Czy Stellantis, właściciel takich marek jak Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Opel, Fiat, Jeep czy Alfa Romeo kupi Renault? Takie pogłoski pojawiają się od czasu do czasu rozpalając emocje i wzbudzając liczne komentarze. Jakie są więc możliwe scenariusze? Dość zaskakujące. Jedna z wersji mówi o przejęciu przywództwa w Stellantis przez… szefa Renault.
Informacja o fuzji Stellantis i Renault, która pojawiła się w lutym 2024 roku, nie została oficjalnie potwierdzona, to także nigdy jej nie zaprzeczono. Temat ten powraca co jakiś czas, zwłaszcza w kontekście wyzwań, przed którymi stoi Stellantis w 2024 roku i w latach kolejnych.
Carlos Tavares, dyrektor generalny Stellantis, otwarcie mówił o możliwych cięciach i likwidacji, jeśli niektóre marki w grupie nie osiągną oczekiwanej rentowności. W tym kontekście zakup Renault czy raczej połączenie grup mogłoby stanowić dla Stellantis strategiczne wzmocnienie. Francuska firma, która przechodzi przez okres odrodzenia pod kierownictwem Luki De Meo, jest w dobrej kondycji finansowej i mogłaby znacząco zwiększyć siłę Stellantis.
Jednym z najbardziej oczywistych korzyści, jakie mogłoby przynieść przejęcie Renault, jest możliwość współdzielenia platform samochodowych, szczególnie w kontekście elektryfikacji floty. Renault, które planuje wprowadzenie nowej wersji modelu Twingo w 2026 roku, poszukuje partnera do realizacji tego projektu. Stellantis, z bogatą ofertą małych i ekologicznych samochodów, takich jak Fiat 500 czy Citroën C3, mogłoby idealnie wpisać się w ten plan, umożliwiając obu firmom skorzystanie z ekonomii skali.
Jednakże, spekulacje dotyczące potencjalnego przejęcia rodzą także pytania o przyszłość zarządzania tak rozbudowaną grupą. Luca De Meo, z jego doświadczeniem w Fiat i obecnym sukcesem w Renault, mógłby stać się kluczową postacią w nowym układzie sił, biorąc pod uwagę silną włoską obecność w Stellantis, reprezentowaną przez marki takie jak Fiat, Lancia i Alfa Romeo. Gdyby zastąpił Carlosa Tavaresa, a ten odchodzi przecież za rok na emeryturę, byłoby to bardzo ciekawe rozwiązanie – być może z korzyścią dla wszystkich marek francuskich. Luca de Meo, mówiąc bardzo oględnie, nie przepada za Tavaresem i poprowadzenie takiej połączonej grupy byłoby dla niego okazją do wykazania się, zwłaszcza że w Renault odniósł poważne sukcesy a Tavares w Stellantis niekoniecznie.
Jakie więc są możliwe scenariusze? Być może toczą się już zakulisowe rozmowy z Luca de Meo w których uczestniczy francuski rząd – byłoby to bardzo ciekawe rozwiązanie i zaskakujące dla rynku. A być może nic z tego nie będzie, bowiem mnóstwo ludzi ze Stellantis uciekło do Renault na skutek działań Tavaresa i chyba nie chcą wracać do tej samej wody. Tak czy inaczej w tym roku rozstrzygnięć się raczej nie spodziewajmy.
Najnowsze komentarze