wiodły bowiem ekologicznie, a więc także po terenach, na których często poruszają się zwierzęta. Jazda wymagała więc maksymalnej koncentracji i nieustannej uwagi. Jednak wszystkie trzy załogi Peugeotów e-208 spisały się świetnie i po pierwszym dniu „nocowały” na 3., 6. i 16. miejscu (odpowiednio: Hájko, Vomáčko, Kudrnovská-Homolová).
Drugi etap rozpoczął się w sobotę 13. maja o godzinie 9:30. Jego największym wyzwaniem była prawie sześciogodzinna jazda bez możliwości odbycia przerw. Na tym etapie, podobnie jak pierwszego dnia, najlepiej spisała się para Hájków. Do końca wyścigu utrzymali trzecie miejsce i tym samym zdobyli cenne 21 punktów do mistrzostw.
Małżeństwo Vomáčków, które po pierwszym dniu stopniowo wywalczyło sobie szóste miejsce, niestety musiało się pożegnać z dalszym awansem. Ich pełen nadziei atak na czwartą pozycję skomplikował bowiem konwój pojazdów z innej imprezy motoryzacyjnej, która odbyła się na Morawach w tym samym dniu. Ostatecznie Petr i Martina Vomáčk musieli zadowolić się 7. miejscem w klasyfikacji generalnej. Zdobyli 13 punktów w ekologicznych mistrzostwach PHOENIX CONTACT Česká Trophy.
Nowa, kobieca załoga Lucie Kudrnovská / Monika Homolová zaliczyła wspaniały występ w swoich pierwszych wspólnych zawodach z Peugeotem e-208. W klasyfikacji generalnej zajęła 14. miejsce i zdobyła 5 punktów w serii.
W ekologicznym pucharze zużycia energii załogi Peugeota zajęły 7., 8. i 11. miejsce. Marka Peugeot zajęła 3. miejsce w rankingu producentów.
Powiedzieli po Eko-Rajdzie na Morawach
Kryštof Hájek: „Eko-Rajdzie na Morawach był dla nas wspaniałym doświadczeniem. Po ubiegłorocznym „ziemniaczanym” sezonie przełamaliśmy barierę i znaleźliśmy się na podium zdobywając brąz w kategorii na regularność. Pod względem ekologicznym uniknęliśmy poważnych błędów i właśnie tak zamierzamy kontynuować starty. Dla nas te zawody były wielkim impulsem po trudnym początku sezonu w Czeskim Krumlovie i ostatecznie wyszliśmy z poczuciem zwycięstwa”.
Petr Vomáčka: „7. miejsce w klasyfikacji generalnej jest dla nas trochę rozczarowujące, zwłaszcza że do ostatniej chwili walczyliśmy o czwartą pozycję. Byliśmy tam już prawie na wyciągnięcie ręki, gdy skrzyżowanie zostało zablokowane z powodu przejeżdżających motocykli biorących udział w innej imprezie odbywającej się w tym samym czasie w tym samym miejscu na Morawach. Jednak ogólnie podobała nam się rywalizacja i nie możemy się doczekać kontynuacji mistrzostw”.
Lucie Kudrnovská: „Mogę powiedzieć o naszej załodze, że pod względem ekologicznym było to interesujące doświadczenie. Ekscytująca, męcząca i z nieskończenie długa sześciogodzinna przeprawą bez postojów była naprawdę mało przyjemna, ale ogólne wrażenie jest zdecydowanie pozytywne. Cieszymy się z 14. miejsca, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że dopiero zaczynamy starty w eko-rajdach, podczas gdy większość naszych konkurentów ma już duże doświadczenie”.
Trzeba przyznać, że ten Eko-Rajd na Morawach, to ciekawa impreza. Mam tylko jedno zastrzeżenie: mogli tak polakierowane samochody ustawić w nieco innej kolejności, tak, by nawiązywały do flagi francuskiej.
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcia: Peugeot
Najnowsze komentarze