Szef grupy PSA, Carlos Tavares, testował prototypowy samochód Mission H24, napędzany wodorem. Został on zbudowany specjalnie na potrzeby 24 godzinnego wyścigu w Le Mans.
H24 to pod względem reakcji podwozia, siły docisku, wydajności, mocy i wrażenia przyspieszenia prawdziwy samochód wyścigowy z napędem elektrycznym, zasilany ogniwem wodorowym. Według Tavaresa jest dość łatwy w prowadzeniu, nie sprawia niespodzianek. Waży zaledwie 1500 kilogramów, oferując 650 KM mocy. Spaliny to po prostu woda.
PSA dużo inwestuje w napędy wodorowe, nie tylko w sporcie. Tavares ujawnił, że do tej pory wyprodukowano m.in. kilkadziesiąt prototypów lekkich samochodów dostawczych, które pracują w wybranych flotach. Zebrane doświadczenia mają pomóc w komercjalizacji takiego napędu.
Dzisiaj głównym wyzwaniem jest cena takiego pojazdu, wynikająca z zastosowania ogniw paliwowych, oraz wytwarzanie wodoru na masową skalę. Ale być może to kwestia skali i za kilka lat pojazdy wodorowe upowszechnią się bardziej, niż elektryczne. Wodór jest bowiem zdecydowanie lepszym nośnikiem energii, niż akumulatory.
źródło: L’Equipe
Najnowsze komentarze