Nie chcemy zdradzać fabuły filmu, bo po prostu warto spędzić dwie godziny z dobrym humorem i obejrzeć perypetie sympatycznych celników. Możemy napisać tylko tyle, że samochód odegra w filmie dużą rolę. Komedia zyskuje jeszcze nowy kontekst, bo opowiada o zniesieniu granic między Francją a Belgią w momencie, gdy w Unii Europejskiej granice powoli pojawiają się na nowo.
Warto wybrać się do kina i sprawdzić, jak zachowuje się Renault 4, gdy zamontuje się do niego potężny silnik i nieco podrasuje. Skojarzenia z serią "Taxi" są jak najbardziej na miejscu. Będzie ciekawie.
O samym filmie pisaliśmy zresztą jeszcze przed jego polską premierą w tekście "Renault 4 na granicy francusko-belgijskiej".
Najnowsze komentarze