Gdy w niedzielę wczesnym rankiem, o godzinie 5.30, kierowcy wyruszali na ostatnie w tym sezonie odcinki specjalne, nad zachodnią Australią wstawało właśnie słońce, obiecując piękny, letni dzień. Na trasie trzeciego etapu załogi miały do pokonania 6 OS-ów o długości 127 km. Dwa pierwsze to „Flynns” i „Helena East”, pokonywane już poprzedniego dnia.
„Na tych odcinkach, gdzie wierzchnia warstwa szutru była “uprzątnięta” przez samochody rajdowe, nawierzchnia była miejscami twarda i przyczepna, niemal jak beton,” mówił potem Guy Fréquelin. „Ale bywały też miejsca bardzo miękkie i piaszczyste. Hamowanie z 200 km/h na takiej nawierzchni, to niełatwe zadanie!”. Sébastien Loeb dodał: „Wolę takie szutrowe rajdy, gdzie można samemu decydować, jakim torem się jedzie, ale muszę przyznać, że taki rajd jak tutaj, to także ciekawe doświadczenie. Miejscami trzeba jechać niemal tak precyzyjnie, jak na asfalcie”. Natomiast Daniel Elena powiedział: „Jedziemy naprawdę szybkim tempem, ale bez niepotrzebnego ryzyka, zwłaszcza na trudniejszych partiach.” Dzięki temu załoga Xsary była najszybsza na 2 pierwszych niedzielnych OS-ach.
Po przerwie serwisowej, załogi wyruszyły na 4 ostatnie próby. Seb i Daniel jechali wciąż tak samo szybko i dołożyli do swego dorobku 2 kolejne zwycięstwa oesowe. Łącznie załoga Xsary była najszybsza na 13 spośród 25 odcinków specjalnych Rajdu Australii i zakończyła sezon 2004 podobnie, jak go rozpoczęła – od zwycięstwa!
Tak więc Rajd Australii za nami. Przyniósł on wielkie emocje, które rozpoczęły się jeszcze przed startem wypadkiem Carlosa Sainza. Dyrektor techniczny zespołu Citroën-Total, nie potrafił powstrzymać łez, gdy Sébastien dziękował mu i całemu zespołowi przez radio: „Carlos powiedział mi, że ogromnie chciałby, abyśmy wygrali ten rajd. Znów przygotowaliście nam wspaniały samochód, dzięki czemu odnieśliśmy zwycięstwo. Dziękujemy całemu zespołowi!”
„Chociaż już wcześniej zapewniliśmy sobie 2 tytuły mistrzowskie, cały zespół znów spisał się na medal. Dał prawdziwy popis najwyższych umiejętności i profesjonalizmu,” dodał Guy Fréquelin. „Jestem naprawdę dumny i szczęśliwy!”
Najnowsze komentarze