Przyszłość grupy Renault nie będzie zagrożona przez kryzys spowodowany rosyjską inwazją na Ukrainę – twierdzi zarząd koncernu. Odbudowa Renault jest już w toku, jest to strategia długoterminowa, która wykracza daleko poza obecną sytuację w Rosji.
Grupa Renault posiada największe udziały w rynku rosyjskim. Jest m.in. udziałowcem rosyjskiego producenta samochodów Avtovaz, w którym od 2017 r. posiada 67% udziałów. Renault jest również obecne w Rosji ze swoją własną marką i produkuje głównie na rynek lokalny modele Duster, Arkana i Kaptur, a także w ramach sojuszu z japońskim producentem, Nissana Terrano. Avtovaz powinien częściowo otworzyć dwa zakłady w tym tygodniu, po kilku dniach zawieszenia z powodu problemów z dostawami związanych z wojną na Ukrainie i kryzysem na rynku półprzewodników. Zakład Renault w Moskwie pozostanie tymczasowo zamknięty do 18 marca.
Kryzys związany z Rosją, z której Renault czerpie aż 12% zysku operacyjnego w ubiegłym roku, może spowolnić realizację celów planu „Renaulution” – oceniają międzynarodowe agencje ratingowe. Wojna na Ukrainie wywołała też duży spadek kursu akcji firmy, który jednak po ostatnich wypowiedziach i deklaracjach zarządu powoli rośnie. Renault zdaje sobie sprawę z tego, że silne uzależnienie od rynku rosyjskiego i obecność tam może być źle odbierana przez europejskich klientów. Dlatego analizowane są obecnie różne scenariusze, z wyjściem z Rosji w ogóle, chociaż jest to jedna z mniej prawdopodobnych opcji – jak przyznają nieoficjalnie przedstawiciele firmy. Nie ma jednak jednego dobrego scenariusza.
Samochody produkowane w Rosji, takie jak Renault Duster i Arkana przeznaczone są na rynki wschodnie – m.in. Rosję i Białoruś. Nie są importowane do Polski.
Najnowsze komentarze