Wydawało się już, że wszystko stoi na ostrzu noża, władze koncernu PSA Peugeot Citroën miały już dość przedłużających się negocjacji i gotowe były nawet zrezygnować, bo oczekiwania strony irańskiej wydawały się przesadzone. Tak się wychodzi na słuchaniu Stanów Zjednoczonych. A to General Motors próbował wabić PSA, a to administracja amerykańska naciskała na nałożenie embarga na Iran, a to… Na szczęście udało się wszystko dograć i PSA powraca do Iranu – współpraca z koncernem Iran Khodro zostanie reaktywowana.
O tym, że osiągnięto porozumienie, a stało się to na skutek zaakceptowania przez Francuzów irańskich oczekiwań, poinformował prezes Iran Khodro Company (IKCO). PSA, drugi co do wielkości europejski producent samochodów, rzeczywiście bardzo chciał wrócić na irański rynek. Nic dziwnego, bo z jednej strony Irańczycy dobrze znają i cenią francuskie samochody, z drugiej zaś IKCO jest bardzo poważnym graczem w tym regionie świata i współpraca z nim zwyczajnie zaowocuje wzrostem sprzedaży i zdobyciem nowych rynków.
„Utworzenie spółki joint venture, w której każdy z partnerów będzie miał po 50% udziałów, uczyni z Iran Khodro centrum eksportowe dla Peugeota. Z drugiej strony Peugeot dokona transferu technologii i poczyni pewne inwestycje, co było przedmiotem negocjacji. Udało nam się jednak osiągnąć porozumienie” – stwierdził Hashem Yekee Zare, prezes IKCO.
Rozmowy trwały kilka miesięcy i były bardzo trudne. Stronę francuską reprezentował Jean-Christophe Quémard, wiceprezes PSA. Negocjacje ze strony IKCO prowadził Hashem Yekee Zare. Francuzi byli bardzo zdeterminowani, by osiągnąć porozumienie. Trudno się dziwić – wszak byli obecni w Iranie od lat. Tyle, że strona irańska czuła się w pewien sposób zdradzona – wszak stanowiła dla PSA poważnego partnera, który zapewniał zbyt blisko pół miliona francuskich samochodów rocznie! Gdy PSA podporządkowało się zasadom embarga Irańczycy byli bardzo zawiedzeni, a Francuzi stracili spory procent sprzedaży i w efekcie kryzys motoryzacyjny się dla nich w pewien sposób przedłużył.
Teraz jednak nadchodzą lepsze czasy. Oprócz samochodów PSA dostarczać będzie bowiem także ekologiczne silniki do marek własnych irańskiego koncernu. Choć więc negocjacje były trudne i pewnie kosztowały Quémarda trochę nerwów, to jestem przekonany, że ostatecznie się to opłaci, a PSA otrzyma dodatkowy wiatr w żagle, tym razem z Bliskiego Wschodu. A dzięki coraz szerszym kontaktom Iran Khodro w tym regionie świata samochody koncernu PSA mają szansę trafić do wielu krajów, z którymi Irańczycy współpracują. A trzeba dodać, że IKCO rozwija się bardzo dynamicznie. Cieszymy się, że z jego rozwoju skorzysta też francuski koncern.
KG
Najnowsze komentarze