W czasach dążenia do zmniejszenia emisji spalin aż trudno wyobrazić sobie, że marka Renault odważyła się zamontować silnik V6 o mocy 230 KM w małym Clio. Niezwykły jest również fakt, że taki model mógł służyć jako samochód służbowy. Rezygnując z wygodnej limuzyny, bezkompromisowym hot-hatchem oficjalnie jeździł jeden z dyrektorów Revoz, spółki zależnej Renault w Słowenii.
Marka Renault zaprezentowała szalone Clio początkowo jako prototyp. Pojazd zadebiutował podczas salonu samochodowego w Paryżu w 1998 roku i wywołał prawdziwą sensację wśród publiczności. Zainteresowanie modelem skłoniło kierownictwo francuskiej marki do rozważań nad wersją seryjną. Prawie rok po premierze niemożliwe, stało się możliwym i najbardziej niezwykłe Renault Clio w historii otrzymało zielone światło do produkcji. Prace nad pojazdem powierzono brytyjskiej firmie Tom Walkinshow Racing.
Potężne Renault montowano w warsztatach TWR w Szwecji. Każdego dnia z zakładu wyjeżdżało 12 egzemplarzy. Łącznie wyprodukowano 1513 samochodów fazy pierwszej. Aby znaleźć się w posiadaniu modelu trzeba było przeznaczyć 240.000 franków (obecnie równowartość 47.729 euro). Podobnie wyceniano wówczas Porsche Boxter.
V6 o mocy 230 KM
Z zewnątrz, Renault Clio V6 wyróżniały duże wloty powietrza oraz centralnie umieszczone dwie końcówki układu wydechowego. W kabinie znajdowały się tylko dwa fotele, za którymi zamontowano 230-konny silnik V6 o pojemności 3 litrów. Napęd na koła tylne przekazywała 6-biegowa przekładnia manualna. Renault Clio V6 przyspieszało od 0 do 100 km/h w czasie 6,4 sekundy a maksymalna prędkość wynosiła 235 km/h. Clio potrafiło pokonać pierwszy kilometr w 26,5 sekundy.
W 2001 roku pojazd zadebiutował w Słowenii i od razu zdobył serce Stephana Galoustiana, dyrektora działu handlowego Revoz (spółki zależnej Renault), który wybrał Clio V6 na swój nowy samochód służbowy. Zamiast wygodnej limuzyny codziennie parkował, małym zwinnym Renault i szybko zyskał sławę jako właściciel najbardziej niezwykłego pojazdu służbowego.
Renault Clio V6 Faza II
W momencie prezentacji koncepcyjnego modelu, Renault proponowało wersję o mocy 250 KM, dlatego szybko powrócono do prac nad pojazdem, aby zaproponować wyższą moc. Tym razem, rozwojem modelu zajął się dział Renault Sport. Silnik miał taką samą konstrukcję, ale moc została zwiększona do 255 KM. Masa pojazdu wzrosła z 1335 do 1400 kg. Zmiany pozwoliły na uzyskanie lepszych osiągów. Prędkość maksymalna wzrosła do 250 km/h a pierwsze 100 km/h pojawiało się na liczniku po upływie 5,8 sekundy. Produkcją fazy II zajmowała się fabryka Alpine w Dieppe, z której wyjechało łącznie 1309 sztuk Clio V6 fazy II.
Aktualnie Renault Clio V6 nie ma w ofercie francuskiego producenta godnego następcy, a piąta generacja bestsellera marki na razie nie jest uprawniona do wariantu RS. Jedyną nadzieją na emocjonującą wersję Clio jest nowa strategia koncernu i wydzielenie Alpine jako marki odpowiedzialnej za samochody sportowe. Być może w przyszłości doczekamy się modelu Alpine Clio.
Źródło: siol.net
Najnowsze komentarze