Renault Oroch to pickup, którego projekt powstał na bazie Dacii Duster. Ma pięć miejsc siedzących, skrzynię o ładowności 680 kilogramów oraz silnik benzynowy TCe 1.3 flex o mocy 170 KM. Znakomicie nadaje się do podróżowania.
Testujemy samochody w różnych zakątkach świata – byliśmy m.in. w Nowej Zelandii, gdzie testowaliśmy Citroëna C4 Aircross, Peugeot 5008 oraz Renault Kolosa, w Australii jeździliśmy Renault Mégane 1.5 dCi, do Turcji i Gruzji pojechaliśmy Peugeotami 5008 I generacji. Teraz wybieramy się do Brazylii, by przetestować nieoferowany u nas model, Renault Oroch.
Renault Oroch nie jest oferowany w Europie – można go spotkać właśnie na rynku południowoamerykańskim, między innymi w Brazylii, która jest największym kraj Ameryki Południowej i piątym co do wielkości krajem na świecie. Jest tak duża, że obejmuje trzy różne strefy czasowe a mieszka tutaj ponad 200 milionów ludzi.
Renault Oroch ma imponujące wymiary:
- Długość – 4.719 mm,
- Szerokość (bez lusterek) – 1.834 mm,
- Wysokość – 1.694 mm,
- Rozstaw osi – 2.829 mm,
Z silnikiem 170 KM przyspiesza do setki w 9,9 s a jego prędkość maksymalna wynosi 189 km/h.
Sprzedawany jest w trzech wersjach:
- PRO – cena zaczyna się od 114.750 reali brazylijskich (aktualny kurs to 0,84 zł za 1 reala),
- Intense – 120.950 reali brazylijskich,
- Outsider – 146.900 reali brazylijskich.
Samochód w tej ostatniej wersji sprzedawany jest na 16″ kołach a na wyposażeniu w najwyższej wersji ma m.in. automatyczną klimatyzacje, elektryczne szyby i lusterka, 8″ system multimedialny z Apple CarPlay i Android Auto i alarm.
Takim właśnie autem będziemy podróżować już wkrótce po Brazylii, od Sao Paulo aż po znaną Polakom Kurytybę, największy ośrodek polonijny w tamtym rejonie. W planach mamy m.in. odwiedzenie fabryki Renault w tym mieście. Pokażemy Wam również brazylijską motoryzację, nie tylko od strony Renault, ale także innych marek francuskich.
Test zaczynamy za dwa tygodnie – obserwujcie Francuskie.pl tutaj i na naszym Facebooku, będziemy na bieżąco umieszczać zdjęcia i relacje z tej podróży.
Najnowsze komentarze