Impreza rozpoczęła się na placu Zwycięstwa. Tam, wśród drzew i starych budynków, w cieniu pomnika artylerzystów, zorganizowano starty. Nietypowo, bo od razu na tym placu rozegrano konkursy sprawnościowe. Później uczestnicy ruszali w trasę. Na placu startowym odbyła się pierwsza z 4 prób sprawnościowych slalom z pętlą, następnie jazda ulicami Torunia na tor rally-cross z kolejna próbą sprawnościową (kolejny slalom z dwoma pętlami 360). Atmosfera była naprawdę wspaniała – amazonki, czyli dzielne panie kierujące pojazdy różnych marek i oczywiście cała rzesza cytrynek, stanowiła sporą atrakcję dla widzów i oczywiście dla samych uczestników.
Ponad 60 załóg miało do przejechania 138 kilometrów. Trasa wiodła przez Toruń w kierunku Bydgoszczy. Przez Fordon i Fort VII i VIII na Chełmżę, Narcz, Unisław, Ostromecko do Bydgoszczy pod Galerię Pomorską z rozpoznawaniem zdjęć i odpowiedziami na pytania dotyczące trasy i historii okolicy. Tam kolejny OS (slalom z jazdą tyłem i parkowaniem w garażu). Trasa Toruń – Bydgoszcz podzielona była na 2 etapy. Zadania były bardzo trudne, a szczególnie zawiłe okazały się zagadki fotograficzne. Te poukładano w taki sposób, że trzeba było naprawdę wytężać wzrok, żeby znaleźć odpowiednie miejsce.
Ostatni etap wiódł przez Borówno, Kotomierz, Koronowo do Pieczysk. Po drodze odpowiedzi na pytania z kodeksu drogowego i pierwszej pomocy.
Atrakcją dla miłośników starszych Citroenów był nieprawdopodobny wręcz wysyp najróżniejszych modeli 2CV, niektóre przyjechały naprawdę z daleka. Kaczuszki z wdziękiem przemykały po toruńskich ulicach, budząc aplauz przechodniów i klaksony innych, nie ma co ukrywać chyba zazdrosnych kierowców. Trasa rajdu kończyła się w podbydgoskich Pieczyskach, gdzie zaplanowano ognisko. W niedzielę było bardzo uroczyste rozdanie nagród.
Impreza taka jak toruński rajd ma już długoletnią tradycję. W tym roku wsparcie zapewnili nie tylko sponsorzy ale i samorząd, dzięki czemu możliwe było przygotowanie naprawdę bogatego programu i wielu atrakcji dla uczestników. Uśmiechnięte twarze najlepiej świadczą o tym, że rajd się udał. Jeśli więc w tym roku z jakichś powodów nie mogliście wziąć w nim udziału, to warto postarać się być tutaj za rok.
Więcej informacji
Tekst: redakcja
Uzupełnienia: Szymon M. Kochański
Najnowsze komentarze