Wy osiągacie gigantyczne zyski, my głodujemy. Miejcie serce do ludzi. Jesteśmy pracownikami – nie niewolnikami. Takie hasła widniały na transparentach pracowników koncernu Stellantis w hiszpańskim mieście Vigo, którzy protestowali przeciwko nieludzkiej ich zdaniem polityce firmy.
Pracownicy Stellantis w Vigo protestowali przeciwko pogarszaniu się warunków zatrudnienia i bezpieczeństwa ekonomicznego w miejscu pracy. Protest dotyczył przede wszystkim nieregularnego zatrudniania grupy pracowników, którzy z tego powodu zarabiają zbyt mało, by się utrzymać. Związki zawodowe traktują to jako dyskryminację części załogi.
Chodzi o to, że zdaniem związków część pracowników jest zawsze zatrudniana, a część nie, co powoduje nierówności ekonomiczne i utratę przychodów. „Wśród pracowników Stellantis zaczęło panować swojego rodzaju bezrobocie. Osoby, które pozostają w domu nie otrzymują nic lub groszowe zapomogi, które nie wystarczają by się utrzymać. W tym samym czasie Tavares osiąga miliardowe zyski naszym kosztem” – mówią przedstawiciele związków zawodowych.
Dla związków sytuacja ta jest „dyskryminująca i niedopuszczalna”, ponieważ część załogi jest degradowana i pozostaje bez pracy. Jest tak źle, że część robotników musiała udać się po pomoc do służb socjalnych miasta Vigo, co jest dla nich upokarzające. Sytuacja jest tragiczna – podkreślają.
Protest miał charakter ostrzegawczy. Jeśli nie przyniesie skutku, zapowiadany jest większy strajk całej załogi.
źródło: Galicia Press
Najnowsze komentarze