W latach 60., gdy większość Europy marzyła o tanim, praktycznym samochodzie, Renault zaprezentowało coś, co do dziś pozostaje ikoną prostoty i funkcjonalności – Renault 4, znany również jako R4 lub pieszczotliwie Quatrelle. To auto, które w ówczesnych reklamach opisywano słowami: „samochód bezpieczny, komfortowy i oszczędny pod każdym względem”.
Przedni napęd dawał autu świetną trakcję i więcej miejsca w środku, bo zniknął wał napędowy. W połączeniu z czterema niezależnie zawieszonymi kołami i aż 26 centymetrami skoku zawieszenia, R4 radził sobie znakomicie na dziurawych, nieutwardzonych drogach – „jedzie się nim jak po puchu”.
Podczas gdy większość aut kompaktowych tamtej epoki miała cztery drzwi, Renault 4 oferował pięć – i to był prawdziwy przełom. Cztery drzwi prowadziły do przestronnej, jasnej kabiny, a piąte – do ogromnego bagażnika. Dzięki temu „jazda po zakupy do miasta jest tak samo przyjemna, jak podróż na wakacje”.
Dla Francuzów z małych miasteczek i wsi był to samochód do wszystkiego: do pracy, na targ i w podróż. Reklama zwracała uwagę także na detale: „Tylne drzwi można zablokować, aby dzieci nie mogły ich otworzyć w czasie jazdy”. Myślano więc nie tylko o komforcie, ale i o bezpieczeństwie rodziny. Renault 4 był więc czymś więcej niż tylko prostym autem użytkowym.
Renault 4 stało się samochodem niezwykle popularnym a dzisiaj producent z tego korzysta, sprzedając nowe elektryczne Renault 4 i Renault 5, odwołujące się wprost do modeli z lat 60. i 70.











