Czerwcowy numer miesięcznika AUTO MOTOR I SPORT przytłacza zdjęciem nowej Škody Fabii na okładce. No i to stwierdzenie, że jest „bardziej jak Audi niż Volkswagen”. Ręce mi opadły. A może to Audi się stacza i jest bardziej jak Škoda? ;-) W dolnej części okładki mamy za to zdjęcia Renault Arkany i Opla Mokki. A do tego słowną wzmiankę o Dacii Logan.
AUTO MOTOR I SPORT nr 06 (361) z VI.2021
Wydawca: Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 108 (z okładką)
Cena: 10,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 10 groszy
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Renault, Alpine, Dacia, Opel, Stellantis
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C4 Cactus, C5 X, ë-C4, 3 Crossback, e-2008, Arkana, Captur, Clio, Kadjar, Megane, Duster, Logan, Sandero, Corsa, Crossland, Mokka, Mokka-e, sportowe
We „wstępniaku” opublikowanym na stronie 3. wspomniano Citroëna ë-C4.
Dziewięć stron dalej zamieszczono trzy zdjęcia i parę zdań na temat Citroëna C5 X.
O kupnie samochodu on-line traktuje krótki materiał zamieszczony na stronie 18. AUTO MOTOR I SPORT. Taką formę sprzedaży wprowadziło jakiś czas temu Renault w Rosji, a teraz w Polsce ruszył z tym Citroën.
Ciekawe zestawienie opublikowano na dole tej samej strony To wartości rezydualne dziesięciu modeli po pięciu latach od zakupu. Wysoko – na czwartym miejscu – z wartością 55,2% uplasowała się Dacia Duster.
Inną Dacię – Logan – opisano na stronie 28. Znajdziecie tam test najnowszej generacji rumuńskiego sedana produkowanego przez Grupę Renault. Auto jest dostępne z litrowym silnikiem benzynowym, który zasilany jest także LPG. W efekcie eksploatacja tego samochodu jest tania. A że auto kosztuje w opisywanej wersji 56.400 zł? Za to jest dobrze wyposażone, jak na taką kwotę i rozmiary. AUTO MOTOR I SPORT docenia przestronność kabiny i bagażnika, niezłą dynamikę silnika oraz szereg nowoczesnych rozwiązań. Dacie bazujące na starszych podzespołach Grupy przechodzą powoli do historii. Dziś są to nowoczesne auta, które wprawdzie trochę zdrożały, ale klient wie, skąd się bierze ta różnica. I najwyraźniej jest w stanie ją zaakceptować. Nawet mimo niezbyt wygodnej – zdaniem Redaktora Muchy – kanapy, czy wciąż niezbyt dobrego wyciszenia wnętrza.
W materiale wspomniano też Dacię Sandero oraz Renault Clio.
Renault Arkana najpierw trafiło na rynki Wspólnoty Niepodległych Państw. Okazało się sporym sukcesem, więc Renault postanowiło wprowadzić tego SUV-a coupe na rynek europejski. A w zasadzie nie tyle tego, co takiego. Dostępna m.in. w Polsce Arkana jest bowiem innym samochodem. Nie bazuje na prostej platformie B0+, jak w Rosji (baza dla Dustera), ale na modułowej platformie CMF-B, na której powstają m.in. Clio i Captur. Że są mniejsze? Tak, są, ale modułowe płyty podłogowe zwykle pozwalają na budowę aut z dwóch sąsiednich segmentów. A Arkana jest spora: ma 4.568 mm długości (a to więcej, niż Kadjar – 4.489 mm), ma 2.720 mm rozstawu osi (Kadjar 2.646 mm), choć jest ciut węższa od Kadjara (1.820 mm vs 1.836 mm) i odrobinę od niego niższa (1.571 mm vs 1.613 mm). No i pierwszy SUV coupe popularnej marki na europejskim rynku jest też od Kadjara droższy – startuje z poziomu 111.900 zł.
Należy się jednak spodziewać sporego popytu. Z jednej strony – nowe samochody bardzo mocno podrożały na przestrzeni ostatniego roku. Z drugiej – modna sylwetka pozwoli się wyróżnić na drodze, co dla wielu jednak ma znaczenie. Z trzeciej – to rynkowa nowość, a to zawsze przyciąga klientów. No i z czwartej wreszcie – to po prostu ciekawy samochód! AUTO MOTOR I SPORT testuje na stronach 36-41 wersję R.S. Line napędzaną 140-konnym silnikiem znanym już m.in. z Kadjara.
Redaktor Piaskowski chwali wiele elementów Arkany, nie tylko stylistycznych, ale też funkcjonalnych. Kierownica doskonale leży w dłoniach, wnętrze okazuje się przestronne nawet z tyłu (przynajmniej do wzrostu 185 cm), podobnie zresztą, jak przeszło 500-litrowy bagażnik. Dobrze oceniono fotele. Nie spodobały się natomiast szerokie słupki ograniczające widoczność, brak jakichkolwiek haczyków w bagażniku, czy kiepsko prezentujące się tworzywa użyte do wykończenia tylnej części kabiny.
Nieźle oceniono osiągi silnika 1.3 TCe 140. Za 4.000 zł dopłaty otrzymać można o 20 KM mocniejszą jednostkę o tej samej pojemności, ale AUTO MOTOR I SPORT uważa, że nie jest to takie znowu niezbędne. Wkrótce na rynek trafi też hybryda. Silnik dobrze współpracuje z dwusprzęgłową przekładnią EDC (manualna nie jest oferowana). Autorowi nie podoba się jedynie nadpobudliwy system Stop&Start. Za to przy rozsądnej jeździe samochód zużywa niewiele paliwa. Z kolei – co jest cechą niewielkich turbodoładowanych jednostek – przy wyższych prędkościach bądź dynamicznej jeździe miejskiej zapotrzebowanie na benzynę potrafi znacząco wzrosnąć.
Arkana prowadzi się, zdaniem Autora, bardziej jak kompakt, niż SUV. Auto dobrze skręca, choć podobno układ kierowniczy nie jest zbyt komunikatywny. Zawieszenie dobrze tłumi nierówności, a Arkana prowadzi się pewnie i bezpiecznie. Ostateczna nota w AMiS, to cztery gwiazdki na pięć możliwych do uzyskania. Wśród zalet pojawiły się dodatkowo liczne systemy bezpieczeństwa, skuteczne hamulce i wysoka kultura pracy silnika. Skrytykowano krótką gwarancję mechaniczną i sposób działania klimatyzacji.
W tekście wspomniano inne modele Renault – Clio, Captura, Megane oraz Kadjara, a także Dacię Duster.
Test nowego Opla Mokki znajdziecie na stronach 54-59. Auto powstało już po przejęciu niemieckiej marki przez Grupę PSA. Bazuje – podobnie, jak aktualna Corsa – na francuskiej platformie modułowej, a nadwozie nabrało wyrazistości. Nowa Mokka, choć wygląda, jak typowy Opel, czerpie zresztą pełnymi garściami z zasobów PSA. Okazuje się przy tym atrakcyjnym samochodem z niezłymi fotelami (choć bez atestu AGR), prostym w obsłudze kokpitem, ale i z twardymi plastikami w tylnej części kabiny. Auto jest funkcjonalne i oferuje różne rodzaje napędu, w tym elektryczny.
Zawieszeniowo Mokka jest odległa od francuskich produktów PSA – zestrojono ją sztywno. Auto ma jednak potrzebną stabilność i pewność prowadzenia. Tak więc co kto lubi – w gamie PSA każdy znajdzie coś dla siebie. Układ kierowniczy jest komunikatywny i bezpośredni. Skuteczność hamulców dość wyraźnie maleje po rozgrzaniu elementów układu. Mokka ma wiele systemów asystujących poprawiających bezpieczeństwo, jest dobrze wyciszona, ale nie zachwyca widocznością i trochę za dużo pali.
A 18 samochodów elektrycznych z różnych segmentów porównano na stronach 64-83. Wśród nich znalazły się interesujące nas modele: Citroën ë-C4, Dacia Spring i Peugeot e-2008. Dacię Spring doceniono za cenę (najtańsze elektryczne auto na rynku), ale nie spodobał się ograniczony komfort. Kabina jest po prostu mała, jak to w aucie segmentu A, za to można liczyć na aż 270-litrowy bagażnik. 45-konny silnik jest wystarczający do miasta, a to w takim środowisku Spring ma się poruszać. Realny zasięg auta wynosi ok. 140 km przy średnim testowym zużyciu energii wynoszącym 19,2 kWh/100 km.
Citroën ë-C4 został skrytykowany przez AUTO MOTOR I SPORT – wprawdzie pochwalono go za komfort jazdy, ale zganiono za ergonomię, duże zużycie energii (27,8 kWh/ 100 km) oraz za osiągi. Zastanawia mnie to ogromne zużycie – ja w teście analogicznego auta potrzebowałem zaledwie 15,7 kWh. OK., w innych warunkach i jadąc oszczędnie, w dodatku korzystając szeroko z trybu Eco. W efekcie bez trudu, acz i bez szaleństw, byłem w stanie przejechać dobrze ponad 200 km i jeszcze mi zostawało sporo prądu w akumulatorach. AMiS twierdzi, że zasięg wynosi poniżej 200 km. No ale skoro Autorzy testu jeździli szybko, to nic dziwnego – ciekawe, czy inne testowane samochody użytkowali tak samo, skoro tu „prędkość ograniczaliśmy stopniowo do 110 km/h, potem do 100 km/h, aż w końcu do 90 km/h” To znaczy, że wcześniej jeździli najwyraźniej z niemal maksymalnymi dostępnymi dla ë-C4 prędkościami. I stąd to zużycie. Wprawdzie piszą, że nie weryfikowali prędkości maksymalnej ani przyspieszenia, ale wystarczy jechać 140 km/h, żeby osiągnąć bardzo duże zużycie. Skrytykowano też „niewygodny suwak” selektora skrzyni biegów (gdyby to była przekładnia manualna, to bym zrozumiał, ale automat???) oraz „zawiły system multimedialny”. Czasem się zastanawiam, czy oni w AMiS używają jeszcze Nokii 3210, bo smartfona pewnie też trudno im ogarnąć…
Peugeot e-2008 zużył mniej energii (średnio 21,1 kWh/100 km), a w tekście mu poświęconym wspomniano też Citroëna ë-C4, Opla Mokkę-e oraz DS 3 Crossbacka E-Tense. Peugeota uznano za auto wszechstronne, atrakcyjnie wystylizowane, wykończone materiałami dobrej jakości, funkcjonalne, choć niezbyt tanie. Konstruktorzy najwyraźniej postawili na zasięg i oszczędną jazdę, dlatego pełnia osiągów dostępna jest jedynie w trybie Sport.
Przegląd siników spalinowych o różnej wielkości, konstrukcji i mocy znajdziecie na stronach 86-91. Pokazano tam jednostkę 1.2 PureTech (wspomniano przy okazji Citroëna Cactusa i Opla Crosslanda).
Wzmianki o zespole Alpine w Formule 1 pojawiają się w artykule zamieszczonym na stronach 98-101.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w szóstym tegorocznym numerze AUTO MOTOR I SPORT.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Auto motor i sport
Najnowsze komentarze