Nie tak dawno temu pisaliśmy o Citroenie AX z niewielkim przebiegiem. Właściciel pojazdu, pan Michał Morus kupił i odnowił kolejny ciekawy egzemplarz – Renault 19 Chamade z 1992 roku. Samochód przez 30 lat miał jednego właściciela i do tej pory przejechał zaledwie 65 tys. km. Pan Michał opowiedział nam kilka ciekawostek o swojej 19-tce.
Renault 19 miało wcześniej tylko jednego właściciela, pana Wacława, który bardzo zżył się ze swoim ukochanym samochodem. Kiedy kupiłem auto, miał 91 lat. Wiek nie pozwalał mu już na to, by wsiadać za kółko, dlatego zdecydował się sprzedać Renault. Zarówno właściciel, jak i wóz, przez trzydzieści lat mieszkali razem na Gdańskim Przymorzu, ale 19-stka nie odjechała daleko ponieważ nowy dom również znalazła na Pomorzu.
Gdzie znalazł Pan ten samochód?
Znalazłem Renault 19 na jednym z portali ogłoszeniowych. Z racji wieku i braku dostępu do internetu Pan Wacław najpierw wystawił pojazd na sprzedaż metodą klasyczną, czyli na osiedlowym parkingu przy głównej ulicy z karteczką za szybą. Po pewnym czasie poprosił swojego mechanika, który od lat serwisował Renówkę, aby zamieścił ogłoszenie w internecie. W ten oto sposób w niedzielne popołudnie, natrafiłem na 19-tkę. Nie muszę chyba dodawać, że decyzja o wyjeździe była natychmiastowa i tego samego wieczoru byłem już w drodze do Gdańska, by obejrzeć samochód.
Zobacz także: Używane Renault Vel Satis – komfortowy i rzadki samochód klasy E
Oglądanie auta po ciemku nie jest zbyt dobrym pomysłem, ale stwierdziłem, że jak nie pojadę od razu, to ktoś „sprzątnie” mi taką okazję sprzed nosa. Tym sposobem, późnym wieczorem Renault trafiło w nasze ręce. Już podczas pierwszej podróży można było zauważyć wiele zalet 19-tki, takich jak bardzo komfortowe fotele, czy miękkie zawieszenie.
Co wiadomo o historii Renault 19 Chamade?
Renault 19 Chamade zostało zakupione jako nowe w tzw. „Kontyngencie 92”. Ocalała nawet faktura oraz dowód zapłaty cła. Podczas zakupu cena była podawana w markach niemieckich i przeliczana na złotówki, co daje nam kwotę 131.489.000 na tzw. „stare złotówki”. Właśnie tyle kosztowało nowe Renault 19 Chamade w 1992 roku. Z ciekawostek mogę dodać, że auto stoi na swoich pierwszych tablicach rejestracyjnych ze stemplem z 1992 roku. Z racji tego, że roczne przebiegi, które robił właściciel wahały się między 150 a 550 km, po trzydziestu latach przebieg wynosi zaledwie 65 tys. km.
Jaki jest stan samochodu?
Renault 19 Chamade zachowało się w nadzwyczaj dobrym stanie ponieważ przez większość czasu było garażowane i użytkowane tylko sporadycznie. Samo podwozie jak i całokształt pojazdu są bardzo ładne. Do tego pokrowce, które znajdują się na fotelach od 1992 roku skrywają niemalże nową tapicerkę pod spodem.
Jaka to wersja?
Posiadam jedną z najuboższych wersji wyposażeniowych Renault 19, czyli TR. Jest pozbawiona takich udogodnień jak centralny zamek czy wspomaganie kierownicy, ale taka była w tamtych czasach moda w Polsce. Liczyło się to, aby mieć nowy samochód. Nie musiał być super wyposażony.
Co pod maską?
Dziewiętnastka jest wyposażona w podstawowy silnik o pojemności 1397 ccm3 i mocy 60 KM, który jest zasilany gaźnikiem. Jednostka jest połączona z manualną pięciobiegową skrzynią biegów. Takie połączenie pozwala na umiarkowane osiągi i spalanie w granicy 8 litrów w cyklu miejskim.
W jaki sposób auto zostało „dopieszczone”?
Przed zakupem Renówka długo stała bez użytku pod gołym niebem i natura zrobiła swoje, dlatego auto musiało przejść gruntowne mycie oraz kilka zabiegów odświeżających, które dały lakierowi dawny blask. Pan Wacław z racji wieku dawno nie sprzątał wnętrza pojazdu. W związku z tym, kabina wymagała gruntownego odświeżenia, aby podróżowało się przyjemniej. Do tego doszły prace mechaniczne, takie jak czyszczenie hamulców, co jest naturalną sprawą po dłuższym postoju.
Jakie ma pan plany związane z R19 na przyszłość?
W planach jest zakup oryginalnych kołpaków, na jakich Renault 19 wyjechało z fabryki oraz radioodbiornika z epoki. Jeśli uda się znaleźć miejsce garażowania na zimę, o które tak bardzo ciężko w tej chwili, to na pewno auto zostanie ze mną na dłużej. Nie mniej jednak nie wykluczam możliwości sprzedaży, gdyby znalazła się osoba, która doceni stan i historię tego egzemplarza. Zależy mi na tym, aby ktoś otoczył go opieką tak, aby na długo zachował się w równie dobrej kondycji jak teraz. Chętne osoby zapraszam do kontaktu pod mailem [email protected]. Z przyjemnością opowiem o aucie :)
Bardzo dziękujemy!
Najnowsze komentarze